Żywe witaminy spray do włosów i ciała, Natura Siberica



  Na rynku kosmetycznym są takie produkty, które kuszą swoim wyglądem, nazwą czy zastosowaniem. Wiele razy kupiłam coś tylko, dlatego, że mi się spodobało. Nie zawsze taki wybór okazywał się słuszny, ale mimo to nie zrażałam się i w koszyku nadal lądowały produkty, które miały w sobie coś, co mnie zainteresowało. Jednym z kosmetyków, jaki do mnie trafił przez swój wygląd to spray do włosów i ciała żywe witaminy marki Natura Siberica. Czy wygląd idzie w parze z dobrym działaniem tego produktu?


Żywe witaminy- spray do włosów i ciała, Natura Siberica


 „Unikalna, lekka formuła produktu jest bogata w witaminy i ekstrakty z syberyjskich ziół i owoców jagodowych. „Żywe witaminy” natychmiast głęboko nawilżają włosy i ciało, nie pozostawiając na nich tłustego filmu. Ekstrakt z północnej maliny moroszki to bogate źródło witaminy C, która zwiększa siłę i elastyczność włosów. Perłowiec japoński zawiera naturalną rutynę pobudzającą procesy regeneracyjne. Różanecznik dahurski jest bogaty w witaminy  B, E i beta-karoten. Razem z syberyjską borówką regenerują uszkodzone struktury włosów i sprawiają, że zyskują one zdrowy blask.” (Z etykiety)


  Żywe witaminy zamieszczone zostały w małym przeźroczystym plastikowym opakowaniu o pojemności 125ml. Buteleczka zakończona jest, psikałem dozuje nam produkt. Nie jestem zadowolona z tego rozwiązania, pompka pluje zawartością opakowania, nie wytwarza mgiełki. Szata graficzna jest prosta, srebrno-brązowe napisy i wzroki kuszą wzrok. Przyjemna dla oka jest także widoczna zawartość buteleczki.


  Konsystencja jest żelowa i galaretowata, trochę przypomina kisiel. W jasnopomarańczowych barwach galaretki znajdują się malutkie pomarańczowe kuleczki i drobinki brokatu. Gdy wstrząśniemy buteleczką, powstaje piana. Po wydostaniu na zewnątrz produkt jest lekki, śliski i delikatnie pieni się na skórze.


  Zapach jest dość sztuczny, mało naturalny i przyjemny. Kojarzy mi się z zapachem proszku do prania, ale nie jest świeży. Zapach mnie czasem drażnił i sprawiał, że nie miałam ochoty sięgać po ten produkt. Woń nie utrzymuje się na skórze i włosach, więc brak przyjemnego aromatu wybaczam.


  Żywe witaminy to produkt wielozadaniowy, może być wykorzystywany do pielęgnacji ciała i włosów, tak też go testowałam. W pierwszej kolejności spray stosowałam na włosy, jako że pompka nie robi mgiełki, zawartość nakładałam na dłonie, rozcierałam i wmasowywałam we włosy, w innym przypadku miałam mokre plamy. Produkt dobrze wsiąka we włosy, ułatwia rozczesywanie i nadaje blasku poprzez zawarty w nim brokat. Więcej efektów jego działania nie zaobserwowałam, włosy nie były po nim nawilżona, miękkie, gładkie, elastyczne czy zregenerowane- zawiodłam się. W pielęgnacji włosów produktem się zawiodłam i liczyłam, że zrewanżuje się on na skórze. Niestety tutaj też nie otrzymałam nic, co by mnie cieszyło. Galaretka łatwo rozprowadza się na skórze, delikatnie ją wygładza i nawilża, ale to krótkotrwały efekt, już po kilkudziesięciu minutach skóra wraca do stanu sprzed użycia sprayu. Jedynie, co pozostaje na dłużej to brokat, który rozświetla ciało zwłaszcza w słońcu.


  Spray Żywe witaminy kosztuje ok. 30zł za 125ml. Cena jak dla mnie jest nieadekwatna do działania i wydajności produktu. Niestety, ale w dużo niższej cenie można otrzymać większe opakowanie kosmetyku, który pozytywnie wpływa na włosy i ciało. Jest to pierwszy produkt marki, który mnie rozczarował, szkoda.


  Znacie spray Żywe witaminy?  Kupujecie kosmetyki ze względu na ich wygląd?


57 komentarzy:

  1. szkoda, że ten kosmetyk nie spisał się lepiej, gdy zakładałam blog ok 6 lat temu bardzo chciałam wypróbować te żywe witaminy a później całkiem o tym produkcie zapomniałam i jak się okazuje dobrze

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo często właśnie wygląd kosmetyku, kolor ma znaczenie dla mnie przy wyborze kosmetyków. Czasami też zapach ma znaczenie. Przykładowo na wiosnę i lato wybieram kosmetyki w kolorze zielonym... Przypadek?? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób kieruje się takimi kryteriami wybierając kosmetyki, ale niestety to błąd za który płacimy nie tylko pieniądze

      Usuń
  3. Jak zobaczyłam czyj to produkt to założyłam z góry że będzie świetny. Szkoda że okazał się tak słaby. Będę mieć na uwadze co mam omijać ��

