„Boski Diavolo” Katarzyna Mak

 

 Z twórczością Katarzyny Mak miałam styczność, czytając jej dwie książki i opowiadanie w antologii. Pozytywne wspomnienia na temat tamtych historii skusiły mnie na kolejną jej książkę „Boski Diavolo” z wydawnictwa Editio Red. Opis książki i recenzja jednej książkomaniczaki, która zachwalała tę historię, dał mi obraz fajnej, lekko mafijnej i romantycznej opowieści, a jak uważam po jej przeczytaniu?




  Izabella Mrówczyńska pracuje w branży ślubnej, interes prowadzi z przyjaciółką męża. Ich firma dostaje duże i niespotykane zlecenie. Mają pomóc w przygotowaniu ślubu we Włoszech, gdzie przed ołtarzem stanie mafiozo Vittorio Bellamonte. Mężczyzna ma poślubić córkę przyjaciela ojca, ma to być małżeństwo w imię interesów. Przyszła para młoda nie darzy się prawdziwą miłością i prowadzą otwarty związek. Izabella wyjeżdża na Sycylię i podejmuje się organizacji ślubu. Od pierwszej chwili zadanie to okazuje się trudne i wymaga od kobiety wiele poświęceń. Vittorio nie ułatwia jej pracy, jego osoba wzbudza w kobiecie mieszane uczucia. Czy Iza poradzi sobie z wyznaczonym zadaniem? Co spotka ją na wyspie?




  „Boski Diavolo” to książka, która dla mnie ma dwie strony medalu i trudno mi ją ocenić. Pierwsza strona to: ciekawy pomysł na fabułę, charakterni bohaterowie, wartka akcja, pomysłowość autorki w opisywaniu różnych sytuacji, śmieszne wymiany zdań. Druga strona to nierealne wydarzenia, absurdalne zachowania bohaterów, brak odczuć emocji bohaterów, naciąganie historii, urwane zakończenie. Kończąc tę książkę myślałam, że brakuje mi stron, jest błąd w druku czy coś podobnego. Okazało się, że autorka w ten sposób kończy historię i jest to szokujące. Mam nadzieję, że będzie kolejny tom i moje rozczarowanie zniknie. Książka opowiada o miłości, niestety ja tych uczuć w niej nie widzę, zachowanie bohaterów jest raczej wynikiem ich pożądania, chwili słabości. Mamy tutaj groźnego gangstera, który w żaden sposób nie pokazuje swojej mrocznej twarzy. Z jednej strony czytałam książkę z ciekawością, zastałam zaskoczona i podobały mi się niektóre sceny, nie przewidziałam zakończenia, a z drugiej brakowało mi tego „czegoś”, co sprawiłoby, że zapamiętam tę historię na dłużej.

Znacie twórczość Katarzyny Mak? Czytaliście historię Diavolo?


 

Współpraca reklamowa, książka od wydawnictwa Editio Red

3 komentarze:

  1. Dobrze że uprzedziłaś o braku końca. Nie będę raczej zainteresowana tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas pokaże, czy przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger