"Rakel", Satu Rämö
(Wpis reklamowy)
Książka "Rakel" to czwarta część serii o detektyw Hildur, jej rodzinie i pracy w policji. Wciągająca historia Hildur zaraz obok tajemnic, morderstw i pracy władz to niezły czytelniczy kąsek dla fanów kryminałów. Żałuję, że nie czytałam wszystkich wcześniejszych części, a zaczęłam od 3. Autorka jednak tak prowadzi książki, że można domyśleć się przeszłości i w skrócie poznać wszystkie części. Tym razem obok policyjnej sprawy bliżej poznajemy matkę Hildur- Rakel.
Hildur prowadzi spokojne życie, wydaje się jej że los zaczął się uśmiechać. Ma dobre stosunki z siostrami, przyjaźni się z Jacobsem i jego synem. Spokój burzy przypłynięcie statku wycieczkowego z którego schodzi młody ranny mężczyzna. Śledcza musi dowiedzieć się, co stało się chłopakowi i dlaczego się boi wrócić na podkład. Jednocześnie na ziemi, gdzie jej siostra chce otworzyć pensjonat zostają znalezione szczotki czterech osób. Kim byli zakopani, dlaczego zginęli i kto ich tam umieścił? Hildur regularnie spotyka się z przyjaciółką matki- Helgą, która podczas rozmów wraca do przeszłości i opowiada o Rakel. W ten sposób policjantka poznaje szczegóły z życia matki, dowiaduje się rzeczy które siłą cofają ją do przykrej przeszłości.
"Rakel" to książka, która przytłacza smutkiem, zmusza do refleksji i analizy. Przeszłość, która powraca i pokazuje życie matki Hildur pokazuje, jak życie potrafi być niesprawiedliwe. Ile musimy poświęcić dla dobra najbliższych. Tutaj przyznaje, że losy Rakel są dla mnie nie do końca zrozumiałe, zakończenie książki namieszało mi w głowie. Sprawa policyjna którą zajmuje się Hildur, Jacobs i pozostali policjanci wzbudza ciekawość i intryguje. Ich działania są wciągające, sprawiają że chce się wejść w wydarzenia, być obok nich i odkrywać je wraz z bohaterami. Wątek Helgi i jej opowieści porusza, tutaj trzeba naprawdę się skupić aby zrozumieć przekaz staruszki. Przeszłość mimo, że daleka potrafi wrócić i zmienić teraźniejszość. Powrót do przeszłości nie jest łatwy, przynosi smutek, niezrozumienie, żal i pragnienie zmiany tamtych wydarzeń, co jest nie możliwe. Cała książka jest ciężka, przygnębiająca, pokazuje jak sprawiedliwość nie zawsze jest taka jaką byśmy chcieli. Psychologiczna strona tej historii jest głęboka, aby ją zrozumieć trzeba się zatrzymać, przeanalizować pewne wydarzenia, zagłębić się w zrozumieniu innych. Tę książkę można czytać szybko i pobieżnie, ale można też nad nią "pracować", odszukiwać wskazówek, doszukiwać się prawdy i być czynnym czytelnikiem, który nie goni do ostatniej strony. Atmosfera skandynawskiego klimatu robi niezłą robotę w odbiorze całości, zimny klimat wpływa na czytelnika w wirtualny sposób. Polecam każdemu kto lubi czytać historie z nordic noir. Ja czekam niecierpliwie na dalszą część (mam nadzieję, że taka jest).
Znacie książki o Hildur?
.jpg)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.
Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.