Testy naturalnych produktów marki John Masters Organics z Topestetic: mleczko do włosów z różą i morelą oraz balsam do ust



  Postanowiłam wrócić do dawnych czasów intensywnego włosomaniactwa i swoim pasmom poświęcać więcej czasu. Nakładam oleje, myję włosy metodą OMO, stosuję różne maski, odżywki, serum i tym sposobem planuję przywrócić im dobry stan. Kosmetyki, jakie używam, są różnorodne, jednym z nich jest mleczko do włosów z różą i morelą z John Masters Organics. Dodatkowo zawitał u mnie balsam do ust tej marki, o którym także możecie przeczytać.




Hair Milk With Rose And Apricot- mleczko do włosów z różą i morelą


  Mleczko zamieszczone jest w miękkiej tubie o niestandardowej pojemności 118ml. Opakowanie jest proste i przejrzyste. Stawiane na zakrętce sprawia, że łatwo wydobyć produkt, nawet gdy jest go niewiele w tubie. Konsystencja mleczka jest przyjemna, delikatna i lekka, niestety mało wydajna. Zapach ziołowy, dość mocny. Na włosach utrzymuje się długi czas, co nie było dla mnie miłe, nie polubiłam tego aromatu. Spodziewałam się woni róży lub moreli, a tutaj ziołowa mieszanka.





  Hair Milk można nakładać na wilgotne włosy po myciu lub na suche. Osobiście najchętniej nakładam je na wilgotne pasma, wtedy mleczko najlepiej się rozprowadza, otula włosy. Nakładane na suche włosy, zwłaszcza w większej ilości sprawia, że włosy zostają oblepione i sklejone. Podoba mi się działanie tego produktu, początkowo ułatwia rozczesywanie, sprawia, że włosy są nawilżone, miękkie, gładkie, dobrze się układają i nie puszą. Mleczko wpływa na eliminację elektryzowanie się i puszenia pasm, z którym mam obecnie mały problem.



 
  Na uwagę zasługuje dobry skład mleczka, w którym znajdziemy: sok aloesowy, woda różana, alkany kokosowe, gliceryna, olej słonecznikowy, pantenol, olej z kwiatów pelargonii, wyciąg ze skórki pomarańczy, olej z pestek moreli, masło cupaucu, olej z nasion ogórecznika, olej z rumianku rzymskiego, witaminy A, C i E.




Lip Calm Rose- balsam do ust o zapachu róży


  Balsam znajduje się w tradycyjnym wykręcanym sztyfcie. Opakowanie zawiera 4g produktu. Wygląd balsamu jest przyjemny, różowy koloryt dodaje mu delikatności. Podoba mi się. Sam balsam ma przyjemną strukturę, jest stała, ale podczas kontaktu z ustami robi się miękka i z łatwością się rozprowadza.


 
  Lip Calm Rose idealnie nadaje się na obecną pogodę. Balsam otacza usta przyjemną powłoką, która zapobiega wysuszaniu i pękaniu. Wargi pokryte pomadką zostają nawilżone, wygładzone, miękkie i gładkie. Warstwa ochronna i pielęgnacyjna utrzymuje się dość długo, co jest przyjemne.





  W składzie balsamu znajduje się: olej z nasion słonecznika, wosk, oliwa z oliwek, olej jojoba, olej lniany, olej z nasion ogórecznika, olej z nasion róży rdzawej, ekstrakt z róży damasceńskiej.




  John Masters Organics to marka, która oferuje produkty naturalne, organiczne i luksusowe. Jestem zadowolona z naszej znajomości i chętnie poznam więcej produktów marki. Asortyment John Masters Organics dostępny jest w sklepie Topestetic. Sklep oferuje wiele ciekawych marek i produktów, można korzystać z pomocy kosmetologa przy wyborze kosmetyków, dostawa zawsze jest darmowa, a do zamówienia dodawana są próbki i gadżety sklepu. 



Znacie markę John Masters Organics? 










26 komentarzy:

  1. Nie znam zupełnie tych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Marka jest dla mnie zupełną nowością - nigdy wcześniej o niej nie słyszałam, dlatego też bardzo mnie zaintrygowałaś. Chętnie dodam sobie do zakładek i zamówię coś podczas kolejnych zakupów w topestetic.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nienawidzę zapachy róży w kosmetykach, ani w życiu. Mój mąż wie, że tego kwiatka ma mi do domu nie przynosić ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz widzę te produkty :) Ale faktycznie składy są super!

    OdpowiedzUsuń
  5. Marka tych kosmetyków gdzieś mi się przewinęła, ale osobiście nie znam tych kosmetyków. To mleczko do włosów sama chętnie bym używała i chyba też muszę wrócić do tego, żeby bardziej zadbać o moje włosy.

    OdpowiedzUsuń
  6. To mleczko bardzo mnie zaciekawiło. Jest wprost stworzone dla moich włosów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oba te osmetyki, z chęcią bym wypróbowała. Mleczko wydaje się być idealne dla moich włosów, natomiast dobrych i sprawdzonych produktów do pielęgnacji ust, nigdy za wiele ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tej marki, ale chętnie wypróbuję oba kosmetyki. Zwłaszcza balsam do ust, gdyż ja sobie nie mogę ze swoimi poradzić przy wietrznej pogodzie :(

    OdpowiedzUsuń
  9. nie przepadam za zapachem róży w kosmetykach, ale to mleczko mnie bardzo zaciekawiło

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też stałam się włosomaniaczką. Kiedyś miałam kręcone potem coś się stało... Okazuje się, że przy metodzie omo i kosmetykach naturalnych nie można zapomnieć o równowadze peh ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. O tej nowosci pierwsze slysze i widzę. Kosmetyki o zapachu róży sa moimi ulubionymi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja wszystkie produkty do włosów nakładam na mokre albo wilgotne pasma :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mleczka do włosów jeszcze nigdy nie próbowałam żadnej firmy. Zaciekawiłaś mnie tym kosmetykiem.

    OdpowiedzUsuń
  14. O tej marce słyszałam jak na razie same dobre opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię produkty ze sklepu Topestetic ale te mnie nie przekonały. Nie lubię takich zapachów, mocnych i ziołowych, a także zapachu róży.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem zaskoczona, że morelowo-rozany kosmetyk pachnie ziołowo :) spodziewałabym się bardziej słodkiego zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam, jakoś ta marka nie wpadła mi w ręce. Z miłą chęcią sprobuje, może będzie ulubiona.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie słyszałam o marce John Masters Organics, ale jak widac mam czego żałować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ostatnio moje usta są mocno przesuszone, więc przydał by mi się taki balsam, musi super pachnieć.

    OdpowiedzUsuń
  20. Te kosmetyki to dla mnie zupełna nowość. Balsamy do ust uwielbiam, więc ten chętnie zabralabym do swojej torebki. Szkoda, że mleczko nie pachnie różą bo było by idealne.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam tej firmy i szczerze powiedziawszy słyszę o niej po raz pierwszy. Bardzo zaintrygowało mnie to mleczko do włosów. Wcześniej się z takim nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Hmm... Wizualnie wyglądają bardzo kusząco. Marki nie znamy, ale chyba czas najwyższy się z nią zaprzyjaźnić :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oba kosmetyki bardzo mnie zaciekawiły. Ja też ostatnio poświęcam więcej czasu swoim włosom :) Takie mleczko z różą i morelą chętnie bym przygarnęła :) Balsamy do ust też bardzo lubię :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znam jeszcze tych kosmetyków, ale maska do włosów z racji tego, że różana od razu mnie kusi!

    OdpowiedzUsuń
  25. I znowu brak fotki w zastosowaniu przy obu produktach... ehh. A tak na serio to nigdy o tej firmie nie słyszałem i nie jestem pewny, czy polecę. Pokażę ten wpis znajomej. Może ona coś?

    OdpowiedzUsuń
  26. Pomadka do ust bardzo mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger