Balsam ratunek do ciała Instant Help Dry & Sensitive Skin Biotinne Care

 

  Balsamowanie ciała raz jest dla mnie przyjemnością, a raz trudnym obowiązkiem. Staram się regularnie dbać o skórę, ale nie zawsze mi to wychodzi. W gorące dni pomijam nakładanie balsamów czy maseł do ciała, a skóra się wysusza. Na szczęście mam sprawdzony produkt, który szybko przywraca się nawilżenie i daje ukojenie. Poznajcie balsam Instant Help Dry & Sensitive Skin marki Biotinne.



  Balsam został umieszczony w czerwonej tubie ozdobionej białymi i złotymi napisami. Opakowanie stoi na „głowie”, dzięki czemu balsam dobrze się wyciska. Pojemność 250ml jest wydajna i pozwala długo cieszyć się produktem. Balsam ma średnio gęstą konsystencję, jest ona lekka i kremowa o pięknym zapachu.




  Instant Help Dry & Sensitive Skin to balsam ratunkowy dla skóry mocno przesuszonej, która wymaga natychmiastowego nawilżenia i ulgi. Jako posiadaczka suchej skóry postawiłam wysoką poprzeczkę, a ten produkt mnie nie zawiódł. Zacznijmy od kwestii technicznych, czyli balsam szybko się rozprowadza na skórze, jest lekki mimo wyczuwalnego oleju w składzie. Na skórze wyczuwalna jest miła i delikatna powłoka, nie jest ona tłusta czy lepka. Szybko się wchłania i dosłownie w sekundzie zaczyna działać. Skóra staje się rozluźniona, ukojona, dobrze nawilżona, gładka i miękka. Nie wiem, jak dokładnie to opisać, ale ona się po prostu zmienia.  Z suchej, szorstkiej i zmęczonej staje się gładka, miękka, elastyczna i wygląda zdrowo. Jedno zastosowanie działa cuda, a regularne stosowanie codziennie przez kilka dni przynosi sekularne efekty. Płaszcz hydrolipidowy zostaje wzmocniony, nawilżenie utrzymuje się dłużej i jest mocniejsze. Skóra odzyskuje jędrność, blask i jest chroniona przed kolejnym wysuszeniem i zniszczeniem.




  Za efektowne działanie balsamu odpowiada skład. W balsamie znajduje się gliceryna, olej parafinowy, olej rycynowy, masło shea, skwalan, niacynamid (witamina PP), ekstrakt z korzenia piwonii białej i wosk karnauba. Połączenie skwalanu i niacynamidu daje ulgę i zmniejsza suchość skóry, a ekstrakt z korzenia piwonii nawilża i łagodzi podrażnienia. Skład zawiera  98%  naturalnych składników.




  Balsam ratunek dla ciała to produkt na 6+. Idealnie sprawdza się na suchej skórze, dając jej to, czego potrzebuje: nawilżenie, odżywienie, regeneracja, ochrona, blask, zdrowy wygląd. Jest tani, kosztuje mniej niż 20zł. To mój hit kosmetyczny.

Znacie ten balsam?


7 komentarzy:

  1. Muszę koniecznie kupić ten balsam. Moja skóra go potrzebuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego konkretnego balsamu nie znam, ale miałam inny od nich i fajnie się u mnie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również i ja jestem nim zachwycona. Jak nigdy. Podobnie mam: raz mi się chce balsamowac, a czasem tobie to po prostu, bo muszę, bo skórę mam tak sucha, że po prostu woła o pomstę do nieba. I ten balsam robi właśnie robotę. Nie mówiąc o składzie. To nie będzie moje pierwsze opakowanie, chętnie sięgnę po następne.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam ten balsam ale jeszcze nie miałam okacji go stosowac musze go w końcu sobie wyciągnąć
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno jest się czym zainteresować, jeśli ma się na uwadze ten balsam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi świetnie, chętnie wypróbuję go na sobie, bo przyznam, że jeszcze nie znałam ani produktu, ani marki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię kosmetyki tej marki, bo są skuteczne i zawsze ładnie pachną. Tutaj też tak jest.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger