„Miłość bez przedawnienia”, Robi King

 

   Miłość ma różne oblicza, każdy z nas jej doświadcza i dla każdego jest czymś innym. Szczęściarze trafiają na odpowiednią osobę, którą kochają i która kocha ich na dobre i złe. Miłość, która została opisana w książce „Miłość bez przedawnienia” jest specyficzna, postaram się ją przedstawić jak najlepiej potrafię. Nie jest to łatwe, ponieważ książka jest napisana na prawdziwych wydarzeniach autora, który pokazuje swoje życie, doświadczenia i uczucia, jakie doświadczył w ciągu kilku miesięcy. Jest to lektura dla każdego, dlatego już na wstępie polecam zwłaszcza bywalcom siłowni.




  Nowy rok, nowe postanowienia i plany. Robert też ma plan, znaleźć miłość, dlatego zakłada konto na portalu randkowym. Poznaje na nim Natalie, kobieta robi na nim ogromne wrażenie. Mężczyzna szybko obdarza ją uczuciami, czuje, że to ta jedyna, wyjątkowa, najlepsza i najpiękniejsza. Ich relacja szybko się rozwija, pierwsze rozmowy, spotkania i wspólne weekendy. Wszystko jak w bajce. Do czasu, kiedy Robert zaczyna doświadczać skutków ubocznych sterydów. Mężczyzna kocha dietetykę i siłownie, walczy o formę i figurę, niestety efektami ubocznymi. Wpływ sterydów go zmienia. Z mężczyzny miłego, szczerego, zabawnego z zasadami staje się opryskliwy, złośliwy, źle odbiera rzeczywistość. Zmiana niszczy związek, skoki emocjonalne stają się przeszkodą w szczęściu. Czy Natalia zniesie takie zachowanie? Czy miłość wygra? O tym musicie się sami przekonać.




  „Miłość bez przedawnienia” to książka bardzo szczera, zwłaszcza, że napisana przez mężczyznę, który nie boi się pisać o uczuciach. Robert to prawdziwy dżentelmen, który szukając miłości jednocześnie nieświadomie szybko się jej pozbawia. Jestem zaskoczona, że taki facet nie został jeszcze na stałe "usidlony". Sam przedstawia się jako idealny kandydat do związku: szarmancki, dobrze wychowany, miły, zabawny, przyjacielski, dobrze wygląda. Sama zalety, które prawie każda kobieta szuka u mężczyzny. Jego miłość była niczym nastolatka: szybka, szalona, pełna uniesień i wrażeń. Z czasem stała się bardziej dojrzała, jednak wtedy było za późno. Początkowo nie mogłam uwierzyć, że 47- latek potrafi się tak zakochać (a może zauroczyć?), jednak autor potwierdził, że wszystko, co napisał, jest prawdziwe. Natalia piękna, mądra i pracowita właściciela psa wydawała się idealną partnerką dla Roberta. Czemu jednak odpuściła? Mam swoje przemyślenia, jednak nie będę się z wami nimi dzielić, być może po przeczytaniu książki inaczej będziecie odbierać jej zachowanie, więc nie chce was nastawiać na moje myślenie. Wracając do Roberta, mam nadzieję, że nauczka, jaką dostał od losu będzie lekcją nie tylko dla niego, ale i innych bywalców siłowni. Iście na skróty do celu nie jest dobrym wyborem, warto dłużej się pomęczyć i mieć większą satysfakcję z efektów. Mężczyznę spotkała piękna szalona miłość, krótki związek, trudny czas w zakładzie karnym jednak to wszystko pozwoliło mu wiele rzeczy zrozumieć, poukładać siebie wszystko w głowie i przejść przemianę. Życzę mu (tobie Robercie) kolejnej miłości, tej najlepszej i takiej do końca dni.




  Książka to debiut, wyjątkowy bardzo osobisty opisujący szczegółowo wydarzenia z życia autora. Czasem zbyt szczegółowo, co było zbędne i spowalniało akacje. Czyta się ją dobrze, autor ma lekki styl. Nie jest to dziennik, jednak treść pisana jest w podobnym charakterze. Robert bardzo dużą uwagę przywiązuje do uczuć i emocji, które przeszedł. Historia jest autentyczna, pouczająca i poruszająca.



  Czytacie książki oparte na faktach, które opisują miłość, trudy z jakimi zmagamy się w życiu?


Książkę otrzymałam od autora, nie wpłynęło to na moją opinię 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger