Krem nawilżający Hydrain 2 Dermedic

Krem nawilżający Hydrain 2 Dermedic

 

   Bardzo lubię wyszukiwać produkty o świetnym nawilżeniu dla mojej suchej cery. Kiedy trafiłam na serum nawadniające Dermedic Hydrain 3 Hialuro, byłam zachwycona i szybko dołożyłam do niego krem Hydrain 2 o przedłużonym działaniu. Czy moja skóra polubiła ten krem tak samo jak serum?


Krem Dermedic Hydrain 2


  Krem znajduje się w małym szklanym słoiczku o pojemności 50ml. Szczerze dużo bardziej wolę opakowania z pompką, które są higieniczne w stosowaniu, ale tutaj mogę do ostatniej kropli wybrać produkt. Szata graficzna jest prosta i przejrzysta. Konsystencja kremu jest gęsta i treściwa, ma delikatny zapach.


Krem mocno nawilżający

  Krem Hydrain 2 Dermedic dobrze nakłada się na skórę, jest gęsty, ale nie „tępy”. Przez kilka minut po nałożeniu skóra się świeci i jest lepka, ale później krem się wchłania. Jego odżywcza formuła zapewnia skórze natychmiastowe nawilżenie i natłuszczenie. Bardzo lubię ten efekt ukojenia, niesamowitego i długotrwałego nawilżenia skóry, gładkość, miękkość i elastyczność. Krem stosuję rano i wieczorem, nieraz w ciągu dnia czy pomiędzy stosowaniem innych produktów, jeśli są one za słabe. Przy regularnym stosowaniu skóra staje się nawilżona, nawodniona, znikają wszelkie przesuszenia.


Krem nawilżający o spowolnionym działaniu

  Uwielbiam ten krem, ale żeby nie było kolorowo, ma wadę- zapycha. Początkowo nie widziałam w nim winy, ale z czasem zrozumiałam, że zapychanie wywołuje on, ale nie robi tego regularnie. Nie wiem, od czego to zależy, ale mogę go nieraz stosować dwa tygodnie i zero zapchania, a innym razem po 3-4 dniach widzę małe wypryski i zaskórniki. Stosuję częściej produkty oczyszczające pory i złuszczające.


Pielęgnacja twarzy Dermedic

  Krem Hydrain 2 Dermedic to mimo wszystko dobry produkt, obecnie mam drugi słoiczek, a po jego skończeniu kupię Hydrain 3. Polecam go głównie osobom z suchą i odwodnioną cerą, ale zwróćcie uwagę, że ma w składzie parafinę, która odpowiada za zapchanie skóry. Do zestawu polecam serum nawadniające Hydrain 3 Hialuro.



  Znacie ten krem? Jaki krem z wysokim poziomem nawilżenia możecie polecić do cery suchej?


Róże w sztyfcie On-the-Glow Blush Pixi

Róże w sztyfcie On-the-Glow Blush Pixi

 

   Kilka tygodni dostałam przesyłkę od marki Pixi, w której znajdowały się trzy róże w sztyfcie. W mojej kosmetyczce tego rodzaju produktów raczej nie znajdę, jednak skoro już je dostałam, postanowiłam wykorzystać. Czy zagoszczą na stałe wśród moich kosmetyków do makijażu?


Róż w sztyfcie Pixi


  Róże zostały zapakowane w fantastyczne tekturowe pudełko przypominające sztyft. W środku znajdowały się trzy odcienie: Juicy, Fleur i Ruby. Każdy z nich znajduje się w plastikowym opakowaniu w kolorze umieszczonego w środku różu. Zawartość jest wykręcana, a struktura bardzo miękka, aksamitna i kremowa.


On the głów brudu pixi

  Kolory róży Pixi:
Fleur- nasycony róż
Juicy- brzoskwiniowo-pomarańczowy
Ruby- mocna malina


Swatche róży w sztyfcie pixi


  Róże On-the-Glow Blush nadają się do stosowania na policzki oraz usta. Ich nasycenie jest wysokie, przez co wystarczy delikatne muśnięcie na skórze, aby nadać jej koloru. Róż możemy nałożyć bezpośrednio na podkład, gdzie efekt będzie lekko wilgotny i świetlisty. Możemy go przypudrować i zmatowić. Jeśli chodzi o nakładanie go na policzki, osobiście stosowałam do tego gąbeczkę. Czystą gąbeczką delikatnie przejechałam po sztyfcie, a następnie to, co się „nabrało” nałożyłam na kości policzkowe. Efekt był bardzo naturalny i delikatny, nie chciałam przesadzić, zwłaszcza że same kolory uważam za mało uniwersalne. Jeśli chodzi o nakładanie ich na usta, duży rozmiar jest nie poręczny, więc używałam do tego pędzelka. Róże na ustach wyglądają bardzo ładnie, świetliście i nadają im zdrowego wyglądu oraz ładnego koloru. Dodatkowo skład jest nawilżający, więc róże pielęgnują usta.


On the głów blush pixi


  Podsumowując moją znajomość z tymi różami, jestem z nich zadowolona, ale nie sięgam po nie zbyt często. Zdecydowanie bardziej podobają mi się na ustach. Policzki pokryte różem wyglądają ładnie, ale nie można przesadzić z ilością nałożonego produktu, aby nie przypominać klauna.



Lubicie róże w sztyfcie?



„Ten, którego pragnę”, Kennedy Fox

„Ten, którego pragnę”, Kennedy Fox

 

   Im więcej czytam, tym mam większą ochotę poznawać nowych autorów i ich dzieła. Moją uwagę w ostatnim czasie przykuła Kennedy Fox. To pseudonim, pod którym skrywają się dwie autorki: Brooke Cumberland i Lyra Parish. Ich seria Bishop Brothers zaciekawiła mnie i z przyjemnością poznaję historię braci. Na pierwszy ogień idzie Evan i jego historia w cześci” Ten, którego pragnę”.


Ten którego pragne

„…Oboje chcą tego samego- jednej namiętnej nocy, by później rozejść się każde w swoją stronę. Żadnego przytulania. Żadnych telefonów następnego dnia. Żadnych niezręcznych pożegnań. Niestety życie ma wobec nich inne plany. Jeden z nich stanie się dla nich oczywisty, gdy w poniedziałek rano stawią się do pracy…”


Opis książki ten którego pragne

  Emily Bell nakrywa chłopaka na zdradzie, wydarzenie to popycha ją do zmian w swoim życiu. Przeprowadza się do San Angelo i zaczyna pracę jako lekarz na izbie przyjęć. Na przyjęciu weselnym poznaje mężczyznę, który od pierwszej chwili ją pociąga. Para umawia się na niezobowiązującą noc, po której każdy pójdzie w swoją stronę. W pierwszy dzień pracy trafia na swojego szefa Evana Bishop, który okazuje się jej kochankiem. Lekarz jest zły na Emily i postanawia uprzykrzyć jej każdy dzień pracy. Lekarze pracują razem, co nie jest dla nich łatwe. Jak zakończy się ich znajomość, która miała być tylko jedną nocą?

  „Ten, którego pragnę” to przyjemna lekka historia z motywem lekarzy i pracy w szpitalu. Emily i Evan to zdolni lekarze, którzy każdego dnia ratują ludzkie życie. Para jest bardzo charakterna, ich znajomość niezwykle zaskakująca i zabawna. Z jednej strony całość jest niezwykle odprężająca, ale zawiera nieoczekiwane zwroty akcji i momenty grozy. Bardzo mi się podobało jak zostały przedstawione relacje rodziny Bishop, która jest wyjątkowa i komiczna. Ogólnie historia jest bardzo prawdziwa i mogłaby wydarzyć się w realnym życiu. Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło i cieszę się, że kolejny tom mam już u siebie i będę mogła szybko po niego sięgnąć. Ten, którego pragnę to drugi tom serii, ale w Polsce został wydany jako pierwszy. Nie jest wymagana znajomość pierwszego, ponieważ każda część opisuje życie jednego z braci. Seria ta jest podobna do serii The Arrowoord Brothers, którą także polecam.


Ten którego pragnę recenzja książki


  Informacje techniczne:
Tytuł: Ten którego pragnę
Autor: Kennedy Fox
Seria: Bishop Brothers (tom 2, u nas w PL 1)
Wydawnictwo: Muza/ Grzeszne książki

„Mężczyźni mówią, że do kobiety powinna być dołączona instrukcja obsługi. Akurat. To oni potrafią w ułamku sekundy wyłączyć swój emocjonalny radar i przejść z trybu gorącego w lodowaty.”


Lubicie rodzinne serie książek?

 

 


"Będziesz tego żałować", Alicja Sinicka

"Będziesz tego żałować", Alicja Sinicka

 Alicja Sinicka należy do grona tych autorek, których książki mogę brać w ciemno i wiem, że będę zadowolona. To dzięki niej sięgam po thrillery, które są naprawdę świetne. Uwielbiam momenty grozy, niebezpieczeństwa, tajemnicy i mrocznych wydarzeń, jakie serwuje nam Alicja. Jej najnowsza książka "Będziesz tego żałować" sprawiała, że tylko upewniłam się w swojej sympatii do autorki i jej książek.


Bedziesz tego żałować

"Uciekała przed niebezpieczeństwem. Azyl okazał się pułapką.

Po brutalnym ataku na jej najlepszą przyjaciółkę Iga nie czuje się już bezpiecznie w swoim mieszkaniu. Zmęczona ciągłym oglądaniem się za siebie i przeczuciem, że jest obserwowana, decyduje się na przeprowadzkę.

Osiedle Marzeń kusi ją obietnicą bezpieczeństwa. Wysokie mury, nowoczesny system ochrony i zamknięta społeczność, która doskonale ją rozumie. Musi tylko zgodzić się na kilka zasad, które na pierwszy rzut oka wydają się dość ekscentryczne. Czego jednak nie robi się dla spokoju?

Po kilku tygodniach zostają jej przedstawione nowe zasady. Bardziej... specyficzne. Jaką cenę będzie musiała zapłacić za to, aby schować się przed całym światem?"


Opis książki będziesz tego żałować

  Iga ma ułożenie życie, które w jednej chwili staje się niebezpieczne i niestabilne. Zrywa z chłopakiem, który nie umie się z tym pogodzić, a jej przyjaciółka zostaje napadnięta i odsuwa się od niej. Kobieta nie czuje się pewnie, odczuwa strach, a na domiar złego ktoś jej grozi. Iga szuka schronienia i bezpieczeństwa, które ma dać jej strzeżone Osiedle Marzeń. Miejsce, gdzie świat jest inny, gdzie wszyscy żyją w spokoju i bezpieczeństwie. Każdy z mieszkańców osiedla musi spełniać pewne obowiązki. Iga poznaje swojej dopiero po decyzji zamieszkania w domu marzeń, gdzie strach nie sięga. Życie tam wygląda niczym bajka, ale czy nie jest to podejrzane? Czy kobieta nie trafi z deszczu pod rynnę? 

   Będziesz tego żałować to niesamowita historia i wielki ukłon w stronę autorki za pomysł i realizację. Ta historia wciągała mnie bez reszty, przeczytałam ją jednego dnia i wcale nie chciałam kończyć. To historia pełna niepokoju, strachu, intryg, napięcia, tajemnic, sterowania ludźmi i ich emocjami. Jako czytelnik odczuwałam wiele z tych emocji, nie wiedziałam czego się spodziewać w dalszej części, czułam że będzie to coś niekontrolowanego i nie jestem w stanie się do tego przygotować. Zakończenie i meta wydarzeń była bardzo zaskakująca, nawet mi przez myśl nie przeszło to czym jest naprawdę Osiedle Marzeń. Gratuluję autorce i czekam na kolejne książki z serii Uwikłane.


Będziesz tego żałować recenzja książki

Informacje techniczne: 

Tytuł: Będziesz tego żałować

 Autor: Alicja Sinicka 

Wydawnictwo: Kobiece

 Ilość stron: 360


”Parę miesięcy temu byłam normalną dziewczyną, z planami na przyszłość i z wielkim zacięciem do ich realizacji. Dziś leżę uwięziona w obcym łóżku, wsłuchując się w kroki swojego oprawcy, a moje myśli wirują wokół fundamentalnego pytania. W jaki sposób dałam się uwikłać w tak brutalną grę?"


Lubicie thrillery? Co myślicie o książkach Alicji Sinickiej?

16 sposobów na oszczędzanie prądu w domu

16 sposobów na oszczędzanie prądu w domu

 

  W każdym domu korzysta się z energii elektrycznej, która jest niezbędna. Jej ceny wzrastają co przyczynia się do większych rachunków i uszczuplenia domowego budżetu. Warto zadbać o zmniejszenie zużycia energii i tym samym zaoszczędzić na opłatach za prąd. Poznaj 16 sposób na zmniejszenie zużycia energii elektrycznej.

 


Sposoby na oszczędność zużycia prądu:

1.    Wymień zwykłe żarówki na energooszczędne- żarówki LED są droższe od zwykłych, ale popierają znacznie mniej prądu, a ich żywotność jest dłuższa
2.    Gaś światło, gdy wychodzisz z pomieszczenia
3.    Włączaj pralkę lub zmywarkę, gdy będą pełne- zmniejszysz tym sposobem ilość prań, pobór prądu, a także wody
4.    Zamontuj podwójne włączniki światła- przy żyrandolach na kilka żarówek, na krótki czas używaj jednej co zmniejszy pobór prądu
5.    Staraj się, aby lodówka była pełna- zapełniona lodówka dłużej utrzymuje chłód i rzadziej się włącza
6.    Gotuj pod przykryciem- zmniejszy to czas gotowania i korzystania z płyty indukcyjnej
7.    Gotuj w czajniku elektrycznym tyle wody ile potrzebujesz- zmniejszy to czas działania czajnika i poboru prądu
8.    Odłączaj ładowarkę od prądu po naładowaniu telefonu
9.    Odłączaj od prądu nie używany sprzęt
10.    Kupuj energooszczędne sprzęty- jeśli musisz wymienić sprzęt na nowy wybierz energooszczędny oznaczony A+, A++, A+++
11.    Susz naturalnie ubrania- latem gdy masz możliwość wywiesić ubrania na polu zrób to i nie korzystaj z suszarki
12.    Ograniczaj jednoczesnego działania kilku sprzętów jednocześnie
13.    Korzystaj jak najwięcej z światła dziennego
14.    Korzystaj z list zasilających z włącznikiem- jednym kliknięciem możesz odłączyć od prądu nie używane sprzęty
15.    Zmień dostawcę energii na tańszego
16.    Zamontuj instalacje fotowoltaiczne

  Fotowoltaika jest jednym z najlepszych sposobów na oszczędność na rachunkach za prąd. Panele fotowoltaiczne zamieniają energię słoneczną na energię elektryczną, którą wykorzystujemy w domu. W ten sposób nie pobieramy prądu z elektrowni, ale wytwarzamy go sami. Zamontowanie paneli nie jest tanie, ale opłacalne, ponieważ koszt zwraca się każdego dnia. Można otrzymać także dofinansowanie z programu „Mój prąd”.


  Oszczędzanie na energii elektrycznej nie jest trudne, wystarczy zmienić swoje przyzwyczajenia. Wprowadzenie w domu zasad oszczędności prądu przekłada się nie tylko na zmniejszenie rachunków, a także ochronę środowiska.



Zwracacie uwagę na oszczędność prądu w swoim domu?




Sexuality Education P. C. Gilbert

Sexuality Education P. C. Gilbert

 

   Książki młodzieżowe traktuje dość pobłażanie, rzadko po nie sięgam. Ta propozycja skusiła mnie swoją fabułą, która miała dotyczyć romansu uczennicy i nauczyciela. Dodatkowa informacja o dziewięciu milionów odsłon na Wattpad zadziałała na mnie jak magnez. Czy warto było?


Sexuality Education



"Poznajcie Scarlett. Zdolną uczennicę, lubianą koleżankę, kochaną córkę i serdeczną przyjaciółkę. Dziewczyna wydaje się mieć wszystko, o czym można marzyć w jej wieku. Wszystko, poza miłością. Żaden chłopak nie skradł jeszcze serca Scarlett, a i ona niespecjalnie o to zabiega. Przynajmniej do momentu, gdy progu kawiarni, w której dziewczyna dorabia do kieszonkowego, nie przekracza ON. Tajemniczy mężczyzna sprawia, że myśli Scarlett zaczynają biec dziwnym, nowym torem. Sky, jak nazywają ją przyjaciele, bardzo, ale to bardzo chciałaby spotkać go ponownie. Cóż, los bywa przewrotny i czasem spełnia nasze marzenia. A wtedy życie nagle wywraca się do góry nogami i w dodatku gwałtownie przyspiesza... Bo okoliczności, w jakich Scarlett ponownie spotyka przystojnego nieznajomego, są absolutnie niezwykłe. Choć jednocześnie najzwyczajniejsze pod słońcem."


Opis książki sexuality Education

  Scarlett jest w klasie maturalnej,  to królowa szkoły i liderka drużyny cheerleaderek. Jest lubiana w szkole, ma swoich przyjaciół i z pozoru wspaniałą rodzinę. Dziewczyna pracuje w barze i tam poznaje przystojnego Harrego. Scarlett jest zauroczona mężczyzną, myśli o nim i chcę go spotkać ponownie. Jej marzenie staje się realne, jednak okoliczności nie są sprzyjające. Harry okazuje się jej nowym nauczycielem od edukacji seksualnej. Dziewczyna, wie że związek z nauczycielem będzie błędem. Czy Sky zechce rozwijać swoją znajomość z Harrym? Co wyniknie z ich układu?

  Sexuality Education to książka typowo młodzieżowa i prosta, przyznaję, że liczyłam całkowicie na coś innego. Fakt, że czytałam ją po skończeniu mocnej historii sprawił, że podobała mi się lekkość i brak wymogu myślenia nad nią. Książka była dla mnie pewnego rodzaju "zabijaczem" czasu na weekend, który spędziłam na luzie. Gdybym miała ją czytać na tygodniu w przerwach na obowiązki byłoby ciężko i nudno. Autorka zwraca uwagę na relacje osób LGBT i tutaj spoko, związki osób tej samej płci są normalne w szkole i nikt nie zwraca na nie większej uwagi. Kolejna sprawa to przyjaźń od najmłodszych lat, która łączy bohaterów. Z jednej strony fajnie wszystko pokazane, a z drugiej przyjaciele wiedzą o siebie sporo i nie wstydzą się swoich upodobań, tutaj Sky wstydziła się powiedzieć znajomym że lubi czytać jakby to był grzech. Dalej mamy relacje uczennicy i nauczyciela, myślę że nawet jeśli poznali się wcześniej to nie upoważnia ich do głębszych znajomości, jednak to książka i tutaj wszystko dozwolone. Kolejna sprawa to relacje w szkole, które są dziecinne i naciągane przez bohaterów. Osoby mające po 18 lat, a zachowanie jak w przedszkole. Dziwne "walki" i gry słowne, których nie rozumiałam. Chyba jestem za stara na takie historie i ich najnormalniej w świecie nie rozumie. Bardzo podobały mi sie opisy lekcji z edukacji seksualnej i psychologii. Tematy, które zostały poruszane są ważne dla młodzieży w codzienności. Żałuję, że w naszych polskich szkołach nie ma takich lekcji, a przynajmniej nie było jak sama chodziłam do szkoły. Podoba mi się także pomysł na całość, ale wykonanie już słabiej. Nie jestem wymagającym czytelnikiem, ale tutaj było nijak. Zakończenie niedopracowane i niewyjaśnione, chyba że ma być kontynuacja. Tak naprawdę liczyłam na historię, która pokaże edukację seksualną nauczyciela i uczennicy, a dostałam coś innego. Ta książka nie zostanie raczej na długo w mojej pamięci.


Sexuality Education recenzja książki

Informacje techniczne:
Tytuł: Sexuality Education
Autor: P. C. Gilbert
Wydawnictwo: Editio Red
Ilość stron: 408


  Czytaliście tą książkę? Co myślicie o takiej fabule jak romans uczennicy i nauczyciela?

 


Kosmetyki Sensum Mare do pielęgnacji twarzy

Kosmetyki Sensum Mare do pielęgnacji twarzy

 

   Jako blogerka kosmetyczna bardzo lubię poznawać nowe marki i nowe kosmetyki, a następnie dzielić się z Wami wrażeniami na ich temat. Sprawia mi to przyjemność i mam nadzieję, że jest przydatne. Dziś przychodzę z recenzją dwóch produktów do pielęgnacji twarzy marki Sensum Mare: peeling enzymatyczny i maseczka na noc?


Sensum Mare kosmetyki do twarzy


Peeling enzymatyczny AlgoPure Gentle Enzyme Facial Exfoliator


  Peeling znajduje się w miękkiej tubie o pojemności 100ml. Opakowanie jest w kolorach bieli i niebieskiego, co prezentuje się elegancko. Na opakowaniu znajdują się informacje dotyczące produktu. Konsystencja peelingu jest gęsta i żelowa, przyjemnie rozprowadza się na skórze. Produkt nie zawiera drobinek peelingujących, działanie oparte jest na enzymach: papai, mango i żurawiny.


Peeling enzymatyczny Sensum mare


  Peeling enzymatyczny AlgoPure dobrze rozprowadza się na skórze, jest to zasługą żelowej konsystencji. Pozostawiam go na ok. 15 minut i po tym czasie spłukuję. W miejscach podrażnionych odczuwam delikatne szczypanie, ale szybko mija. Peeling działa bardzo dobrze na moją suchą i wrażliwą skórę. Po zabiegu staje się ona gładka i miękka, zostaje usunięty martwy naskórek i suche skórki, dodatkowo zmniejszają się zaczerwienienia. Skóra jest oczyszczona i nawilżona. Jestem zadowolona z efektów.


Peeling enzymatyczny sensum mare


Hydrostabilizująco regeneracyjna maska nocna Algomask


  Maska umieszczona jest w szklanym słoiczku, który mieści 50ml produktu. Słoiczek jest matowy, zdobią go granatowe napisy i złota nakrętka. Dodatkowo znajduje się on w kartoniku, na którym znajdziemy informacje dotyczące maski. Konsystencja jest kremowa i bogata w swojej strukturze. Dobrze rozprowadza się na twarzy i szyi, delikatnie bieli. Zapach świeży i delikatny.


Algomask Sensum mare


  Algomaska to ostatni etap wieczornej pielęgnacji, nakładam ją trzy razy w tygodniu, pomijając w ten dzień krem. Zdarzyło mi się nałożyć ją także w trakcie dnia, kiedy moja skóra była „zmęczona” dniem na słońcu. Maska fajnie się rozprowadza, nakładam większą ilość i pozostawiam do spokojnego wchłonięcia. Moja skóra ją wręcz pije, nie pozostaje tłusta czy lepka warstwa. Skóra już po nałożeniu jest gładka, miękka i nawilżona. Po nocnym działaniu rankiem skóra jest wypoczęta, świeża, elastyczna, odżywiona i nawilżona. Lubię ten efekt po nocy, kiedy cera wygląda jak po specjalistycznym spa, co od razu wprawia mnie w dobry nastrój.


Sensum Mare maska na noc


  Kosmetyki Sensum Mare bardzo dobrze się u mnie sprawdziły i z przyjemnością po nie sięgam. Zostałam wręcz fanką marki, która stawia na algi w składzie swoich produktów, a jak widać moja skóra je polubiła. Dzięki nim mogę cieszyć się zdrowym i ładnym wyglądem cery, co jest dla mnie ważne. Produkty są warte swojej ceny: peeling kosztuje 79zł, a maska 149zł i oba produkty są wydajne. Znajdziecie je w sklepie topestetic.pl


Sensum mare



  Znacie kosmetyki Sensum Mare? Lubicie peelingi enzymatyczne i maski na noc?

 

 

„Zła domina”, Alexandra Mroczkowska

„Zła domina”, Alexandra Mroczkowska

 

   „Zła domina” wywołała spore poruszenie w świecie książek, zanim jeszcze została wydana. Wydawnictwo, które miało wydać książkę, wycofało się, co wywołała wzburzenie i ciekawość, co znajduje się w jej na jej kartach. Nie ukrywam, że sama bardzo byłam zainteresowana książką i ucieszyłam się, że ktoś inny ją wyda. Czy słusznie?


Zła domina

„Zwierzęce instynkty utrzymywane w sekrecie. Tajemnicza przeszłość. Namiętność. Zbrodnie. Fascynacja.
Klara
Chociaż taka mała i krucha, to taka silna i odważna.
Rozkapryszona córka właściciela międzynarodowej firmy transportowej, dla której ludzie nie są ludźmi, a przyrządami do spełniania jej rozkazów i zaspokajania najokrutniejszych żądzy. Emocje są jej doradcą, a każdy, kto niespodziewanie stanie na jej usłanej cierniami drodze, poniesie tego konsekwencje.
Jest bezpieczna, dopóki ON nie wyda na nią zlecenia.
Alex
Udowadnia, że diabeł też ma uczucia.
Kierowca tira, który na pozór wiedzie spokojne i szczęśliwe życie. Wodzony na pokuszenie, fascynuje się pewną kobietą, która dla niego powinna być nieosiągalna...
Wkraczasz do świata, w którym nie ma sentymentów. Mrok. Bestialstwo.
Tu rządzi ból.
Tu nie ma miejsca na miłość.
Czytasz na własną odpowiedzialność...”


Zła domina opis książki

  Klara jest dominą, lubi rządzić w łóżku i sprawia jej to radość. Jest buntownicza, władza i bezwzględna, chociaż głęboko w niej skrywa się krucha dziewczynka. Jej ojciec to tyran i brutalny kochanek, który w trakcie zbliżeń z kobietami zachowuje się jak „zwierzę”. Kolejnym bohaterem jest Alex, mężczyzna ma poukładane życie z rodziną, ale Klara wszystko zmienia. Jednak czy jest on prawdziwy, czy da kobiecie miłość, zrozumienie i bezpieczeństwo? Co połączy Klarę i Alexa? Do czego posunie się ojciec kobiety, aby zaspokoić swoje chore fantazje?

  Zła domina to brutalna, trudna i bolesna książka. Nie spodziewałam się przeżyć takich emocji w trakcie jej czytania. Liczyłam na sceny sexu z dominacją przez kobietę, chodź było ich mało. Liczyłam na więcej BDMS, ale to nie to było główną fabułą całej historii. To, co dostałam jest przerażające. W pewnym momencie musiałam odłożyć tę książkę, uspokoić się i zrozumieć, że to fikcja literacka, a nie prawdziwe życie. Przemyślenia do recenzji układałam kilka dni i nadal nie wiem, w jaki sposób przekazać swoje wnioski. Ta historia pokazuje jak relacje z rodziną na nas wpływają i w tym przypadku rodzi się w Klarze „potwór”. Kobieta była poniżana przez ojca i w będąc dominą, próbuje sobie to odbić, chce być górą i mieć władzę. Można uznać, że jej psychika jest w pewien sposób uszkodzona. Nie dziwię się, bo jej ojciec jest prawdziwym brutalem, który odbiera kobietom godność. Chwilami było mi jej żal, bo gdyby miała kochający dom, może była by inna.


Zła domina recenzja


  Historia nie jest łatwa, a wręcz przekraczająca pewne granice, za co podziwiam autorkę, że się na to zdecydowała. Żałuję, że nie znalazłam w tej historii tego co chciałam, ale też poznałam ciemną stronę literacką, której wyobraźnia potrafi przerazić. Czy ją polecam? Nie wiem, myślę, że każdy na własną odpowiedzialność musi sięgnąć po tę książkę i mieć świadomość, że nie będzie to relaksacyjna historia, przy której odpocznie. Miłośniczki mocnych wrażeń, opisów sytuacji, które wywołują gęsią skórkę i strach myślę, że będą zadowolone. Czytelniczki „ładnych” obyczajowych historii mogą poczuć się zniesmaczone i emocjonalnie zmęczone. Ja po tej historii mam ochotę na coś lekkiego i przyjemnego, co pozwoli mi zapomnieć o emocjach, jakie wywołała we mnie ta książka. Myślę, że znajdę coś odpowiedniego, przeglądając nowości z księgarni taniaksiazka.pl

  Informacje techniczne:
Tytuł: Zła domina
Autor: Aleksandra Mroczkowska
Wydawnictwo: WasPos
Ilość stron: 306

„Zabijanie mam w genach, nie boję się pobrudzić rąk ludzką krwią. Nie boję się niczego. Jestem dziedziczką piekła, które stworzył na ziemi mój ojciec.”


 

  Lubicie czytać mocne książki, w których autorzy przekraczają granice? Czytaliście Złą dominę?

 

 

„Zimna S Odwilż”, Justyna Chrobak

„Zimna S Odwilż”, Justyna Chrobak

 

   Zimna S Odwilż to kontynuacja książki Zimna S, która zrobiła na mnie średnie wrażenie. Jednak postanowiłam poznać dalsze losy Malwiny, czego nie żałuję. Książka jest świetna, jestem pod wrażeniem przemiany bohaterki, a także autorki. Zresztą musicie sami się przekonać o tym, dlatego już na wstępnie polecam.


Zimna S Odwilż

„Przeżywając osobistą tragedię Malwina odkrywa coś, co na zawsze zmieni jej życie. Kiedy myśli, że już nic nowego jej nie zaskoczy, dowiaduje się o ogromnym spadku. Na horyzoncie pojawia się również tajemniczy przyjaciel rodziny, a także ktoś, kto zaślepiony chęcią zysku grozi jej i szantażuje.
Kobieta dociera do punktu, z którego nie uda jej się już samej wyplątać z problemów, musi więc poprosić o pomoc i choć na chwilę zapomnieć o swojej dumie. Nie będąc odpowiedzialna już tylko za siebie, musi wybrać drogę, która zapewni bezpieczeństwo jej i jej bliskim. Czy będzie, potrafiła to zrobić pomimo zranionych uczuć i gniewu? Czy Sebastian zburzy mur, który powstał przez jego złe decyzje?
Jedno pozostaje pewne- w życiu Zimnej S… nieuchronnie nadchodzi odwilż.”


Zimna S odwilż opis ksiazki


  Malwina straciła ojca, stała się spadkobiercą majątku i czekają na nią kłopoty. Ktoś ja zastrasza, grozi i szantażuje, jej życie jest w niebezpieczeństwie. Kobieta z wyrachowanej, silnej i odważnej kobiety zmienia się w tej części, staje się bardziej emocjonalna. Obok niej znowu pojawia się Sebastian, jej ochroniarz. Jak potoczą się i ich losy, czy ich relacje ułożą się poprawnie mimo przeżytych wydarzeń? Jedno jest pewne, Malwina z góry lodowej staje się spokojnym potokiem, ta odwilż zmieniła wszystko.

  "Zimna S Odwilż" to świetna historia, która trzyma w napięciu, dreszcz emocji nadaje całości pazura. Historia pokazuje, jak różne wydarzenia na nas wpływają, jak nas zmieniają i co wynika z tych zmian. Nie zawsze bycie twardym jest dobre, delikatność i kobieca „słabość” nie jest zła. Autorka pokazuje tutaj także oblicze trudnej miłości, bez słodkości i motyli w brzuchu. Zakończenie trochę przewidywalne, jednak samo czytanie przyjemne i warte poświęcenia czasu. Podobały mi się emocje, jakie przepływają przez tę książkę, są autentyczne.


Zimna S odwilż recenzje


  Informacje techniczne:
Tytuł: Zimna S Odwilż
Autor: Justyna Chrobak

„Bo wszystko, na co człowiek zbyt mocno się nastawi, zawsze w przypadku niepowodzenia boli mocniej niż to, do czego podchodzimy racjonalne i z dystansem”.
 


  Jakie książki czytacie? Znacie historie Justyny Chrobak?

 

 


Irygator- wszystko co musisz o nim wiedzieć

Irygator- wszystko co musisz o nim wiedzieć

 
  Pielęgnacja zębów i jamy ustnej to złożony schemat, który pozwala cieszyć się pięknym uśmiechem i zdrowymi zębami. Zazwyczaj przeciętna osoba stosuje jedynie mycie, płukanie i ewentualnie nitkowanie, mało kto używa irygatora. Jest to urządzenie bardzo ważne w pielęgnacji jamy ustnej i pozwala odpowiednio o nie dbać.



Co to jest irygator i jak działa?

  Irygator to specjalistyczne urządzenie do oczyszczania jamy ustnej z bakterii i pozostałości pokarmów. Irygator wytwarza strumień wody, który pod ciśnieniem dostaje się do najtrudniej dostępnych miejsc między zębami i przy dziąsłach. Miejsca te są narażone na „zabrudzenia”, ponieważ nie zawsze dociera tam szczoteczka do zębów lub nić dentystyczna. Siła wody oczyszcza zęby z płytki, zabrudzeń i usuwa resztki jedzenia, które utknęły w trudno dostępnych miejscach. Woda dodatkowo działa jak masaż dziąseł, poprawiając ich ukrwienie, zapobiegając krwawieniu z dziąseł i stanów zapalnych. Irygator nadaje się do stosowania dla każdego, zwłaszcza osób z aparatem ortodontycznym.

  Stosowanie irygatora jest ważne i warto wprowadzić taki sposób oczyszczania jamy ustnej, aby cieszyć się zdrowymi zębami. Efekty stosowania irygatora to: dokładne usunięcie płytki nazębnej i zabrudzeń, skuteczna ochrona przed próchnicą, zapobieganie powstawania stanów zapalnych, zmniejszenie objawów paradontozy.


  Do wyboru są różne irygatory, należy jednak dobrać urządzeni indywidualnie, zapewniając sobie najlepsze działanie. Mamy trzy rodzaje irygatorów:
- stacjonarny- duży i stabilny, posiada największy pojemniczek na wodę, zawiera wymienne końcówki przeznaczone do różnego rodzaju oczyszczania
- bezprzewodowy- mały i poręczny, idealny w podróży. Pojemniczek na wodę umieszczony jest w w uchwycie i wbudowany akumulator
- ze szczoteczką elektryczną- urządzenie 2w1, czyli szczoteczka, która posiada wbudowany irygator, który można włączyć w trakcie mycia zębów.

  Uważam, że irygator, tak jak szczoteczka do zębów, powinien być urządzeniem u każdego. Połączenie mycia i irygatora zapewni idealną pielęgnację jamy ustnej. Na stronie HelloDent możecie znaleźć różnego rodzaju irygatory, a także informacje potwierdzające słuszność stosowania tego urządzenia.

Stosujecie irygator?



 „On jest dla mnie”, Corinne Michaels

„On jest dla mnie”, Corinne Michaels

 

  Seria książek Bracia Arrowood bardzo mi się podoba i z przyjemnością przeczytałam trzecią część. Tym razem poznajemy historię miłości Seana i Devney, która pokazuje, jak ważna jest przyjaźń. Z niecierpliwością czekam na ostatni tom cyklu i mam już pewne podejrzenia jak będzie on wyglądał. Wracając jednak do tej książki, od razu polecam.


On jest dla mnie

„Przyjaźnię się z Devney Maxwell od szóstego roku życia, ale nigdy nie powiedziałem jej, jak bardzo ją kocham.
Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem – jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż za nieodpowiedniego mężczyznę. Wpadłem w rozpacz i po prostu musiałem zadziałać.
Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko.
Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by wyjechała wraz ze mną i rozpoczęła nowe, wspólne życie, którego symbolem jest nasz pocałunek.
To właśnie jest moim celem, gdy spędzam czas, porządkując sprawy na farmie, trenując drużynę baseballu ukochanego bratanka Devney i kochając ją całym sercem. Wymaga to wielu zabiegów z mojej strony, ale w końcu wydaje się, że osiągnąłem swój cel – nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody.
I wtedy wydarza się tragedia, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf.
Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść…”


Książka on jest dla mnie

   Sean i Devney przyjaźnią się od dziecięcych lat. Ich przyjaźń jest czymś ważnym dla nich, jednak ukrywają przed sobą najważniejsze sekrety życia. Kiedy Sean przyjeżdża do Sugarloaf na swoje półroczne „skazanie”, ma zamiar wyjawić swoją miłość przyjaciółce i namówić ją na związek. Wszystko układa się jak najlepiej, aby para mogła być razem, niestety wszystko zmienia pewien wypadek. Devney nie może wyjechać, a Sean związany jest kontraktami, które zobowiązują go do powrotu na Floryde. Jak potoczy się los tej dwójki? Kto z nich będzie musiał się poświęcić, a może odpuszczą sobie miłość i postawią na przyjaźń?

  "On jest dla mnie" to książka, która zwraca uwagę na przyjaźń. Rzadko spotyka się kobietę i mężczyznę związanych wielką przyjaźnią, pod którą skrywa się miłość. Bohaterowie tej części muszą zaryzykować swoją przyjaźń i albo zaznają szczęścia w miłości, albo wszystko się zmieni. Ryzyko jest duże, ale nagroda godna, więc ryzykują. Po drodze do ich szczęśliwa, los rzuca im pod nogi wydarzenie, które wszystko kompiluje i oboje muszą podjąć kolejną trudną decyzję, czy podejmą słuszną? Historia tej dwójki jest przyjemna, ale lekko przewidywalna. Mamy zwroty akcji i efekty zaskoczenia, jednak liczyłam na większe wow, mimo że i tak jestem zadowolona.


On jest dla mnie recenzja książki



  Informacje techniczne:
Tytuł: On jest dla mnie
Autor: Corinne Michaels
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 448

„W imię miłości musimy wyrzec się naszych pragnień. Przekładamy potrzeby drugiej osoby nad własne i postępujemy wedle tej zasady, nawet jeśli jest to źródło naszego cierpienia.”


Znacie związki, które zrodziły się z przyjaźni?



Lakiery hybrydowe Moher Nails Company

Lakiery hybrydowe Moher Nails Company

 

   Moherowe paznokcie to najnowszy trend, gdzie lakier przypomina sweterek. Marka Nails Company oferuje jedną z najciekawszych i oryginalnych kolekcji lakierów hybrydowych Moher. Niezwykłe kolory gwarantują niepowtarzalne zdobienie, które zachwyci każdego kto na nie spojrzy. Poznajcie kolekcję i wybierzcie idealny lakier dla siebie.


Hybrydy Moher Nails company


  Kolekcja Moher liczy sześć kolorów, które wyróżniają się na tle innych. Piękne odcienie, a w każdym zatopione są maluteńkie „włoski” imitujące materiał tak, że manicure wygląda, jak sweterek. Pomysł rewelacja, jeszcze nigdy wcześniej nie zostałam tak dużo razy zapytana o swoje paznokcie, jak wtedy, gdy mam je pomalowane lakierami z tej kolekcji.


Hybrydy Moher


  Kolory lakierów Moher:
Cardigan- baza jest różowa, a włoski czerwone
Cashmere- turkusowy z ciemnymi niebieskimi włoskami
Jersey- pastelowy jasny róż z ciemniejszymi różowymi włoskami
Oversize- pomarańczowy z dwukolorowymi włoskami czarnymi i czerwonymi
Pullover- jasnoszary z czarnymi włoskami
Velours- fiolet z ciemnymi fioletowymi włoskami


Lakiery hybrydowe Moher


  Połączenie kolorów lakierów i włosków zapewnia niewiarygodnie oryginalne zdobienie. Można je łączyć ze sobą lub innymi hybrydami, które razem stworzą niepowtarzalne paznokcie. Lakiery są świetne, jestem nimi zauroczona i połączenie Pullover i Velours jest dla mnie najlepsze.


Lakiery hybrydowe moher


  Konsystencja lakierów jest gęsta, ciągnąca i początkowo nie było mi łatwo nakładać je na paznokcie. Trzeba nabierać małą ilość i delikatnie rozprowadzać na płytce. Ułatwia to zaokrąglony pędzelek. Hybrydy są gładkie, nie wyczuwa się włosków na powierzchni po nałożeniu topu. Ich trwałość jest standardowa dla hybryd, nie odpryskują.



  Jak podobają się Wam te lakiery?


Eclat Amour Oriflame

Eclat Amour Oriflame

 

   Bardzo lubię perfumy Oriflame, o czym możecie się przekonać, zaglądając do zakładki „Perfumy” gdzie znajdziecie wiele recenzji zapachów tej marki. Eclat to zapach bardzo intrygujący, dlatego ponownie zdecydowałam się na jeden z jego wariantów i tym razem jest to Amour. Wcześniej miałam Eclat Femme i Eclat Mon. Jeśli tak jak ja lubicie perfumy Oriflame, możecie samodzielnie je zamawiać ze zniżką korzystając ze strony Oriflame rejestracja.


Eclat Amour


  Woda toaletowa Eclat Amour umieszczona jest w prostym flakonie. Zdobi go złoty napis i czarna zatyczka. Prostota tej buteleczki jest sama w sobie elegancka i gustowna, ale wydaje się być najbardziej schludna z innych wariantów Eclat. Pojemność 50ml. 


Woda toaletowa Eclat Amour

  Nuty zapachowe:
Nuty głowy: frezja, gruszka, biały fiołek
Nuty serca: biały irys, malina, konwalia
Nuty bazy: drzewo sandałowe, cedr, wanilia

  Kompozycja zapachowa Eclat Amour jest mocna, po nutach spodziewałam się siły, ale nie aż takiej. Zapach zaraz po aplikacji jest wyrazisty i odważny, dominuje aromat frezji. Po kilku minutach rozwija się woń serca, która rośnie w siłę i moc przeważając zapachem konwalii. Nie wyczuwam w tych etapach owocowych nut, kwiaty stanowczo prowadzą. Ostatnia i najdłużej wyczuwalna faza to drzewo sandałowe i wanilia. Zapach tutaj łagodnieje, staje się lżejszy, ale równie dobrze wyczuwalny.


Eclat Amour recenzja perfum


  Eclat Amour to zapach wyrachowany, który ma oddawać wizję miłości. Jeśli ta moc aromatów ma być jak miłość dwójki osób (silna, mocna i trwała) to jak najbardziej jestem za. Perfumy dają kopa, są mocno wyczuwalne, zostawiają za sobą ogon. Idealnie sprawdzą się na wieczór, lub chłodniejsze dni. Pasują do stanowczej i odważnej kobiety z pazurem. Uważam, że to najbardziej wyrazisty zapach z serii Eclat, jakie poznałam.

 Lubicie perfumy Oriflame?



Pomada do brwi Brow Pomade Pierre Rene

Pomada do brwi Brow Pomade Pierre Rene

 

   Makijaż brwi to mój słaby punkt. Mam to szczęście, że moje brwi są grube, ich odcień jest brązowy, dzięki czemu są one dobrze widoczne. Wiele razy przechodziłam „zachwyt” nad różnymi produktami, starałam się je na stałe wprowadzić do swojego makijażu, ale po czasie rezygnowałam. Najdłużej jest ze mną pomada do brwi Pierre Rene.


Pomada do brwi Pierre Rene


  Pomada do brwi znajduje się w malutkim szklanym słoiczku. Szata graficzna wyjątkowo prosta, ale elegancka. Opakowanie zawiera 4g produktu. Konsystencja jest zbita, gęsta, ale aksamitnie gładka i kremowa. Łatwo nabiera się na pędzelek, a następnie przyjemnie rozprowadza się na skórze.


Brow Pomade Pierre rene


  Brow Pomade Pierre Rene to produkt, który początkowo mnie zniechęcił, ale szybko okazał się hitem. Pierwsze użycie mam nie wyszło, nabrałam zbyt dużą ilość produktu, która nie rozłożyła się równomiernie. Każde kolejne stosowanie były dużo lepsze. Teraz wiem, że sekretem ładnie zrobionych brwi jest sposób ich malowania. Po pierwsze robię delikatne obrysowanie brwi, a następnie wypełniam środek. Za pomocą szczoteczki wyczesuje nadmiar pomady i utrwalam włoski żelem. Pomada Pierre Rene fajnie się rozprowadza i po chwili zasycha, przez co staje się trwała. Pomada jest łatwa w użyciu i można stopniować nasycenie, poprzez delikatny efekt po mocne podkreślone brwi. Osobiście wybieram wersje delikatnego makijażu, który delikatnie podkreśla oprawę oczu.


Pomada do brwi Pierre Rene no 01


  Mój kolor to NO 01 Light Brow to brązowy średni odcień. Kolor jest bardzo zbliżony do mojego naturalnego koloru brwi i nie odznacza się. Kolorystyka pasuje do mojej karnacji i jednocześnie do jasnych włosów, odcień jest trochę ciepły, więc nie u każdego się sprawdzi.

Czym malujecie swoje brwi?



***

  Każdy z nas wykonuje rzeczy, których nie lubi i ich unika. Powodów jest wiele, u mnie np. jest to mycie okien i wieszanie firanek na żabki. Sama myśl o tym, że muszę stać na parapecie lub krześle mnie zniechęca, jest to niewygodne. Zmęczona tymi czynnościami zastanawiam się nad zakupem drabinki domowej dwustronnej z 3-4 stopniami. Myślę, że dzięki niej wygodnie będzie dostać do góry okien czy karnisza, a sama czynność stanie się łatwiejsza, a ja nie będę się bać upadku. Jeśli macie podobne zdanie to zaglądnijcie do sklepu https://sklep.drabiny.info/ być może znajdziecie tam dla siebie drabinę, która ułatwi Wam różne czynności.



„Nie uciekniesz”, Nana Bekher

„Nie uciekniesz”, Nana Bekher

 

   Twórczość Nany Bekher poznałam, czytając jej opowiadanie w antologii „Niegrzeczna miłość”. Teraz miałam okazję przeczytać książkę "Nie uciekniesz". Przyznaję, że autorka zrobiła na mnie pozytywne wrażenie i chętnie sięgnę po jej inne książki.


Nie uciekniesz Mama Bekher


„Nie może się zatrzymać. Nie może nikomu zaufać. Nie wierzy już w miłość.
Laura przeszła w życiu wiele. Udało się jej uciec od prześladowców, ale poczucie zagrożenia nie mija nigdy. Musi być w nieustannym ruchu, aby demony przeszłości nie mogły jej dopaść. Od tej pory życie Laury jest ucieczką, a ciepło rodzinnego domu nierealnym marzeniem.
Któregoś dnia Laura ratuje dziewczynkę przed rozpędzonym samochodem. Rodzina małej Elise udziela Laurze schronienia, a jej ojciec Daniel sprawia, że na nowo odkrywa moc pożądania. Laura nie może jednak pozwolić sobie na miłość. Chroni dostępu do siebie i nikomu nie odważy się powiedzieć prawdy o swojej przeszłości. Co się stanie, jeśli Daniel zburzy ten mur? Czy nie przerazi go to, co za nim znajdzie? Czy będzie gotów ochronić Laurę przed nią samą oraz przed tymi, którzy będą ją ścigać?”


Nie uciekniesz opis książki


  Laura to młoda kobieta, która została bardzo skrzywdzona. Ucieka od swoich oprawców, szuka schronienia i miejsca, gdzie zacznie nowe życie. Pewnego dnia zostaje potrącona przez samochód, gdy ratuje małą dziewczynkę. Rodzina dziecka zaprasza ją do siebie, chcą jej pomóc. Laura odnajduje spokój w domu Elise, Grace i Daniela. Kobieta zbliża się do ojca Elise- Daniela, jednak wie, że miłość nie jest dla niej. Kiedy układa swoje ,przeszłość powraca i chce odebrać jej to, co zyskała. Czy Laura zazna spokoju i szczęścia? A może jej prześladowcy odbiorą jej wszystko?

  "Nie uciekniesz" to książka bardzo emocjonalna, przedstawia problem gwałtu, porwań i sprzedaży kobiet. Główna bohaterka przeszła piekło, zaznała niewyobrażalny ból i musi nauczyć się z nim żyć. Autorka pokazuje jak takie sytuacje zmieniają życie, jak trudno na nowo nauczyć się zaufania i zdobyć odwagę na ułożenie sobie życia. Historia jest smutna i przygnębiająca, ale pokazuje, że po każdej burzy wychodzi słońce, że ilość potrafi zburzyć każdy mur, dodać sił i chęci do walki o siebie. Książka bardzo mi się podobała, nie jest łatwa, ale czyta się ją przyjemnie. Połączenie wątku kryminalnego, obyczajowego i romansu jest wyważone, co zapewnia ciekawość w trakcie czytania. Uważam, że fabuła, jak i realizacja pomysłu są udane i polecam książkę.


Nie uciekniesz opinie o książce


  Informacje techniczne:
Tytuł: Nie uciekniesz
Autor: Nana Bekher
Wydawnictwo: Kobiece, Niegrzeczne książki
Ilość stron: 304


"Patrzyli na mnie jak na przedmiot i tak też traktowali. Byłam nic nie warta."



Znacie książki Nany Bekher? Czytaliście tę książkę?

 

 

Emulsja do mycia i demakijażu twarzy Easy Going Be The Sky Girl

Emulsja do mycia i demakijażu twarzy Easy Going Be The Sky Girl

 

  Najczęściej do mycia twarzy używam pianek i żeli.  W ostatnich tygodniach dołączyłam do nich emulsję, która jest dla mnie nowością. Emulsja do mycia i demakijażu twarzy Easy Going Be The Sky Girl to produkt 2w1.


Emulsja do mycia twarzy Be the skin girl


  Emulsja znajduje się w plastikowej poręcznej buteleczce o pojemności 100ml.  Opakowanie posiada wygodny dozownik w postaci pompki, która szybko i higienicznie wydobywa zawartość. Szata graficzna jest prosta, biel z czarno-niebieskimi napisami wygląda przejrzyście. Buteleczka zapakowana jest w kartonik, który zawiera informacje dotyczące produktu.


Easy going emulsja


  Emulsja Easy Going Be the Sky Girl ma przyjemną konsystencję, przypomina gęste mleczko lub płynny delikatny krem w białym kolorze. W połączeniu z wodą delikatnie się pieni. Zapach jest przyjemny, ale wyraźny i mocno wyczuwalny. Nie utrzymuje się na skórze.


Emulsja do twarzy easy going cleansing


  Easy Going Cleansing to produkt do mycia i demakijażu, dzięki czemu możemy zaoszczędzić na kupnie dwóch produktów i zminimalizować ilość kosmetyków. Jako produkt do mycia emulsja jest świetna, delikatnie oczyszcza skórę z codziennych zanieczyszczeń, odświeża i wygładza. Demakijaż przy użyciu emulsji jest szybki i skuteczny. Początkowo sceptycznie do niego podeszłam, ponieważ do zmywania makijażu używam olejków, ale tutaj w składzie znajdziemy olej słonecznikowy i naturalne ekstrakty z oliwy. Emulsja dobrze rozpuszcza makijaż i usuwa go ze skóry, która staje się dokładnie oczyszczona. Produkt nie podrażnia skóry i oczu, na powieki nakładam minimalną ilość produktu i wycieram to wacikiem.


Emulsja 2w1 be the Sky girl


  Kosmetyki Be The Sky Girl łączą w sobie nowoczesność z naturą, które skutecznie pielęgnują. Jestem bardzo zadowolona z tej emulsji, tak jak wcześniej byłam z serum Keep Calm do cery wrażliwej i naczyniowej. Produkty marki dostępne są w sklepie Topestetic.pl

 

Znacie kosmetyki Be The Sky Girl?  



Copyright © Anszpi blog , Blogger