„Jego druga żona”, Beata Majewska

„Jego druga żona”, Beata Majewska

 

  Po przeczytaniu niektórych książek, mam problem z recenzją. Trudno mi ująć w słowa, co myślę i czuję. Historie, które mnie poruszyły, długo rozpamiętuje, rozkładam na czynniki i analizuję, zastanawiam się jak je przedstawić. Tak było, a nawet ciągle jest z książką Beaty Majewskiej "Jego druga żona". Ta książka mocno weszła we mnie, zrobiła mi mętlik w głowie.


Jego druga żona

„Izabella Sarnecka nie spodziewa się, że w bajkowym pałacu księcia Omara Al-Sauda czeka na nią nie tylko luksusowe życie na miarę prawdziwej księżniczki, lecz także pierwsza żona jego wysokości – młodziutka Aisza. Wychowana w skrajnie innej kulturze Europejka nagle musi się nauczyć dzielić mężem z inną kobietą. Zszokowana, chce natychmiast wrócić do Polski i definitywnie rozstać się z Omarem, lecz związek z człowiekiem jego pokroju ma swoje konsekwencje. Izabella szybko pojmuje, że na własne życzenie trafiła do złotej klatki, z której nie tak łatwo uciec. Czy Omarowi uda się ponownie zdobyć serce i odzyskać zaufanie Isabelle?”


Jego druga żona opis książki

  Izabella wychodzi za swojego księcia z bajki. Szczęśliwa po miesiącu miodowym trafia do domu męża i tam poznaje jego pierwszą żonę- Aiszę. Kobieta czuje się oszukana, wykorzystana i pragnie rozwodu. Rzeczywistość jednak pokazuje, że nie ma prawa żądać rozwodu i tylko Omar może pozwolić jej odejść. Jej bajkowe życie, na jakie liczyła, rozpadło się jak domek z kart. Musi dostosować się do życia w trójkącie, gdzie będzie dzielić się mężem z jego pierwszą żoną. Iza jest rozdarta, nie potrafi wybaczyć Omarowi tego oszustwa, nie chce się nim dzielić, jednak nadal go kocha i pragnie.

  Iza jest dorosła, sama podjęła decyzję o wyjściu za Omara. Z pozoru mądra kobieta, ale okazała się naiwna, słaba i niedojrzała. W imię miłości godzi się na rzeczy sprzeczne z jej założeniami, przystaje na nowe zasady i się im w wielu przypadkach podporządkowuje. Nie walczy o siebie, o swoją godność i daje się omotać. Nie do końca rozumiem jej zachowanie, jednak nie byłam w tej sytuacji, co ona i nie wiem jak bym postąpiła. Omar to mężczyzna mądry, przebiegły, sprytny i przewiduje wiele rzeczy do przodu. Jego działania są z góry zaplanowane, z pozoru wydaje się dobry i uczynny, jednak pod każdym jego krokiem kryje się jakoś podstęp i tak naprawdę zawsze wygrywa. Jego miłość do Izy jest duża, aby ją zdobyć, posunął się do różnych sztuczek. Kiedy jednak nie wszystko szło po jego myśli, zrobił coś strasznego i tym wydarzeniem kończy się druga część. Myślę, że jego uczucie jest chore, mimo obiecanej „wolność” tak naprawdę planował, jak przejąć władze nad Izabellą. Jest jeszcze Aisza, która w wieku 11 lat została żoną księcia. Nastolatka z jednej strony jest bardzo dziecinna, a z drugiej zachowuje się poważnie, szanuje swojego męża, podporządkowuje mu się i spełnia obowiązki małżeńskie. Dziewczyna jest bardzo przyjazna, miła i szuka u Izy przyjaciółki.


Jego druga żona recenzja książki


  Jego druga żona to bardzo emocjonalna książka, która pokazuje różnice kulturowe między naszymi a muzułmańskimi. Poznajemy świat kobiet muzułmańskich, które zależne są od mężczyzn. Mąż ma prawo decydować za swoją żonę, bić ją i wymagać spełnienia obowiązku małżeńskiego. Mnie jako kobietę wolną, która ma prawo głosu i może o sobie decydować, ta historia mocno poruszyła. Niby wiedziałam, że tam tak jest, słyszy się o tym w telewizji lub czyta w internecie, jednak podczas czytania tej książki weszłam w tę historię na tyle, że to wszystko odczułam bardziej. Ja i ogólnie my Europejki odbieramy to, jak coś niedozwolonego, ale dla tamtych kobiet jest to normalne. Takie jest ich prawo i religia, mają swoje zasady, którymi się kierują i uważają je za słuszne. Mam nie podoba się ich życie, a im może nie podobać się nasze. Myślę, że gdyby książkę przeczytała kobieta z tamtych rejonów, to zachowanie Izy byłoby dla niej dziwne i szokujące.


  "Jego druga żona" to kontynuacja książki "Jego wysokość", dlatego polecam zacząć od tej czytanie. Osobiście dziękuję autorce Beacie Majewskiej, za zaufanie i patronat medialny książki. Gratuluje jej pomysłu na tę historię i trzymam kciuki, za szybkie wydanie kontynuacji.


„To nie jest zdrowy układ, zawsze ktoś cierpi, mniej lub bardziej, ale cierpi. Na razie kocham Omara tak mocno, że mojej miłości wystarcza, by zagłuszyć podszepty rozumu. Na razie on kocha mnie tak mocno, że jego miłość wystarcza, bym mogła żyć z Aiszą u boku. Ale to na razie. Co jeśli nasza miłość zostanie kiedyś poddana próbie? Czy wszyscy ją przetrwamy?”


 

  Czytacie książki w arabskim klimacie? Ja szczerze polecam Jego wysokość i Jego drugą żonę.


Bankietowa maska do włosów- L'Oréal Professionnel Serie Expert Pro Longer

Bankietowa maska do włosów- L'Oréal Professionnel Serie Expert Pro Longer

 

  Bardzo lubię kosmetyki bankietowe, czyli produkty, które w krótkim czasie potrafią zdziałać cuda i poprawić nasz wygląd. Nazwa ta głównie odnosi się do kosmetyków na skórę twarzy, jednak ja mam swoją listę bankietowych kosmetyków, gdzie znajdziemy także produkty do włosów czy ciała. Maska L'Oréal Professionnel Serie Expert Pro Longer jest moim must have, który w pielęgnacji włosów nie ma sobie równych i jako produkt bankietowy jest na pierwszym miejscu.


Maska Loreal proffesionnel pro longer


  Maska znajduje się w dużym plastikowym opakowaniu. Różowa szata graficzna jest przyjemna dla oka. Pojemność maski to 500ml jest to dużo, co przekłada się na wydajność produktu. Konsystencja jest treściwa, maska jest gęsta, kremowa o przyjemnym zapachu. Łatwo rozprowadza się na włosach, małą porcję wmasowuje w umyte szamponem pasma i pozostawiam na kilka minut.

  Maska Serie Expert Pro Longer oparta jest na technologii Filler A-100 i aminokwasach, które wpływają na jakość włókna włosa. Skład maski jest tak skomponowany, aby po zastosowaniu produktu włosy były „odnowione”, odżywione, pogrubione, nawilżone, wzmocnione. Przyznaję, że efekty są zniewalające, niczym po wizycie u fryzjera. Maska zapewnia nie tylko wizualny zachwyt, ale i pielęgnacyjny. Moje włosy świetnie się prezentują po jej użyciu, po pierwsze znacznie łatwiej je rozczesać, są gładkie i miękkie. Po wysuszeniu wyglądają na zdrowe, są błyszczące, nawilżone i odżywione. Małą wadą jest krótki czas utrzymywania się takich efektów, już po kolejnym myciu nie ma po nich śladu.


Maska do włosów pro longer loreal


 Kosmetyki L'Oréal Professionnel z serii Pro Longer bardzo lubię. Mam jeszcze koncentrat wzmacniający i pogrubiający końcówki włosów, który ma działanie bardzo podobne do zabiegu lamelarnego włosów (wkrótce opiszę, co to jest) i krem do suszenia/prostowania. Te trzy produkty, zawsze dobrze się sprawdzają i mają duży wpływ na stan moich włosów.


  

Macie swoje ulubione produkty bankietowe do pielęgnacji włosów?




***

  Budowa domu wiąże się z wieloma kwestiami wykończenia, które często są trudne do wyboru. Warto szukać wtedy pomysłów i inspiracji na różnych stronach, które proponują ciekawe rozwiązania, lub na stronach producentów. W poszukiwaniu pomysłów na elewację z płytkami, warto odwiedzić stronę www.feldhaus.pl Feldhaus Klinkier zajmuje się produkcją wyrobów klinkierowych np. płytek, ma bardzo duży asortyment, a w galerii można zobaczyć realizacje z użyciem danych produktów. (Informacja sponsorowana)

 


„Czarne serce”, Kinga Litkowiec

„Czarne serce”, Kinga Litkowiec

 

  Lubię romanse, lubię mafijne książki i stanowią ona bardzo dużą część mojej domowej biblioteczki. Każdego miesiąca wybieram tytuły, które pasują do tego gatunku i mnie zaciekawiły. Kiedy przeczytałam opis „Czarnego serca” czułam, że to jest to coś, co muszę poznać i przeczytać. Zamówiłam książkę, ale kiedy do mnie dotarła, w moim życiu dużo się działo i musiała poczekać. Kiedy już wzięłam ją w ręce, ciężko było mi ją odłożyć.


Czarne serce Kinga Litkowiec

„Witaj w świecie, w którym rządzą piraci.
Bezduszni, bezwzględni, pozbawieni zasad moralnych ludzie, dla których liczą się tylko pieniądze i zwycięstwo w każdej walce. A wśród nich on – najgorszy z bestii, które możesz spotkać na swojej drodze.
Miguel Calva, przywódca załogi Fantasmas Negros, nie zna litości i współczucia. Jest potworem bez serca i duszy, który karmi się strachem i poczuciem władzy. Od kiedy jego ludzie pozwolili uciec pięknej dziewczynie, nie przestał jej szukać. I tak po trzech latach przeznaczenie przypomniało o sobie.
Carida Grande uciekała i chciała żyć z dala od traumatycznych wspomnień. Na wyspie Rottnest znalazła nowy dom. Jednak nic nie trwa wiecznie…
Gdy Carida ponownie trafia w ręce Fantasmas Negros, wie, że tym razem nic jej nie uratuje. Musi stawić czoła demonowi, siejącemu postrach na wodach Oceanu Spokojnego. Choć on chce ją złamać, ona nie zamierza poddać się bez walki.”


Czarne serce opis książki


  Carida to młoda kobieta, która wiele przeszła. Została porwana, a jej rodzice zabici na jej oczach. Dziewczynie udało się uciec, ale po trzech latach jej oprawcy powrócili i musi oddać się w ich ręce. Pirat Miguel Calva chce ją sprzedać, tak jak to robi z innymi kobietami, który porywa. Carida szuka sposobu, aby zmienić zdanie swojego porywacza, próbuje walczyć ze swoim przeznaczeniem. Pod wpływem Miguela się łamie, on sam także zaczyna się zmieniać. Czy uda się jej uciec, a może nakłoni pirata do zmiany zdania? Co zrobi Calva z kobietą, która jest inna niż wszystkie?

  „Czarne serce” to książka, którą trudno opisać. Jest jak medal, ma swoje dwie strony, które wywołały we mnie różne emocje. Po pierwsze rewelacyjny pomysł na fabułę, o piratach w kręgach mafii jeszcze nie czytałam, więc to była dla mnie dobra nowość. Bohaterowie różnią się od osób z innych mafijnych książek, mają dobrą osobowość, ale Carida chwilami działała mi na nerwy. Nie mogłam jej zrozumieć, jej zachowanie i przemiana była zaskakująca. Miguel to brutalny pirat, bez zasad i uczuć. Zajmuje się porwaniami i sprzedażą kobiet, jest to trudny temat, mimo to w książce został pokazany pobieżnie. Brakowało mi akcji, dużych momentów grozy, strachu czy nieprzewidywalnych wydarzeń. Cały czas czekałam na coś extra, niestety nic takiego nie miało miejsca. Czuję w pewnym sensie niedosyt, brakowało czegoś, co wstrząsnęło by mną podczas czytania, a wiem, że autorka potrafi to dać czytelnikowi. Książka jest dobra i nie żałuję, że ją przeczytałam, to coś nowego i świeżego w świecie mafijnych książek. Fajnie mi się ją czytało, liczyłam na "szok" czytelniczy, ale spokój, jaki dostałam też był dobry.


Czarne serce recenzja książki


  Informacje techniczne:
Tytuł: Czarne serce
Autor: Kinga Litkowiec
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

"Człowiek nie rodzi się zły, zło rodzi się w nim, gdy nikt nie pokaże mu dobra."


 

  Czytacie książki Kingi Litkowiec? Jak podoba się Wam pomysł na romans w pirackim wydaniu?



 Boska Akademia- ukorzenianie roślin

Boska Akademia- ukorzenianie roślin

 
   Dziś wystartowała Boska Akademia, którą zorganizował Kamil z profilu Boskie Rośliny na instagramie. W akademii bierze udział czterech uczestników, którzy mają za zadanie ukorzenić roślinki, które przygotował Kamil. Bardzo się cieszę, że mogę uczestniczyć w tej zabawie i razem z Ulą, Karolem i Anetą będziemy rozwijać swoje zainteresowania kwiatami i uczyć się „ich obsługi”.
 
Boska Akademia

  Otrzymałam paczkę w której znalazły się roślinki i przyrządy potrzebne do ich ukorzenienia. Wszystko zapakowane było w piękne opakowanie. W środku były:
- kubeczki plastikowe, jeden z nich z otworami
- rhizotonic
- mech torfowiec
- perlit
- 2 ogryzki
- 3 sadzonki do ukorzenienia
  Nasze zadanie polega na ukorzenianiu roślin na różne sposoby. Każdy jest inny i każdy został przypisany do jednej roślinki. Mam nadzieję, że uda mi się wszystkie ładnie ukorzenić i nie zaliczyć wtopy.
 


  W wodzie mamy ukorzenić najpiękniejszą roślinkę z całej paczki Philodendrona Floryda Beauty. Liść, jaki otrzymałam jest cudny i trzymam za niego mocno kciuki. Sadzonka znajduje się już w kubeczku z wodą i rhizotonic (wspomaga wzrost systemu korzeniowego). Dodatkowo raz dziennie będzie zraszana mieszanką wody i rhizotonicu.
Philodendron Floryda Beauty

  W perlicie ukorzeniać będzie się Hoye polyneura. Do plastikowego kubeczka z dziurkami wsypałam wypłukany perlit i wsadziłam sadzonkę. Kubeczek wsadziłam do drugiego i całość zalałam wodą z rhizotonicem, aż w większym kubeczku było jej 1/3 wysokości.
Hoya polyneura
  W mchu znalazła się monstera laniata. Kubeczek wypełniłam wilgotnym mchem, który wcześniej spędził pół godziny w wodzie, został odciśnięty i na chwilkę wsadzony w wodę z rizotonicem. Mech musi być ciągle wilgotny, więc będę go zraszać i czekać, aż sadzonka puści korzonki.
monstera laniata
  Ogryzki zostaną ukorzenione w mchu i perlicie w zamkniętych słoiczkach. Do jednego słoiczka dałam opłukany perlit i na górę położyłam jeden z ogryzków, drugi znalazł się na wilgotnym mchu. Nie wiem, z jakich roślinek zostały ucięte ogryzki, tego dowiemy się w przyszłości, kiedy roślinka wypuści korzonki i liście.
  Boska Akademia to super sprawa i mam nadzieję, że każdy z uczestników świetnie poradzi sobie z ukorzenianiem. Trzymam za nas kciuki i życzę powodzenia. Za jakiś czas pokaże Wam aktualizację stanu sadzonek i efekty ukorzeniania (jeśli będzie co pokazać).
 

  Lubicie kwiaty? W jaki sposób je ukorzeniacie?


 Nawilżający podkład i utrwalający puder Affinitone Maybelline

Nawilżający podkład i utrwalający puder Affinitone Maybelline

 

  Nawilżające podkłady, które będą mieć dobre krycie, nie są łatwe do znalezienia. Moja sucha cera, często pod kryjącym podkładem robiła się sucha, ściągnięta i efekty wizualne szybko przestawały cieszyć oko. Kilka tygodni temu zamówiłam podkład Affinitone z Maybelline, który poleciła mi koleżanka. Czy okazał się tym, którego szukałam? W celu jego utrwalenie do zestawu dobrałam puder utrwalający.


Affinitone maybelline

Podkład Affinitone Hydrating Tone-On-Tone Foundation


  Podkład umieszczony jest w małej tubce o pojemności 30ml. Zawartość należy wyciskać, co nie jest moją ulubioną formą i często wydobywam go za dużo. Stoi na „głowie”, więc łatwo go wydobyć nawet gdy jest końcówka. Konsystencja jest płynna, lejąca o przyjemnej lekko kremowej strukturze. Do wyboru jest kilka odcieni, ja dla swojej jasnej karnacji, która latem zyskała tom, może dwa mocniejszego koloru wybrałam odcień 03 Light Sand Beige.


Podkład nawilżający affinitone maybelline


  Podkład bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, równomiernie ją pokrywa i wyrównuje koloryt. Płynna konsystencja pozwala na szybką aplikację i łatwe użycie, dobrze nakłada się pędzlem z gęstym i zbitym włosiem. Krycie jest na poziomie 80% jak dla mnie, ładnie przykrywa niedoskonałość (widać je, ale bardziej jako zarys), tuszuje zaczerwienienia i przebarwienia. Podkład zapewnia skórze naturalny wygląd, nie pozostawia maski, jego wykończenie jest satynowo-jedwabne, blask naturalny i subtelny. Wygląda naprawdę bardzo fajnie, idealny na co dzień czy większe wyjścia. Trwałość u mnie to ok. 7 godzin, później zaczyna się ścierać na nosie i brodzie.


Podkład nawilżający affinitone maybelline


Ujednolicający puder True-To-Skin Perfecting Powder Poudre Unifiante Ton Sur Ton Affinitone


  Puder umieszczony jest w kompaktowym opakowaniu. Pojemniczek ma przeźroczyste wieczko z naklejką, w środku znajduje się wkład z pudrem, a pod spodem gąbeczka i lusterko. Opakowanie jest wygodne w stosowaniu, plus za lusterko, które możemy wykorzystać poza domem, kiedy poprawiamy makijaż. Gąbeczka jest miękka i delikatna, jednak ja zdecydowanie bardziej wolę puchaty pędzel. Konsystencja pudru jest zbita, lekko pudrowa o ładnym zapachu.


Puder utrwalający affinitone maybelline


  Puder dobrze nabiera się na pędzel, troszkę osypuje, więc warto nadmiar otrzepać, a następnie kolistymi ruchami nałożyć na skórę. Ja nakładam go dosłownie ociupinkę, aby delikatnie przykrył podkład, zachowując naturalny wygląd skóry. Puder ma lekkie krycie, daje efekt delikatnego matu, scala makijaż i zapewnia mu dłuższą trwałość. Podkład nie waży się, po kilku godzinach lekko ściera, ale w miarę równomiernie nie powodując plam.


Puder affinitone utrwalający recenzja


  Zestaw Affinitone sprawdził się u mnie całkiem dobrze. Podkład polubiłam i mam już jaśniejszą wersję na okres jesienno-zimowy. Puder jest dobry, ale nie zrobił na mnie takiego wrażenie, żebym chciała kupić go ponownie.

 

Znacie te kosmetyki?

„Ten, którego szukam”, Kennedy Fox

„Ten, którego szukam”, Kennedy Fox

 
  Ten, którego szukam to kolejna historia z serii Bishop Brothers od Kennedy Fox. Żałuję, że pierwszy tom został pominięty i niewydany w Polsce. Podoba mi się ten cykl i chciałabym poznać historię wszystkich braci Bishop, o ich siostrze książka nie powstała. Wracając do książki, to już teraz zachęcam do jej przeczytania.


Ten którego szukam

„John Bishop nie jest typowym samotnym ojcem.

Jest zdystansowany, niecierpliwy i nieporadny.

Prowadzenie rodzinnego pensjonatu B&B ma pewne zalety, lecz nie należą do nich długie godziny pracy, sprzątanie po gościach i słuchanie przez całą noc energicznie kochających się par. Za to chodzenie do łóżka z panienkami, które przyjeżdżają na ranczo, by uczuć się konnej jazdy, zdecydowanie tak.

Tak jest się do chwili, gdy na schodach swojego domu John znajduje dziecko z karteczką, iż jest jego. Dorastając na ranczu, przywykł do ciężkiej pracy, lecz opieka nad noworodkiem jest najtrudniejszym zadaniem, przed jakim w życiu stanął. Porzucając kawalerskie życie, skupia się na znalezieniu opiekunki, która nauczy go tego i owego o opiece nad maluchem. Nie spodziewa się, że będzie to piękna i ekscentryczna dziewczyna, mająca niezdrową obsesję na punkcie futbolu... „


Książka ten którego szukam


  John z dnia na dzień zostaje samotnym ojcem. Mężczyzna po drzwiami pensjonatu znajduje dziecko, a przy nim list informujący, o tym, kim jest malutka dziewczynka i kto jest jej matką. Zaskoczony John zostaje rzucony na głęboką wodę w tej sytuacji, niestety przerasta go opieka nad niemowlakiem, prowadzenie pensjonatu i pomoc w stadninie. Jego matka zatrudnia opiekunkę do Maize, która okazuje się zaklinaczką dzieci. Mili to młoda kobieta, która skończyła studnia i pragnie dostać posadę w szkole jako nauczycielka. Na okres wakacji jedzie do swoich dziadków i tam podejmuje pracę jako niania. Od pierwszej chwili jest zauroczona swoim pracodawcą, jednak ten ma swoje zasady i traktuje opiekunkę z dystansem. Między parą iskrzy, jednak John boi się przyznać do swoich uczuć, a kiedy nabiera odwagi, Mili planuje powrót do domu. Czy John wyjawi Mili swoje uczucia? Czy Mili wróci do swojego dawnego życia i spełni swoje marzenia jako nauczycielka?

  Ten, którego szukam to przyjemna historia z przewidywalnym zakończeniem. Samotny ojciec i niania to trochę oklepany temat, ale książka jest dobrze napisana i gwarantuje udany czas jej czytania. Mamy super dialogi, zabawne sytuacje i wymiany zdań, fajnie przedstawionych bohaterów, różne emocje. Jest to naprawdę udana książka, podczas której czytania można odpocząć. Autorka pokazuje życie samotnego ojca, który zmaga się z wychowaniem dziecka i pracą, wspiera go zżyta rodzina i młoda opiekunka. Sytuacja jest przedstawiona w ciekawy i lekki sposób. Zakończenie zaskakuje i daje pewność, że kolejna historia brata bliźniaka Johna będzie ciekawa.


Ten którego szukam recenzja książki


  Informacje techniczne:
Tytuł: Ten, którego szukam
Seria: Bishop Brothers
Autor: Kennedy Fox
Wydawnictwo: Muza, Grzeszne książki



Znacie tę książkę? Co aktualnie czytacie?


TOP 3 ulubionych kosmetyków ze sklepu internetowego Topestetic. Dlaczego warto poznać sklep topestetic.pl?

TOP 3 ulubionych kosmetyków ze sklepu internetowego Topestetic. Dlaczego warto poznać sklep topestetic.pl?

 
  Sklep topestetic.pl jest w czołówce moich ulubionych sklepów internetowych. Jestem fanem zakupów online, dlatego znam wiele różnych sklepów, nie tylko z kosmetykami, ale nie wszystkie są warte większej uwagi. Topestetic to miejsce, które różni się od swojej konkurencji, o czym napiszę niżej. Wśród produktów ze sklepu wybrałam 3 perełki, które już Wam pokazywałam, ale krótko przypomnę, dlaczego warto się nimi zainteresować.




Hydrostabilizująco regeneracyjna maska nocna Algomask, Sensum Mare


  Uwielbiam maski noce, ich długi czas na skórze zapewnia niezwykłe działanie. Maska Algomask to mój hit i ubolewam nad tym, że mi się skończyła. Produkt nakładałam na skórę przed snem, a rano budziłam się z pełną blasku i zdrowego wyglądu cerą. Maska sprawia, że skóra staje się gładka, miękka, odpowiednio nawilżona, odżywiona. Efekty stosowania maski są bardzo zadowalające niczym po wizycie w gabinecie kosmetycznym.

Keratynowa maska odbudowująca Phytokeratine Mask, Phyto


  Moje włosy obecnie są w złym stanie, są słabe, wypadają i brakuje im „życia”. Tęsknie za maską, którą poznałam w końcówce tamtego roku, ponieważ jej działanie było świetne. Po zastosowaniu maski odbudowującej z keratyną moje włosy były nie do poznania. Produkt wsiąkał w pasma, nadając im nawilżenia, blasku, wygładzenia, wspomagał rozczesywanie włosów.

Krem BB Self Love, Resibo


   Lubię efekt zdrowej skóry, który zapewnia mi krem BB Self Love z Resibo. Jest to produkt sztos, który zyskał miano najlepszego kremm BB, jaki poznałam. Hit hitów. Przyjemnie rozprowadza się na skórze, nadając jej jednolitego kolorytu i zdrowego blasku. Skóra jest promienna, niewielkie niedoskonałości zostają ukryte, a dalej wygląda naturalnie. Dodatkowo krem zapewnia nawilżenie. Na co dzień sprawdza się bardzo dobrze.

Dlaczego warto znać sklep topetetic.pl i robić w nim zakupy?


  Topestetic to sklep z ogromnym asortymentem, w swojej ofercie ma produkt niedostępne stacjonarnie. Ilość kosmetyków oferowanych przez sklep robi wrażenie, każdy znajdzie dla siebie idealne produkty. W trakcie wybierania produktów można skorzystać z darmowej porady kosmetologa, który dostępny jest 7 dni w tygodniu, a rozmowę można przeprowadzić przez czat, mailowo lub telefonicznie. Taka pomoc jest naprawdę na wagę złota, kompetentna osoba nie tylko pomoże wybrać odpowiednie kosmetyki, ale udzieli także wskazówek pomocnych w pielęgnacji. Zamówienia zostają wysyłane niezwłocznie po opłaceniu rachunku, a ich dostawa jest darmowa. Sklep pakuje wszystko staranie i wykorzystuje do tego papierowe opakowania. W każdej przesyłce znajdują się gratisy w postaci próbek kosmetyków i gadżetów: długopis, notes, lusterko, kosmetyczka, szczotka, opaska kosmetyczne lub inne produkty. Taki upominek sprawia radość. Sklep prowadzi bloga urodowego, gdzie znajduje się bardzo dużo pomocnych treści, które dodawane są systematycznie. Na stronie bloguroda.pl znajdziemy wiele wpisów z poradami pielęgnacyjnymi i poleceniami kosmetyków. Dodatkowo sklep prowadzi swoje media społecznościowe, gdzie stawia na edukacyjne treści, więc warto śledzić nas, aby dowiadywać się nowych rzeczy i poznawać nowości kosmetyczne.

Znacie sklep Topestetic?

„Teraz Twój ruch”, Kristen Callihan

„Teraz Twój ruch”, Kristen Callihan

 

  „Teraz Twój ruch”  to trzeci tom serii Game On, która opowiada o czterech futbolistach z jednej drużyny. Młodzi mężczyźni poznają kobiety, które odmieniają ich życie i wywołują uczucia. W tej książce poznajemy historię Fiony i Ethana.


Teraz twój ruch

„Nie kręcą jej futboliście, ale wystarczy jeden cholernie seksowny pocałunek i wszystko ulega zmianie.
Środkowy NFL Ethan Dexter od zawsze koncentrował się wyłącznie na futbolu- jeśli nie liczyć pewnej konkretnej kobiety. Fiona Mackenzie nie tylko nie dba o jego sławę, lecz także postrzega go wyłącznie jako najlepszego przyjaciela swojego szwagra.
Teraz to się zmienia.
Wyluzowana, wesoła i bezpośrednia Fiona uwielbia mężczyzna, ale umięśniony, wytatuowany brodacz, wielki jak góra, nie może jej się podobać. Plotka głosi, że jest prawiczkiem, jednak Fi trudno w to uwierzyć. Od chwili, gdy skierował na nią swoją uwagę, dziewczyna czuje motyle w brzuchu i pragnie tylko jednego: zobaczyć, jak słynny ze swojego opanowania Dex traci kontrolę.
Fi próbuje się nie zakochać, każde z nich ma przecież swoje życie w innym mieście, no i Dex pragnie dziewczyny na stałe. Ale Ethan Dexter użyje całego swojego uroku, by przekonać Fi, że są sobie pisani. Niewykluczone, że może im się udać…
Gra się rozpoczęła.”


Teraz twój ruch książka

  Fiona jest siostrą Ivy, postanawia na jakiś czas się do niej wprowadzić i pomóc przy malutkim siostrzeńcu- Leo. Dziewczyna jest otwarta, bezpośrednia, wesoła i żyje na luzie. Ponownie los stawia na jej drodze słynnego Ethana Dexter „Dex”, przyjaciela swojego szwagra. Mężczyzna jest totalnie przeciwieństwem jej typu, ale mimo to Fi zaczyna się nim interesować, choć wie, że wkrótce wróci do swojego miasta. Dex jest gwiazdą futbollu, skryty i zamknięty w sobie, media twierdzą, że jest prawiczkiem. Czy Fiona i Ethan stworzą coś więcej, czy braknie im odwagi jak lata wcześniej?
 

  „Teraz Twój ruch” to w pewnym sensie kontynuacja losów wcześniejszych par z dwóch pierwszych tomów: Anna i Drew oraz Gray i Ivy, a jednocześnie nowa historia kolejnej pary Fiony i Ethana. Książki można czytać osobno, jednak ja zachęcam do poznania ich wszystkich po kolei. Ta historia jest troszkę inna niż pozostałe, bohaterowie znali się już wcześniej, a teraz odświeżają swoją znajomość, są także starsi niż poprzednie pary. Fione i Dex łączy niewidzialne, a wyczuwalne przyciągnie, które powoli przemienia się w coś więcej. Oboje mają swoje życie w innych miastach, oboje zajmują się swoimi obowiązkami i pasjami, są pełni życia. Autorka przedstawiła nam bardzo realną  i życiową historię, która pokazuje, że w życiu każdy ma różne problemy, ale i przyjemności. Nie brakowało scen wywołujących uśmiech, czasem podnosiły one adrenalinę lub trzymały w napięciu. Książka przypadła mi do gustu, wywołuje różne emocje, które podkręcają atmosferę. Autorka pokazuje tutaj związek na odległość, jest to sytuacja, która zdarza się często, ale nie każdy potrafi sobie z nią poradzić.


Teraz twój ruch recenzja książki


  Informacje techniczne:
Tytuł: Teraz Twój ruch
Seria: Game On
Autor: Kristen Callihan
Wydawnictwo: Muza, Grzeszne książki

  Znacie książki, gdzie przedstawiony jest związek na odległość?


Wodoodporny krem tonujący z filtrem- Dermacol Sun Water Resistant Cream SPF50

Wodoodporny krem tonujący z filtrem- Dermacol Sun Water Resistant Cream SPF50

 

  Lato za nami, jednak produkty ochronne z filtem UV należy stosować cały rok. Osobiście staram się pamiętać o ochronie nie tylko w słoneczne dnia, ale przyznaję, że zdarza mi się o tym zapomnieć. Postanowiłam poszukać produktów, które będą mnie chronić, ale jednocześnie będą nadawać się do makijażu i tak trafiłam na krem koloryzujący z filtrem SPF50 z Dermacol.


Krem z filtrem UV dermcaol

  Krem znajduje się w małym i zgrabnym opakowaniu z pompką o pojemności 50ml. Jest to produkt czeski, dlatego nie znajdziemy na nim informacji w języku polskim. Konsystencja ma strukturę fluidu, jest kremowa, płynna i ma ładny zapach. Krem jest koloryzujący jak podkład, niestety ma tylko jeden odcień, który dla mnie okazał się za ciemny.


Krem koloryzujący z filtrem UV dermacol

  Na dłoni możecie zobaczyć rozprowadzony krem i jak różni się od koloru skóry, oraz jak wygląda normalnie.

  Sun Water Resistant Cream to produkt, który ochrania skórę przed promieniowaniem i wyrównuje jej koloryt, nadając skórze odcień opalenizny. Z łatwością rozprowadza się na skórze, równomiernie ją pokrywa nie tworząc plam. Koloryt staje się wyrównany, a cera gładka, miękka i nawilżona. Produkt ma średnie krycie. Efekty pielęgnacyjne są fajne, jednak kolor dla mojej jasnej karnacji trochę ciemny, musiałam go rozjaśniać za pompą odrobiny zwykłego kremu. Zdaję sobie sprawę, że dodawanie kremu zmniejszało ilość samego kremu z filtrem i jego efekty ochronne były mniejsze.


  Stosujecie produkty z filtrem, które jednocześnie mogą zastąpić podkład?

 

„Więcej niż przyjaciel”, Kristen Callihan

„Więcej niż przyjaciel”, Kristen Callihan

 

  Seria Game On o miłosnych zawirowaniach futbolistów zawitała u mnie w całości. Na półce znajduje się cztery tomy, jednak z powodu opóźnień czytelniczych dopiero teraz mam dla Was recenzje drugiego tomu- Więcej niż przyjaciel. Jak podoba mi się historia futbolisty i córki jego agenta?


Więcej niż przyjaciel

„Gray nie przyjaźni się z kobietami. Tylko z nimi sypia. Do czasu aż poznaje Ivy.

Gwiazda futbolu Gray Grayson nie ma ochoty prowadzić różowego samochodu córki swojego agenta, ale potrzebuje jakiegoś środka transportu, a ona studiuje za granicą. I tak się właśnie tłumaczy, gdy dziewczyna pisze do niego zirytowana i obrazowo opisuje, co mu zrobi, jeśli rozbije jej ukochane auto. Ivy Mackenzie w mgnieniu oka staje się jego wirtualną przyjaciółką. A potem Ivy wraca do domu i Gray nie może przestać o niej myśleć.

Ivy nie sypia z przyjaciółmi. A już tym bardziej z pewnym futbolistą. Niezależnie od tego, jak bardzo ją podnieca…

Gray doprowadza Ivy do szału. To arogancki typ, który wygląda jak ucieleśnienie seksu, ale jest totalnie zakazany. Ivy ma złotą zasadę: nie spotykać się z klientami ojca. I coraz trudniej się do niej stosować, gdy Gray robi wszystko, by ją uwieść. Jej przyjaciel szybko staje się najbardziej nieodpartym facetem, jakiego spotkała.

To oznacza, że Gray będzie musiał zrobić wszystko, żeby odnaleźć drogę do serca Ivy. Czas, start.”


Więcej niż przyjaciel

  Gray Grayson to dobry futbolista, kocha sport i poświęca mu wiele czasu. Jest to jego pasja i wiąże z tym swoją przyszłość. Kiedy jego agent proponuje mu pożyczenie różowego auta swojej córki, która studiuje za granicą Gray niechętnie, ale się zgadza. Ivy Mackenzie to córka agenta Gray, kiedy dowiaduje się, że chłopak jeździ jej autem pisze do niego z ostrzeżeniem, że jeśli uszkodzi jej samochód, to się policzą. Rozmowa się ciągnie, para się poznaje i zaprzyjaźnia. Kiedy Ivy wraca do kraju wszystko się zmienia. Ona ma zasadę, że nie spotyka się z futbolistami, dla których pracuje jej ojciec, a on nie może o niej zapomnieć. Co stanie się z ich przyjaźnią?

  Więcej niż przyjaciel to świetna historia, która pokazuje jak, ważna jest przyjaźń i ile wnosi w życie. Relacje bohaterów są fantastycznie przedstawione, na początku łączy ich tylko futboll i to nie bezpośrednio, potem pojawia się przyjaźń, a dalej uczucia się rozwijają do miłości. Autorka pokazuje, że przyjaźń w związku to najlepsza rzecz, jaka może nas spotkać. Podobało mi to jak bohaterowie rozwijają swoją relację, było zabawnie i poważnie. Nie brakowało emocji, które także dotykają czytelnika, przeżywałam razem z bohaterami ich historię, co mi się podobało. Więcej niż przyjaciel to historia o Ivy i Gray, ale wracamy także do bohaterów z pierwszej części, co jest fajne. Uważam, jednak że książkę, można czytać bez znajomości pierwszego tomu, ale zachęcam do czytania od początku. Ta część zdecydowanie bardziej mi się podobała niż pierwsza i skłoniło mnie to do szybkiego sięgnięcia po trzecią.


Więcej niż przyjaciel recenzja książki


  Informacje techniczne:
Tytuł: Więcej niż przyjaciel
Seria: Game On (tom 2)
Autor: Kristen Callihan
Wydawnictwo: Muza, Grzeszne książki

“Zapewnia mi spokój, ciepło, nadzieję, więc trzymam się jej mocno. Obawiam się, że jeśli mnie puści, znów będę spadać. Przeraża mnie to, że jedna osoba może mieć taką władzę nad moim szczęściem. Wiem, że życie jest kruche. Że dzisiaj istnieje, a jutro zmienia się w pył.”

 


  Czytacie serię Game On? Znacie inne książki, gdzie bohaterem jest futbolista?

"Niebezpieczne związki" antologia od Grzesznych książek

"Niebezpieczne związki" antologia od Grzesznych książek

 

   Powtarzam się na temat antologii, ciągle mówię, że je lubię i chętnie czytam, ale taka jest prawda. Krótkie opowiadania idealnie sprawdzają się, kiedy mam mniej czasu na czytanie. Niegrzeczne związki to antologia, która trafiła do mnie już kilka tygodni temu, ale dopiero w ostatnich dniach postanowiłam z nią spędzić czas. Nadrabiam czytelnicze zaległości i w tym tygodniu czytam bardzo dużo, dlatego spodziewajcie się kilku recenzji w tym tygodniu.


Niebezpieczne związki antologia


  Niebezpieczne związki to zbiór 10 opowiadań, gdzie tematem są związki z osobą, która ma coś niezgodnego z prawem na sumieniu. Autorki stworzyły bardzo fajne opowiadania, każde z nich nawiązywało do jakiegoś przestępstwa, które na końcu było wyjaśnione z prawnego punktu widzenia. Każda historia jest inna, ale w każdej znajdziemy romans, sex i niebezpieczeństwo. Książka wypełniona jest strachem, bólem, cierpieniem, kłamstwami, intrygami, przyjemnością i chwilowym szczęściem bohaterów, dla których nie zawsze zakończenie było miłe. Po stronie "zła" nie zawsze stoją mężczyźni, wśród niebezpiecznych par znalazły się także kobiety i te opowiadania podobały mi się.


Niebezpieczne związki recenzja książki

  Po przeczytaniu niektórych opowiadań czułam niedosyt i niezadowolenie, że już koniec. Miałam ochotę na więcej, na dokładniejsze poznanie danej historii. Autorki tych opowiadań rozpaliły moją ciekawość i zdecydowanie za szybko go zgasiły zakończeniem.

Opowiadania zamieszczone w książce Niebezpieczne związki:
  - "To nie ja", Alicja Sinicka- Asia daje korepetycje Oli. Jej ojciec Arek handluje bronią, w świecie internetu opisany jest w jak najgorszym świetle. Jakim mężczyzną jest naprawdę i co połączy go z nauczycielką swojej córki?
  - "Pustynia bez końca", K. C. Hoddenstorm- Lara i Ethan uciekają przez pustynię przed policją. Mężczyzna jest ścigany i próbuje zwiać, czy mu się to uda?
  - "Pocałunek śmierci", I. M. Darkss- Niyja jest niebezpieczną kobietą, która swoich ukochanych zabija w imię miłości. Czy uda się ją okiełznać policjantowi, który poszukuje mordercy posługującym się nożem?
  - "Spalam się", Agata Suchocka- Alicja zastępuje nauczyciela angielskiego i uczy w klasie samych nastolatków. Z pozoru cicha myszka, okazuje się kimś innym. Filip jej uczeń jest zauroczony nauczycielką i poznaje jej tajemnicę. Jak zachowa się Alicja i co zaproponuje Filipowi za milczenie?
  - "Kleptomanka", Patrycja Strzałkowska- Kasia odchodzi od toksycznego chłopaka i postanawia się zabawić. Spotyka nieznajomego mężczyznę, którego postanawia okraść. Czy uda się jej zabawić i zaspokoić rządzę kradzieży?
  - "Znajomy nieznajomy", Anna Wolf- Lisa wyjeżdża na wakacje do Włoch i poznaje Luciana. W tym samym czasie jej rodzice próbują sprzedać firmę, która kobieta chce ratować. Czy uda się jej zatrzymać rodziców i co wspólnego ze sprzedażą będzie miał jej włoski kochanek?
  - "Niebezpieczne związki... przyczynowo-skutkowe", Magdalena Winnicka- Laily niemożne znaleźć sobie chłopaka, każdy ucieka po jednym spotkaniu. Kiedy poznaje swojego ochroniarza, zakochuje się, jednak ten trzyma dziewczynę na dystans. Dziewczyna zostaje porwana, kto chce się jej pozbyć i dlaczego? Czemu każdy ze spotykanych chłopaków się wycofywał?
  - "Fatalne zauroczenie", Edyta Folwarska- Julia poznaje recydywistę Pawła i jest nim zauroczona. Ich relacja opiera się na sexie, do czasu kiedy kobieta dowiaduje się o żonie i dzieciach kochanka. Jej życie staje się zagrożone. Kto i dlatego będzie chciał się jej pozbyć?
  - "Pułapka", Kinga Litkowiec- agentka FBI próbuje złapać gangstera, który sprytnie unika policji. Kobieta związuje się z przestępcą i staje pod murem. Czy uda się policji zamknąć poszukiwanego przestępcę?
  - "Gra", Paulina Świst- Nina i Patryk poszukują płatnego mordercy, czy uda im się go znaleźć?



  Lubicie czytać antologię czy wybieracie dłuższe historie?

 

Męska pielęgnacja twarzy kosmetykami Kann

Męska pielęgnacja twarzy kosmetykami Kann

 

   My kobiety dbamy o siebie, a jak jest z mężczyznami? Dla Panów dbanie o siebie to kąpiel, golenie i ewentualnie jeden krem na wszystko. Przyznaję, że mój mąż należy do tego typu mężczyzn, że do pielęgnacji muszę go namawiać i nakłaniać. Staram się mu codziennie przypominać, że twarz myjemy żelem i krem nakładamy rano i wieczorem. W ostatnich tygodniach moje „pilnowanie” złączyło się z nowym zestawem kosmetyków, jakie używał. Pielęgnacja twarzy mojego męża opierała się na produktach Kann, o których dzisiaj wspólnie opowiemy.


Kosmetyki dla mężczyzn Kann


Żel do mycia twarzy i brody Kann


  Żel umieszczony jest w wąskiej buteleczce z pompką o pojemności 150ml. Opakowanie jest wygodne, łatwo „wylewa” się z niego zawartość. Żel ma rzadką konsystencję w czarnym kolorze, który zawdzięcza zawartości węgla aktywnego w składzie. Dobrze się łączy z wodą i wytwarza piankę. Ładnie pachnie, jest to taki standardowy męski zapach.


Żel do mycia twarzy kann


  Mycie twarzy żelem jest łatwe i przyjemne, dobrze oczyszcza skórę. Skóra po zastosowaniu żelu jest oczyszczona, lekko zmatowiona, pory delikatnie zwężona. Żel nie wysusza, nie powoduje uczucia ściągnięcia, nie szczypie w oczy. Mój mąż uważa, że jest spoko.


Kann żel do twarzy


  W składzie żelu znajdują się składniki aktywne: olejek z drzewa herbacianego, ekstrakt z kory dębu bezszypułkowego, ekstrakt z pokrzywy, ekstrakt z chmielu, ekstrakt z nasion czarnego pieprzu, ekstrakt z opuncji figowej, ekstrakt z oczaru wirginijskiego, ekstrakt z nasion lnu, węgiel drzewny, pantenol.

Krem na dzień SPF15 Kann


  Krem znajduje się w owalnym wąskim opakowaniu o pojemności 50ml. Pojemniczek jest plastikowy, ozdobiony naklejką z informacjami o produkcie. Opakowanie wyposażone jest w pompkę, która jednym naciśnięciem dozuje krem na pół twarzy. Konsystencja jest kremowa, delikatna i z łatwością się rozsmarowuje. Ma przyjemny zapach.


Krem na dzień  kann


  Krem na dzień szybko się rozprowadza i wchłania. Po wchłonięciu skóra staje się matowa, nie pozostaje tłusta lub lepka warstwa, nie widać go na skórze. Krem daje delikatne nawilżenie i wygładzenie. Krem posiada filtr SPF15, jest to niska ochrona, ale zawsze to coś niż nic.


Krem kann na dzień dla mężczyzn


  W składzie znajdziemy: olej jojoba, olej z konopi, wyciąg z kiełków pszenicy, masło shea, kwas hialuronowy, wyciąg z mchu islandzkiego, wyciąg z drożdzy.

Krem na noc Kann


  Krem na noc umieszczony jest w takim samym opakowaniu jak krem na dzień. Struktura kremu jest tłusta i oleista, mój mąż określił ten krem jako smalec i taka konsystencja nie przypadła mu do gustu. Na zasmarowanie całej twarzy potrzeba dwie pompki kremu, dobrze się rozprowadza na skórze. Ma ładny męski zapach.


Krem na noc kann


  Krem na noc jak wspominałam ma oleistą konsystencję i jest tłustawy, przez co dłużej się wchłania i pozostawia na skórze powłokę. Warstwa na skórze jest przez kilkanaście minut lepka i błyszcząca, ale z czasem świecenie zanika. Cera po zastosowaniu kremu jest nawilżona i odżywiona.


Krem na noc kann


  W składzie kremu znajdziemy: olej z nasion pestek dyni, masło z białej czekolady, ekstrakt z kiełków pszenicy, ekstrakt z ryżu, ekstrakt z soi, ekstrakt z morszczynu pęcherzykowatego, ekstrakt z algi zielenicy, ekstrakt z alg Nori, ekstrakt z algi undarii pierzastodzielnej, ekstrakt z czerwonej algi koralowca, ekstrakt z awokado, sól sodowa kwasu hialuronowego, ekstrakt z chmielu, ekstrakt z korzenia lukrecji, kwas mlekowy.

Krem pod oczy Kann


  Krem pod oczy ma malutkie i poręczne opakowanie o pojemności 15ml. Słoiczek ma wygodną pompkę, pół jej zawartości wystarcza do nasmarowania okolic oczu. Konsystencja jest leciutka, przypomina mus.


Krem pod oczy dla mężczyzn kann


  Krem pod oczy łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Skóra po nałożeniu kremu jest delikatna, miękka i dobrze nawilżona. Jeśli krem dostanie się do oka, to nie piecze i nie wywołuje łzawienia.


Krem pod oczy kann


  W składzie kremu znajdziemy: masło z białej czekolady, sól sodowa kwasu hialuronowego, ekstrakt z korzenia ruszczyka, ekstrakt z bluszczu pospolitego, ekstrakt z winogron, ekstrakt z owoców guarany, ekstrakt z jęczmienia.

 

  Kosmetyki Kann mają dobre działanie. Nie jestem w stanie przedstawić Wam efektów długotrwałego stosowania, ponieważ mój mąż uważa tylko, że są ok i on młodziej po nich nie  wygląda  Myślę, że warto je stosować i zachęcam męża do nakładania tych produktów na twarz.



  Wasi mężczyźni używają kosmetyków pielęgnacyjnych?

 Jeśli mam tutaj Panów to może wypowiedzą się na temat swojej pielęgnacji oraz czy te produkty ich zainteresowały.


Kosmetyki do testów otrzymałam od firmy. Moja i męża opinia jest rzetelna, a fakt otrzymania produktów w barterze nie wpłynął na recenzje


„Pani Kusząca”, Meghan March

„Pani Kusząca”, Meghan March

 

  Pani kusząca to kontynuacja książki "Kreol", pierwszego tomu dylogii Magnolia. Po przeczytaniu pierwszej części od razu zabrałam się za kontynuację i zaciekawieniem poznawałam dalsze losy Magnolii i jej otoczenia.


Pani kusząca Meghan March

"Magnolia Marie Maison była niezwykle silną kobietą. Bo właśnie tego - siły, twardego charakteru i mocnych nerwów - wymagało jej dotychczasowe życie. Nowy Orlean, gdzie mieszkała, był pięknym, ale okrutnym miejscem. Miłość i zbrodnia przeplatały się tu z dużymi pieniędzmi, tajnymi sojuszami i cierpliwie planowaną zemstą. Jeśli piękna Magnolia chciała przetrwać, musiała pozwolić miastu ukształtować swoją osobowość i podporządkować się twardym regułom. Ale tak - warto zrobić wszystko, by przetrwać. Dla niego..."


Książka Pani Kusząca

  Magnolia po 15 latach odzyskuje szanse na szczęście z mężczyzną, którego pragnęła. Moses powraca i zdobywa serce swojej ukochanej. Los postanowił postawić na ich drodze do szczęścia kolejne przeszkody, tym razem oboje muszą się z nimi zmierzyć. Na kobietę "poluje" płatny morderca, który chce się zemścić. Mężczyzna zrobi wszystko, aby dopaść Magnolie i zmusi ją do przyjścia do niego i zapłacenia za swój czyn. Czy Magnolia wyjdzie cało ze spotkania z mordercą? Jak będzie wyglądać jej życie z Mosesem pod presją problemów?

  Pani kusząca jest naprawdę dobrą kontynuacją pierwszego tomu i chodź początkowo myślałam, że mimo wszystko nie przebije „Kreol” to zostałam miło zaskoczona. Autorka prowadzi losy bohaterów krętymi i wyboistymi drogami, ich życie jest pełne przygód i niebezpieczeństwa. Mamy tutaj morderstwa, tajemnice, kłamstwa, miłość, ból, cierpienie i szczęście. Podczas czytania towarzyszy nieustanie napięcie, które nie pozwala na nudę. Ostatnie kilkanaście stron książki to prawdziwy sztos emocji i akcji, bałam się czytać dalej i nie wiedziałam jak to wszystko się skończy. W tej części poznajemy drugie oblicze Magnolii, kobieta w pierwszej części pokazała się ze strony silnej i nie zależnej kobiety. Teraz widzimy jej drugą stronę, gdzie jej siła słabnie, pojawia się strach, a ona sama nie wstydzi się płakać. Autorka pokazuje, że każdy ma słabe punkty i każdego można "złamać". Dla mnie lekcją jaką wynoszę z tej książki jest myślę, że na nic nigdy nie jest za późno, że nie warto czekać z życiem i odkładać go na później.


Pani kusząca recenzja książki


  Informacje techniczne:
Tytuł: Pani Kusząca
Seria: Magnolia
Autor: Meghan March
Wydawnictwo: Editio Red

 

  Czytacie książki Meghan March?

„Kreol”, Meghan March

„Kreol”, Meghan March

 

  Lubię książki Meghan March, jest to jedna z moich ulubionych zagranicznych autorek. Ma dobre pomysły na swoje książki, wykonanie nie budzi zastrzeżeń, a przyjemność z czytania jest wielka. Z chęcią sięgam po jej książki i tak też było z najnowszą serią Magnolia, wydaną przez wydawnictwo Editio.


Kreol Meghan march


  „Moses Buford Gaspard wyjechał z Nowego Orleanu piętnaście lat temu. Przez nią. Teraz wrócił. Dla niej. W końcu zrozumiał, jak fatalny błąd popełnił. Nie było dnia, w którym by o niej nie myślał. Ale że znał Magnolię dobrze, wiedział, że nie będzie łatwo ją odzyskać. Zraniona lwica nigdy nie wybacza. Moses jednak nie przyjął tego do wiadomości. Przywiózł z Nowego Jorku tylko jeden prosty plan: przyszłość z tą kobietą.


Książka kreol


  Magnolia to silna kobieta, już jako dziecko los nie był dla niej łaskawy. Jako młoda kobieta przeżyła huragan, została burdelmama i żyła, aby coś osiągnąć. W nastoletnich latach poznała Mosesa, mężczyznę, który zmienił cały jej świat. Razem spędzili dwa tygodnie, po których on wyjechał z obietnicą powrotu. Wraca po 15 latach i na nowo próbuje wejść w życie Magnolii. Kobieta czuje się zraniona, układa swoje nowe życie, gdzie nie ma miejsca na przeszłość. Na drodze do jej spokoju staje płatny zabójca. Kto i dlaczego chcę zabić Magnolię? Dlaczego Moses wraca do miasta po tylu latach? Czy para odnajdzie się w nowej sytuacji?

  Kreol to kolejna książka Meghan, która mnie zachwyciła. Niewątpliwie jest to historia, do której z chęcią będę wracać. Mamy piękną i silną bohaterkę, która nie potrzebuje mężczyzny, aby poradzić w sobie w życiu. Mamy mężczyznę, który jest tajemniczy i wywołuje gęsią skórę swoją osobą. Wartka i płynna akcja, która pozwala poczuć liczne emocje. Niebezpieczeństwo, tajemnice, miłość, morderstwa, powrót do przeszłości to wszystko razem tworzy prawdziwy huragan. Nie jest to historia, przy której wieje nudą, a samo zakończenie sprawiło, że od razu sięgnęłam po drugi tom mimo późnej godziny w nocy. Polecam.


Kreol Meghan march recenzja książki


  Informacje techniczne:
Tytuł: Kreol
Seria: Magnolia
Autor: Megan March
Wydawnictwo: Editio Red



Lubicie książki Meghan March?


Serum regenerujące z wyciągiem z bursztynu Jantar, Farmona

Serum regenerujące z wyciągiem z bursztynu Jantar, Farmona

 

  Lubię wracać do sprawdzonych marek kosmetyków, które stosowałam na początku swojego włosomaniactwa. Kosmetyki Jantar są kultowe w świecie dbania o włosy, a niedawno trafiłam na kilka nieznanych mi produktów i postanowiłam je wypróbować. Na pierwszy ogień poszło serum regenerujące, ale stosuję też ampułki wzmacniające i puder enzymatyczny.


Serum do włosów Jantar

  Serum znajduje się w miękkiej plastikowej tubie o pojemności 100ml. Opakowanie jest wygodne w użytkowaniu, zawartość z łatwością wypływa. Szata graficzna przyjemna dla oka, srebrna baza i grafika bursztynu fajnie ze sobą współgra. Konsystencja serum jest kremowa, ma oleistą strukturę, dzięki czemu dobrze rozprowadza się na włosach, jest wydajny.


Serum Jantar


  W składzie serum znajdziemy: ekstrakt z bursztynu, hydrolizowany ekstrakt z nasion chleba świętojańskiego, skrobię kukurydzianą, kolagen rozpuszczalny, hydrolizowane proteiny zbożowe, hydrolizowane proteiny pszenne.


Serum Jantar do włosów


  Serum regenerujące stosuję po myciu na wilgotne włosy przed rozczesywaniem, co znacząco ułatwia tę czynność. Włosy po nałożeniu produktu są bardziej podatne na rozczesywanie bez ciągnięcia, pasma są mniej splątane. Produkt nakładam także na suche włosy, w minimalnej ilości, aby je wygładzić i zmniejszyć puszenie. Serum z łatwością nakłada się na włosy i pozostawia bez spłukiwania, wystarczy niewielka ilość, aby uzyskać zadowalające efekty. Produkt nie skleja włosów i nie obciąża ich. Włosy po zastosowaniu serum są gładkie, miękkie, ujarzmione, puszyste, błyszczące, delikatnie nawilżone. Jest to produkt regenerujący, ale chwilowy. Serum dla mnie to produkt taki bankietowy, fajnie działa i sprawia, że włosy wyglądają zdrowo, ale krótko.

  Serum regenerujące Jantar to fajny produkt, zwłaszcza dla osób niemających czasu na dłuższą pielęgnację. Sprawdza się dobrze i nie mam do niego zastrzeżeń. W działaniu widzę same pozytywne efekty, do tego jest tani ok. 12-15zł.

  Stosujecie produkty do pielęgnacji włosów bez spłukiwania? Znacie produkty Jantar?



Polecajka!
  Lubię trafiać na fajne polecajki, których nie szukam. W ten sposób poznałam wiele fajnych produktów, sklepów, miejsc czy innych rzeczy. Dlatego dziś mam dla Was taką polecajkę i jest nią sklep https://diolut.pl/ W asortymencie sklepu znajdziecie multum różnych rzeczy z takich działów jak: elektryka, elektronika, aparatura pomiarowa, zasilacze, sprzęty lutownicze, urządzenie serwisowe i chemię. (Polecajka sponsorowana)


Copyright © Anszpi blog , Blogger