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czasami łapię się na tym, że kupuję oczami, a jak widać tutaj, nie wszystko fajne, co ładnie wygląda :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz spotykam się z takim kosmetynkiem. Ja osobiście do włosów tylko szampon i olejek arganowy, ponieważ mam wrażliwa skórę głowy jest u mnie im mniej tym lepiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wiele produktów, których nie nakłada się na głowę, a długość włosów i takie warto stosować

      Usuń
  6. Nie znam ale widze ze nie siegne po niego skoro Cie rozczarowal

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie polecam, choć u Ciebie mógłby się inaczej sprawdzić

      Usuń
  7. A już myślałam, że to będzie hit! No szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie kupuje skoro nie polecasz:) Twoje rady są dla mnie niezwykle cenne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, bo mnie przydałoby się coś takiego do włosów, a tak nie kupię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na blogu jest wiele innych produktów jakie polecam

      Usuń
  10. Często kupuje coś co mi się podoba z wyglądu a okazuje się beznadziejne :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Czesto kupowalam kosmetyki, bo ladnie wygladaja, bo przydatne. A w rzeczywistosci napchane w wiekszosci byly chemia. W tej chwili juz tak nie szaleje.
    Jesli chodzi o Twoj spray to jestem zaskoczona. Wole mgielki, a przy takiej konsytencji to marzenie. Faktycznie jest mega gesty. Kuszaco wyglada, ale Twoja opinia mnie nie przekonala :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opinia jest negatywna to nic dziwnego, że nie przekonuje

      Usuń
  12. Szkoda że tak wypadł bo konsystencja i kolor całkiem mi się podobają :) Jednak po Twojej opinii raczej się nie skuszę :/

    OdpowiedzUsuń
  13. szkoda ze sie nie sprawdzil wielka szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że nie spełnił twoich oczekiwań :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam tego produktu, ale wygląda pięknie :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedyś, gdy mój blog z założenia miał być o kosmetykach naturalnych, miałam na ten produkt ogromną chęć :)nie sądziłam, że będzie tak kiepski :/

    OdpowiedzUsuń
  17. O proszę, większosc opinii jakie czytałam była pozytywna :D Kiedyś miałam kupic te witaminy, ale cena mnie hamowała. Też mi się wydawało, że to za dużo za taki kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Buu, szkoda, że okazał się ten produkt bublem. Dużo dobrego słyszałam o tej marce ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. A byłam tak pozytywnie nastawiona na sukces ;/

    OdpowiedzUsuń
  20. Spotkałam się z produktami Natura Siberica podczas targów SeeBloggers, gdzie zakochałam się w tej marce. Szkoda, że ten produkt się u Ciebie nie sprawdził :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie spotkałam się wcześniej z tym produktem. Szkoda, że się nie sprawdził :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Wygląda ciekawie, ale szkoda, że się nie sprawdził. Byłam gotowa wypróbować to cudo.

    OdpowiedzUsuń
  23. szkoda, ze ci nie pasuje, a tak fajnie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  24. ja coraz częsciej jednak czytam etykiety kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ach a myślałam że będzie to taki super produkt a tu proszę kit szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie lubię produktów które brzydko pachną zwłaszcza do włosów więc pewnie się na niego nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  27. Skoro Cię rozczarował to i mi pewnie by się nie spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  28. lubię używać tego typu produkty, ale skoro ten nie powala to go nie użyję :)

    OdpowiedzUsuń
  29. rzeczywiście jest ciekawym produktem.

    OdpowiedzUsuń
  30. Szkoda, że czujesz się rozczarowana. Zapowiadał się fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Powiem szczerze, ze już kilka razy planowałam zakup tego sprayu. Jednak zawsze wybór padał na coś innego. teraz widzę, że chyba nic nie straciłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie słyszałam wcześniej o tym produkcie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Szkoda, że się nie sprawdza :(

    OdpowiedzUsuń
  34. Szkoda że Cię rozczarowały, bo na pierwszy rzut oka kusiły :)

    OdpowiedzUsuń
  35. A tak ładnie wygląda... jak widać nie wszystko złoto co się świeci ;/

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja to w pierwszej kolejności zastanawiałam się nad tym, czy te witaminy nie przetłuszczą m,i dodatkowo włosów. Ale widzę, że w działaniu nie błyszczą, więc nie wypróbuje.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja lubię ich produkty, aktualnie mam odżywkę i ona sprawdza mi się okej. Jednak każdy produkt i u każdej osoby będzie się inaczej zachowywał ;) Ja głównie kupuję bo mi się coś podoba, albo przeczytam dobrą opinię na blogach ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo intrygującą ma nazwę ten kosmetyk :) Muszę sobie zapisać i pomyśleć o nim przy najbliższych zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Mnie już sam zapach by zniechęcił, ponieważ preferuję ładnie pachnące kosmetyki. A jak w ogólnym rozrachunku nie wypada za ciekawie to szkoda sobie głowy zawracać :)

    OdpowiedzUsuń
  40. No szkoda że tak nie fajnie się spisał. Faktycznie lepsze można kupić po niższej cenie.

    OdpowiedzUsuń
  41. Poerwszy raz spotykam się z tym produktem. Szkoda że to niewypał ale dobrze wiedzieć wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  42. Chyba raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger