Dlaczego warto zatrudnić firmę do zbierania danych?

Dlaczego warto zatrudnić firmę do zbierania danych?

 

 Badania naukowe i społeczne to długotrwały proces, który wymaga zgromadzenia rzetelnych danych, które pozwolą wyciągnąć prawdziwe wnioski i stworzyć rzeczywiste „wyniki” badań. Zbieranie potrzebnych informacji, odpowiedzi od społeczeństwa, zestawienie ich i przeanalizowanie jest trudnym zadaniem, które może zniechęcać do badania danego tematu, ale jest sposób, aby sobie pomóc. Do zbierania danych można zatrudnić specjalistyczną firmę, która na „tacy” poda wszelkie informacje.

 


  Zatrudniając firmę do zbierania danych na wskazany temat, należy się dobrze „dogadać”, aby współpraca przebiegła pomyślnie. Na początek należy zaprezentować temat badań i czemu mają się przesłużyć, przedstawić swoje oczekiwania, omówić z fachowcami jak zbierać dane, gdzie i jaka ma być grupa docelowa osób biorących udział w badaniu. Dodatkowe ustalenia powinny dotyczyć czasu zbierania danych, formy ich zapisu i wizualizacje przedstawienia. Im więcej ustaleń, pomysłów i wsparcia od firmy tym większe szanse na powodzenie współpracy i jej wyników. Dobrze zebrane i przedstawione dane są łatwe w analizowaniu i wyciąganiu z nich wniosków potrzebnych do podsumowania wyników badań.
 
  Specjaliści do zbierania danych wykorzystują wiele różnych sposób ich pozyskiwania, dopasowanych do tematu czy wymagań klienta. Dane mogą być zbierane online, telefonicznie, bezpośrednio z badanymi. Efekty takich działań są porządnej jakości, rzetelne i wiarygodne. Kolejną zaletą pracy firm zbierających dane to fakt, że ich działania są zgodne z prawem. Jedną z największych firm specjalizujących się zbieraniem danych jest Norstat.


 

Współpraca reklamowa

Kremowy błyszczyk do ust Lip Veneer Cream Lip Gloss Kokie Cosmetics

Kremowy błyszczyk do ust Lip Veneer Cream Lip Gloss Kokie Cosmetics

 
  W ostatnim czasie częściej wykonuje makijaż, związku z czym poznaje i testuje więcej produktów z tz. „kolorówki”. W ostatnim boxie Pure Beauty znalazłam kilka kosmetyków do makijażu i wśród nich był kremowy błyszczyk do ust nieznanej mi wcześniej marki Kokie Cosmetics. Jak się sprawdził?




  Z błyszczykami to jest tak, że raz je uwielbiam, a raz unikam. Wszystko zależne jest od pory roku, makijażu jaki wykonuje i czy błyszczyk do niego pasuje, jaki to produkt itp. Jak mnie najdzie to używam regularnie i tak jest z nowością w mojej kosmetyczce Lip Veneer Cream Lip Gloss.

  Błyszczyk znajduje się w standardowym i klasycznym opakowaniu. Przez przeźroczystą strukturę opakowania widać kolor, z jakim mamy do czynienia. Pojemność to 6ml. Aplikator jest mięciutki, jego wielkość jest odpowiednia do dokładnego pokrycia ust. Ścięta gąbeczka jest sztywna, nabiera wystarczającą ilość produktu do aplikacji.




  Błyszczyk Lip Veneer ma przyjemną konsystencję, nie jest ona zbyt gęsta ani rzadka, mogę powiedzieć, że jest zrównoważona taka aksamitna i kremowa. Z łatwością rozprowadza się na ustach, już jedna cienka warstwa równomiernie je pokrywa kolorem. Odcień jest nasycony, wyrazisty o pięknym błyszczącym, ale nie tandetnym wykończeniu. Kolor jest naturalny, trudno go określić, dla mnie jest odpowiedni, fajnie łączy się z kolorem moich warg.




  Błyszczyk jest trwały, dobrze się trzyma, mimo że nie zastyga. Po nałożeniu jest trochę kleisty, ale z czasem to mija. Błyszczyk równomiernie się ściera, nie zbiera się w kącikach ust. Zaletą tego produktu jest także działanie nawilżające, moje usta łatwo się wysuszają, a ten produkt tego nie robi, a wręcz przeciwnie. Lubię go i chętnie poznałabym inne kolor.

Znacie markę Kokie Cosmetics?


Współpraca reklamowa z Pure Beauty

„Wycena” K. N. Haner

„Wycena” K. N. Haner

 

  Książki Kasi Haner zawsze robią na mnie wrażenie, autorka ma niezwykłe pomysły na historie i losy swoich bohaterów. Sięgając po jej książki już przed rozpoczęciem czytania wpadam w czytelniczy ciąg i tak było z ksiażką „Wycena”. Czytanie tej historii było jak wejście nocą do lasu wariatów.

 



  Cassie to młoda kobieta, która została bardzo skrzywdzona jako nastolatka, a cień tego koszmaru się za nią ciągnie. Teraz jest silna, odważna, myśli rozważnie i postępuje, tak aby wszystkim wokół było dobrze, nie myśląc o sobie. Mieszka z bratem i razem prowadzą klub. Chłopak swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem wpakowuje ich w kłopoty, zaciąga dług u niebezpiecznego człowieka, który w ramach odsetek bierze Cassie. Dziewczyna trafia do domu swojego porywacza i tam staje się kimś, kim nie jest. Co spotka Cassie i jak skończy się dla niej gra, w którą została wciągnięta? Gabriel jest mężczyzną z tajemnicą i mrokiem w oczach. Jego zachowanie jest niezrozumiałe, nieobliczalne i szokujące. Czuje się Panem wszystkiego, pozwala sobie na zabawę ludzkim życiem i grozi karą za nieposłuszeństwo. Odbierając wolność Cassie wplątuje ją w trudną i chorą sytuację, w której dziewczyna nie potrafi się odnaleźć, a jednocześnie się od tego uzależnia. Co przyniesie los tej dwójce?

  Książka już w pierwszych zdaniach wywołała u mnie ciekawość, co do historii i bohaterów. Wciągnęłam się w czytanie, trudno było mi przestać, zastanawiałam się ciągle co wydarzy się dalej, próbowałam zrozumieć niełatwą historię, szukałam podpowiedzi do zagadek, chciałam zrozumieć intrygi. Przy tej historii nie można się nudzić, nie można „odpocząć”, ciągle coś się dzieje. Kiedy jedna rzecz się wyjaśnia, pojawia się kolejna równie intrygująca i szokująca. Bohaterowie i wydarzenia są bardzo dobrze przedstawieni, ich poczynania i odczucia, sprawiają wrażenie, że czytelnik czuje się niczym pierwszorzędny widz. Książka ma dobrą fabułę, która jest połączeniem tajemnic i odrobiną erotyzmu, całość jest idealnie zrównoważona, a sceny miłosne dodają pikanterii. Jako fanka romansów, a także akcji zostałam w pełni zadowolona tą książką. Nie spodziewałam się czegoś takiego i nie mam pojęcia czego się spodziewać w kolejnym tomie, na szczęście premiera już w listopadzie.
 

  "Wycena" to książka, przy której nie ma mowy o nudzie i przysypianiu w trakcie czytania. To historia z pazurem, która wdziera się w myśli czytelnika i nie chce ich opuścić. Dla miłośników zagadkowych, nieoczywistych, trudnych historii z elementem psychologicznym jest to odpowiednia książka. Jeśli więc ktoś czuje, że to lektura dla niego, książkę może zamówić z nowości na TaniaKsiazka.pl

Współpraca reklamowa z TaniaKsiazka.pl

Naturalny żel do higieny intymnej z olejkiem z malin Miya

Naturalny żel do higieny intymnej z olejkiem z malin Miya

 

 Pielęgnacja higieny intymnej to dla wielu temat tabu, czego nie rozumiem. Uważam, że jest to część ciała jak każda inna, o którą trzeba dbać i kosmetyki do tego służące są takie same jak wszystkie inne. Żel myjący do miejsc intymnych Miya jest produktem, który chce Wam pokazać i od razu mogę powiedzieć, że także go polecam. Wiele lat stosowałam jeden stały produkt, odważyłam się sięgnąć po ten żel i to była świetna decyzja.




  Żel został umieszczony w plastikowej różowej butelce o pojemności 140ml. Szata graficzna delikatna i kobieca, lubię wygląd kosmetyków marki Miya. Żel ma przeźroczystą średnio gęstą konsystencje, delikatnie się pieni w połączeniu z wodą. Żel delikatnie i subtelnie pachnie.




  Skład żelu jest w 96% naturalny i wegański. Znajdują się w nim takie składniki aktywne jak: olejek z malin, alantoina, d-panthenol, prebiotyki,  kwas mlekowy, gliceryna.




  Żel do higieny intymnej Miya to produkt do codziennego stosowanie, gdzie delikatnie pielęgnuje i myje miejsca intymne. Żel odświeża, nawilża, łagodzi podrażnienia po depilacji, koi i zapewnia czystość. Dla mnie najważniejsze jest, że to produkt delikatny, nie podrażnia, nie powoduje świądu i pieczenia. Fajnie sprawdza się w trakcie miesiączki.
  Produkt został przebadany dermatologicznie i ginekologiczne, może być stosowany przez kobiety w ciąży i karmiące piersią.

Używacie takich żeli do mycia?

Pielęgnacja Skin Flooding z pudełkiem Pure Beauty

Pielęgnacja Skin Flooding z pudełkiem Pure Beauty

 

  Marka L’oreal Paris wraz z ekipą Pure Beauty uszczęśliwili mnie pudełkiem niespodzianką, w którym znalazłam trzy produkty zgodne z rytuałem pielęgnacyjnym Skin Flooding. W boxie znalazłam kosmetyki ze serii Revitalift Filler: serum do twarzy, serum pod oczy i krem, które swoje nawilżające działanie opierają na kwasie hialuronowym.




Na czym polega pielęgnacja twarzy Skin Flooding?

  Skin Flooding jest to metoda pielęgnacji twarzy, która polega na jej nawilżaniu stosując specjalistyczne kosmetyki i sposób aplikacji. Produkty nakładamy na oczyszczoną i wilgotną skórę twarzy, przez co składniki aktywne lepiej się wchłaniają i na dłużej zatrzymują wodę, tym samym zapewniając jej dogłębne i długotrwałe nawilżanie. Warstwowa pielęgnacja produktami nawilżającymi jest jak rytuał, który radzi sobie z przesuszeniem, nierównym kolorytem, brakiem elastyczności. Dla cery suchej jest to prawdziwa uczta pielęgnacyjna.





  W pudełku Pure Beauty o nazwie #skinflooding tak jak wspomniałam znalazłam trzy kosmetyki idealnie dostosowane do pielęgnacji Skin Flooding. Dziś jedynie przedstawię Wam te produkty, a za około miesiąc przygotuję dokładną recenzję. Opisy produktów pochodzą ze strony marki Loreal.





Serum wygładzające do twarzy z 1,5% czystego kwasu hialuronowego Revitalift Filler



  Revitalift Filler Serum Wygładzające z 1,5% czystego kwasu hialuronowego to skuteczne rozwiązanie dla odwodnionej skóry, pozbawionej blasku. Formuła zawiera trzy rodzaje skoncentrowanego kwasu hialuronowego: makrocząsteczkowy, mikrocząsteczkowy oraz mikrowypełniający, zapewniając natychmiastowy efekt nawilżenia. Serum wygładza skórę już w 1 godzinę*, a przy regularnym stosowaniu, wspomaga redukcję aż 47%** zmarszczek w ciągu 6 tygodni.)

Serum pod oczy Revitalift Filler



   Nasze pierwsze serum pod oczy z kompleksem 2,5% czystego kwasu hialuronowego i kofeiny. Czysty kwas hialuronowy wspomaga intensywne nawilżenie i redukcję zmarszczek wokół oczu, a czysta kofeina pomaga zredukować cienie pod oczami. Formuła została wzbogacona o niacynamid i witaminę Cg – te substancje aktywne pomagają rozświetlić skórę pod oczami, zapewniając odświeżony wygląd. Serum posiada potrójny, metalowy aplikator, który zapewnia chłodzący masaż i pomaga zmniejszyć obrzęki na powiekach. Bez substancji zapachowych.
Efekty? Natychmiast: Skóra wokół oczu jest widocznie nawilżona, a oczy wyglądają na bardziej wypoczęte. Po 2 tygodniach: Zmarszczki pod oczami są wygładzone. Cienie pod oczami są widocznie zmniejszone. Po 6 tygodniach: zmarszczki wokół oczu są zredukowane (-21%)*. 92% kobiet poleciłoby ten produkt**. *Ocena kliniczna, 81 kobiet po 6 tygodniach. **Test samooceny, 81 kobiet, 6 tygodni.

Ujędrniający krem do twarzy Water-Cream Revitalift Filler



   Ujędrniający krem do twarzy Revitalift Filler od L'Oréal Paris to Water-Cream wzbogacony o dwa rodzaje kwasu hialuronowego- podstawowego składnika każdej pielęgnacji, który występuje fizjologicznie w naszym organizmie od urodzenia, ale niestety, już od 25 roku życia jego poziom spada, dlatego warto go uzupełniać. Innowacyjność kremu przejawia się w zastosowaniu mikrowypełniającego kwasu hialuronowego. Jest to kwas hialuronowy nowej generacji, który charakteryzuje się szybkością działania: udowodniono, że ujędrnia skórę w zaledwie 1 godzinę. Krem zawiera również mikrocząsteczkowy kwas hialuronowy, który wspomaga ujędrnienie i przywrócenie skórze objętości oraz 3 rodzaje ceramidów, które wspierają funkcje bariery ochronnej skóry. Formuła została również wzbogacona o pielęgnacyjne składniki- niacynamid oraz glicerynę, by wesprzeć długotrwałe nawilżenie skóry. Krem zamknięty jest w innowacyjnym słoiczku- stworzony w technologii airless, nie dopuszcza do produktu powietrza, zapewniając higieniczne dozowanie i świeżość formuły. By wydobyć krem wystarczy nacisnąć na wieczko, a opakowanie dozuje idealną porcję na jedną aplikację. 

  Widoczne rezultaty potwierdzone klinicznie:
Natychmiast: skóra jest intensywnie nawilżona (+52%*) i wygląda na wygładzoną;
Po 2 tygodniach: skóra jest 3x** bardziej wypełniona nawilżeniem, zmarszczki są zmniejszone u 100%** badanych kobiet.



Znacie Skin Flooding?

 

 Współpraca reklamowa z Pure Beauty

#skinflooding
#skincare
#revitaliftfiller
#wmojejskórze

Puder Blur Super Powder Claresa- czy hit z niskiej półki cenowej był wart mojej uwagi?

Puder Blur Super Powder Claresa- czy hit z niskiej półki cenowej był wart mojej uwagi?

 

 Kilka tygodni temu robiąc porządki kosmetyczne, zdałam sobie sprawę, że potrzebuję nowego pudru sypkiego. Mając w pamięci hit Blur Super Powder marki Claresa, zdecydowałam się na jego zakup. Byłam ciekawa czy zakocham się w tym pudrze jak wielu makijażystów. Jak myślicie jest love?




  Puder Blur zamknięty jest w plastikowym klasycznym opakowaniu kółeczku, które dodatkowo zamieszczone jest w kartoniku. Opakowanie mieści 12g pudru, jest to spora ilość, a produkt jest wydajny. Po odkręceniu wieczka ukazuje się zabezpieczenie z dziurkami, przez które wysypuje się zawartość. Średnio lubię ten sposób nabierania pudru, mimo blokady dużo mi się go marnuje.




  Puder jest bardzo delikatny i miałki, taki drobniutki jak mąka. Na pierwszy rzut oka wydaje się różowy, co mnie zaskoczyło, jednak po nabraniu go na pędzel jest transparentny, dość jasny. Dobrze rozprowadza się na skórze, przyczepia do podkładu, wtapia się w niego, tworząc spójny makijaż. Podoba mi się ten efekt, wykończenie jest satynowe, makijaż wygląda lekko, świeżo i zostaje utrwalony. Moja cera jest sucha, nieraz mam problem z widocznością suchych skórek i jeśli takie są w trakcie robienia makijażu, ten puder je uwidocznia. Muszę mieć dobrze nawilżoną skórę, aby puder dobrze przylegał i nie pokazywał mankamentów cery. Plusem jest, to że nie zbiera się w załamaniach, nie zmienia koloru podkładu, współgra z bronzerem i różem, nie wysusza skóry.




  Blur Super Powder to puder godny uwagi i polecenia. Podeszłam do niego z ciekawością i rozwagą, zostałam mile zaskoczona i chętnie po niego sięgam. Myślę, że gdyby moja skóra była normalna, efekty byłyby jeszcze lepsze, mam tutaj na myśli brak podkreślenia suchych skórek. Jest trwały, a mimo to nie wysusza. Ostatnią zaletą pudru jest niska cena oraz częste promocje.

  Znacie ten puder? Macie swoich ulubieńców wśród pudrów do twarzy?


LEGO Friends Stephanie i przygoda pod żaglami

LEGO Friends Stephanie i przygoda pod żaglami

 

 Moja córka wkręciła się w składnie LEGO i zabawę z przyjaciółmi ze serii Friends. Lubi łączyć różne zestawy, wymyślać scenki i wraz z przyjaciółką spędzać długi czas na wspólnej rozrywce. Ostatnio upodobała sobie zabawy związane z wodą, dlatego wybierając nowy zestaw zdecydowała się na LEGO Friends Stephanie i przygoda pod żaglami. W połączeniu ze zestawem do ratowania żółwi i hydroplanem ratunkowym powstaje świetna mata do zabawy.




  Stephanie i przygoda pod żaglami to zestaw, w skład którego wchodzi duża łódź, linia mety do startu wypływu ma morze, trzy postacie (Stephanie, Elijah i Maxine) oraz dodatkowe elementy wyposażenia przyjaciół i statku. Łódź Hope jest naprawdę spora (26 cm wysokości, 9 cm długości i 25 cm szerokości), ma ruchome elementy, które odwzorowują prawdziwą łódź, detale są bardzo realistyczne i pozwalają poznać dziecku budowę statku. Budowla robi wrażenie, już podczas składania daje wiele frajdy i emocji, a gotowa do zabawy zachwyca. Milenka do składania klocków zaprosiła tatę i wujka, muszę przyznać, że Panowie bawili się lepiej niż ona, było wiele śmiechu i pomysłów na scenki z użyciem statku. Klocki LEGO Friends jak widać zapewniają udaną zabawę, nie tylko dzieciom.






  Statek Hope i jego załoga tak jak zawsze wszystkie klocki LEGO są bardzo dobrze wykonane, elementy spójnie do siebie przylegają, mają ładne żywe kolory i są bezpieczne. Możliwość łączenia klocków pozwala na wymyślanie różnych zabaw i nowych budowli. Milenka często łączy zestawy, ludziki biorą udział w różnych scenkach i wydarzeniach. Kreatywność i pomysłowość przy zabawie nie ma granic, jedynie czasem brakuje czasu na realizację pomysłów.





  Łódź stała się jej ulubionym zestawem z klocków LEGO, ma podobny statek z innych klocków i tamten poszedł w odstawkę, gdy ten pojawił się w naszym domu. Aktualnie planujemy zrobić specjalne półki do przechowywania wszystkich klocków, ma to być coś w rodzaju wystawki. Do zabawy wybrane rzeczy będą ściągane i w ten sposób nic się nie pogubi i wszystko będzie na wyciągnięcie ręki.







  Klocki LEGO są mile widziane w naszym domu i ponownie się przekonałam jak dobrze wpływają na dziecko. Przy składaniu Milenka ćwiczy motorykę małą, cierpliwość i spostrzegawczość. W trakcie zabawy jej pomysłowość i kreatywność się rozwija, do tego wspólny czas jest niezastąpiony. Cieszę się, że tak przypadła jej do gustu zabawa z klockami i dziękuję wydawnictwu Tania Książka za ten zestaw. Jeśli Wasze dzieci także kochają LEGO, to polecam zajrzeć do zakładki LEGO na TaniaKsiazka.pl Wybór zestawów jest ogromny.

  Jak myślicie jaki kolejny zestaw zasili naszą kolekcję?

 

Współpraca reklamowa z TaniaKsiazka.pl

VIBRANT CHARM- box wypełniony kosmetykami do makijażu i pielęgnacji od Pure Beauty

VIBRANT CHARM- box wypełniony kosmetykami do makijażu i pielęgnacji od Pure Beauty

 

 Fani pudełek Pure Beauty prosili ekipę o więcej kolorówki w boxach, ich prośby zostały wysłuchane i spełnione. Najnowszy box o nazwie VIBRANT CHARM zawiera kilka kosmetyków do makijażu oraz pielęgnacji. Jest to świetne połączenie, które zadowoli nawet najbardziej wymagające osoby. Sprawdźcie razem ze mną, co dokładni e skrywa pudełko o pięknej i kolorowej szacie graficznej.




Serum nawilżające z potrójnym kwasem hialuronowym Beauty.lab 

Miya Cosmetics



  Jest to pierwszy produkt, który mnie ucieszył i z chęcią go poznam bliżej. Jego zadaniem jest nawilżenie skóry, regeneracja, odżywienie, ujędrnienie. Serum ma zmniejszać widoczność zmarszczek. Przeznaczone jest do skóry suchej i odwodnionej, a moja należy do tej kategorii, więc mam duże oczekiwania wobec tego produktu.

Łagodzący krem do twarzy i na okolice oczu 

Bielenda Professional



  Producent obiecuje, że krem koi i łagodzi, dobrze nawilża, regeneruje, zmniejsza zaczerwienienia, eliminuje pieczenie. Jest polecany po zabiegach i kosmetykach z retinoidach, co sprawia, że jesienią chętnie go zastosuje przy kuracjach z kwasami. Podoba mi się jego skład, gdzie znajdziemy masło shea, pantenol, witamina E, gliceryne, lanoline, allantoine, olej kokosowy.

Woda tonizująca nawilżająco-kojąca śliwka kakadu + jaśmin + mango 

Bielenda



  Lubię toniki, używam ich regularnie i uważam, że dobrze mieć je wśród swoich kosmetyków pielęgnacyjnych. U mnie sprawdzają się np. przed nałożeniem produktów z kwasem hialuronowym czy przy maskach z glinek. Woda tonizująca ma nawilżać, wyrównywać poziom pH, odświeżać, koić i być bazą do dalszej pielęgnacji.

Żel pod prysznic i szampon 2w1

 Aloesove



  W moim domu używa się produktów uniwersalnych, które zastępują dwa różne, ale jeśli jest to żel pod prysznic i szampon, to zdecydowanie używam je do mycia ciała. Moje włosy wolą specjalistyczne szampony oczyszczające i tego typu żele się nie sprawdzają. Na pewno ten żel zużyje do kąpieli. Ma fajny delikatny skład.

Zagęszczająca skórę maska na noc Age Absolu 

Uriage



  To mój hit tego pudełka. Maskę użyłam już w pierwszy dzień, kiedy otrzymałam box i jest miłość. Super działanie: nawilża, wygładza, zmiękcza, łagodzi podrażnienia, koi, uelastycznia skórę. Ciekawe składniki aktywne wpływają na niwelacje oznak starzenia się skóry i spowolnienie tego procesu. Maska jest warta poznania.

Oczyszczające plastry- kwiatki na niedoskonałości i wypryski Słodcy  Zbawcy 

Face Boom



  Produkty punktowe na niedoskonałości i wypryski to fajny wynalazek i w razie potrzeby je sprawdzę. Plastry w kształcie kwiatuszków mają za zadanie szybko usunąć nieprzyjaciela, ochronić go przed zabrudzeniami.

Rozświetlająca baza pod makijaż 

Soraya



  Makijaż rozświetlający to mój typ, dlatego taka baza jest mile widziana w mojej kosmetyczce. Baza zawiera rozświetlające drobinki, dodatkowo działa pielęgnacyjne: nawilża, wygładza i utrwala makijaż, zapewniając jej blask.

Wcierka Booster Intensywnie pobudzająca wzrost 

OnlyBio



  Jesień za pasem, a moje włosy już zaczynają wypadać, więc taki produkt jak najbardziej mi się przyda. Jego zadaniem jest stymulacja mieszków włosowych, przyśpieszenie wzrostu włosów), które mają być mocne i zdrowe.

Podkład Mineral Perfect Silky Matte 

Revers Cosmetics



  Kilka lat temu poznałam wiele produktów marki Revers i przyznaje, że się z nimi polubiłam i chętnie poznam także ten podkład. Producent opisuje go jako produkt nawilżająco-matujący, który zakrywa niedoskonałości, wyrównuje koloryt i nie tworzy efektu maski.

Pomadka w płynie Kissable Liquid Lipstick

 Kokie Professional



  Nie znam marki Kokie, jest to dla mnie nowość z czego się cieszę i z ciekawością przetestowałam pomadkę. Ma ładny kolor, dobrze trzyma się na ustach, jest dość trwała, nie zastyga, przez co nie wysusza ust, jest lekko kleista. Jestem na tak.
  W boxie produkt zamienny losowo można było otrzymać pomadkę Lip Veneer Cream Gloss

Tusz do rzęs Extra pogrubiający Stars Extreme Lashes 

Stars From The Stars



  Nie sprawdzałam jeszcze tego tuszu, nie chce otwierać, aby nie wysychał, ponieważ mam kilka innych w użytku. Jest to tusz w kolorze czarnym, jego działanie to pogrubienie, rozdzielenie rzęs, dodanie im objętości.

Próbki kremu pod oczy 

Urgo



  W wielu pudełkach znajdują się próbki marki Urgo i tak było i tym razem. W boxie znalazłam dwie saszetki kremu pod oczy. Na jakiś wyjazd będą idealne.





   Tak prezentuje się cały box. Dla mnie pudełko jest udane i wszystkie produkty zostaną zużyte przez mnie, więc oceniam go na 10/10. Jeśli podoba się Wam zawartość to pudełko jest dostępne na stronie Pure Beauty.

Lubicie boxy kosmetyczne?

 

Współpraca reklamowa z Pure Beauty

Copyright © Anszpi blog , Blogger