"Złe miejsce", Minka Kent
"Złe miejsce" to druga książka twórczości Minki Kent jaką przeczytałam. Na półce czekają jeszcze trzy kolejne. Zrobię sobie jednak przerwę od tej autorki, nie czuję się wciągnięta w tę historię na tyle, abym z niecierpliwością chciała poznawać kolejne. Może za jakiś czas, może kolejna książka bardziej przypadnie mi do gustu.
W lesie, w małej chacie, z dala od cywilizacji żyje rodzina. Matka i jej trzy córki, które wiodą życie bez ugodnień, bez prądu, wody w domu. Stare dawne czasy. Gdy najmłodsza siostra Eve zachorowała matka zabrała ją z domu, aby znaleźć pomoc. Mijają tygodnie, a one nie wracają. Wren i Sage muszą radzić sobie same, zapasy jedzenia się kończą, zbliża się zima. Dziewczyny zdają sobie sprawę, że czeka je śmierć chyba że odważą się wejść w las i szukać pomocy. W chacie pojawia się tajemniczy mężczyzna, przeraża on nastolatki, boją się go i postanawiają uciec. W nocy opuszczają dom i idąc przed siebie trafiają na inne domostwo. Po nocy w lesie są przerażone, głodne, zmarznięte. Otrzymują pomoc od Nicolette, która mieszka wraz z mężem na skraju lasu. Kobieta postanawia zaopiekować się dziewczynami, pomaga im odnaleźć się w nieznanym im świecie. Trwają poszukiwania ich matki i siostry. Zostają odkryte kłamstwa i tajemnice, które na zawsze zmieniają życie obu rodzin. Co łączy kobietę z lasu z małżeństwem?
"Złe miejsce" to trudna psychologicznie książka. Porusza wiele tematów, które nie do końca zostały wyjaśnione i poważnie potraktowane. Mamy dwie rodziny, które różnią się wszystkim, a jednocześnie coś je łączy. Autorka pokazuje jak różne mogą być relacje w rodzinie, jak śmierć bliskich zmienia nas i doprowadza do obłędu, jak poród i niespodziewane pojawienie się dziecka może wpłynąć na kobietę, jak wygląda trauma, co dzieje się z ludźmi gdzie prawda jest zatajona. Wiele tutaj ważnych tematów, chociaż pokazanych w mało realnych warunkach, co sprawia że nie poruszyły mnie emocjonalnie tak jak na to liczyłam. Był moment, kiedy w trakcie czytania miałam łzy w oczach, ale to jednorazowy incydent. Historia obu rodzin zaskakująca, jednak pamiętajmy to fikcja literacka. Początek był dla mnie ciekawy, intrygujący, ale im dalej to coś się psuło. Chyba za szybko się niektórzy rzeczy działy, brakowało realności. Ogólnie pomysł na historie mi się podobał, ale chwilami chyba brakowało autorce pomysłu, co dalej. Zakończenie hmm... Trudno ocenić mi te książkę, dlatego sami zdecydujcie czy to wasze klimaty czytelnicze.
Skusicie się?



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.
Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.