Otwieramy październikowy box Pure Beauty- Collect Memories

 

   Zespół Pure Beauty wprowadza nas w jesienny czas, kiedy nasza pielęgnacja powinna być bardziej odżywcza, a my mamy zachować radość i energię na dłuższy czas. Piękne pudełko o nazwie Collect Memories zostało po brzegi, a nawet poza nie, wypełnione wspaniałymi produktami. Co ukryło się w boxie ozdobionym motywem drzewa i ptaków?




  W boxie Collect Memories Pure Beauty znalazły się produkty do pielęgnacji włosów, ciała i twarzy, a także coś do sprzątania i coś spożywczego. Zawartość pudełka robi wrażenie, zwłaszcza że prawie wszystko jest w pełnowymiarowych opakowaniach, więc dostajemy mega zestaw w atrakcyjnej cenie. To co zaglądamy do środka?

Całonocna maseczka do twarzy, Biolaven (35zł/45ml)




  „Kosmetyk do zaawansowanej pielęgnacji każdego typu cery. Działa dwufunkcyjnie: rozjaśnia i rozświetla dzięki złuszczającym właściwościom kwasów oraz spłyca istniejące zmarszczki, silnie nawilża i znacznie uelastycznia skórę twarzy, szyi i dekoltu.”


  Maseczki na noc mnie kupują w 100%, nakładam przed snem, a rano mogę się cieszyć dobrymi efektami. Ten rodzaj masek to jedne z moich ulubionych, więc widok maski Biolaven w pudełku mnie ucieszył. Zdradzę, że miałam już okazję ją stosować wcześniej i znam jej działanie, które jest zadowalające. Wkrótce możecie spodziewać się recenzji tej maski.

Przeciwstarzeniowy peeling kwasowy, Oxygenetic (39,99zł/150ml)



  „Stymuluje procesy wytwarzania włókien kolagenu i elastyny, co powoduje ujędrnienie i uelastycznienie skóry. Dzięki wspieraniu syntezy ceramidów, intensywnie regeneruje skórę, nawilża i zapobiega transepidermalnej utracie wody, chroniąc ją przed odwodnieniem. Hamuje produkcję melaniny i rozjaśnia przebarwienia.”
 

  Jesień to idealny moment na wprowadzenie kosmetyków z kwasami, więc super, że ten peeling znalazł się w boxie. Chętnie przeprowadzę nim kurację, zwłaszcza że po lecie mam na skórze kilka przebarwień, które chcę rozjaśnić.


Krem na dzień zwalczający niedoskonałości Pure Balance, Iwostin (63,99zł/50ml)



  „Lekka i orzeźwiająca formuła o delikatnym zapachu. Intensywnie nawilża, matuje oraz ujędrnia, zapewniając skórze zdrowy wygląd. Zawiera witaminę C, która zwalcza niedoskonałości i redukuje pierwsze oznaki starzenia. Dedykowany skórze normalnej, mieszanej i tłustej.”


  Z marką Iwostin nie miałam zbyt dużo styczności, więc się cieszę, że mogę poznać coś z ich kosmetyków. Krem zapowiada się ciekawie, chociaż nie wiem, jak sprawdzi się na mojej skórze, która jest sucha, a on przeznaczony jest do cery normalnej, mieszanej i tłustej. Wkrótce się przekonam czy krem zostaje ze mną czy trafi do kogoś z rodziny.

Serum do twarzy dodające blasku Ritualia Tranquility, OnlyBio (53,99zł/30ml)



  „Doskonała kompozycja skoncentrowanych składników, które mają dobroczynny wpływ na cerę. Intensywnie odżywia, wspiera procesy regeneracyjne oraz polepsza kondycję skóry. Dzięki temu Twoja twarz będzie promienna oraz pełna energii i harmonijnie połączy się z Twoim wnętrzem.”


  Co tutaj dużo mówić? Jest radość, że w boxie kolejny raz znalazł się produkt marki OnlyBio. Bardzo lubię ich produkty, super się u mnie sprawdzają i zazwyczaj mogę je Wam polecać. Serum na pewno sprawdzę i już zacieram ręce na testy, ale najpierw muszę zdenkować otwarte produkty, aby nic się nie zmarnowało.

Koncentrat naprawczy, Redblocker (41,99zł/30ml)



  „Zapewnia gruntowną odnowę wrażliwej lub naczynkowej cery. Wyraźnie poprawia kondycję skóry i natychmiast łagodzi podrażnienia. Optymalnie nawilża, koi i uelastycznia. Zmniejsza zaczerwienienia. W efekcie cera jest zregenerowana, ukojona, aksamitnie gładka i promienna.”


  Kolejny produkt do pielęgnacji twarzy, który najchętniej już wprowadziłabym do swojej pielęgnacji, ale po częstej zmianie wody, moja cera szaleje i najpierw chcę ją troszkę uspokoić, zanim zacznę stosować nowe kosmetyki. Koncentrat zapowiada się obiecująco, można stosować go pomiędzy pielęgnacją lub pod krem. Czuję, że będzie miał spore pole do popisu.

Hydrolat ogórek, Oleiq (31zł/100ml)




  „Intensywnie nawilża, wygładza, zmiękcza i daje uczucie świeżości. Rozjaśnia przebarwienia i zmniejsza zaczerwienienia na skórze. Redukuje wydzielanie sebum. Hydrolat z ogórka działa również przeciwstarzeniowo. Polecany do każdego typu skóry.”


  Hydrolaty lubię za ich uniwersalność, mogę je stosować na ciało, twarz czy włosy, więc zawsze znajduje dla nich zastosowanie. Ogórkowy nieraz stosowałam w pielęgnacji twarzy np. do zraszania masek z glinek.

Kojąco-nawilżający krem do twarzy Aqua Belicious, Apivita (114,99zł/40ml- w boxie 2 saszetki po 2ml)



  „Stworzony z wykorzystaniem ekstraktów z kwiatów oraz miodu, aloesu i kwasu hialuronowego. Zapewnia natychmiastowe, długotrwałe nawilżenie i świeżość. Odżywia i przywraca skórze miękkość. Jego aksamitna konsystencja to idealna baza pod makijaż. 98% składników pochodzenia naturalnego.”


  Krem jest ciekawy, w boxie znalazły się dwie saszetki, które pozwolą mi minimalnie się z nim zapoznać. Opis producent zachęca na pewno do bliższego kontaktu z produktem i trochę szkoda, że w pudełku nie ma pełnowymiarowego opakowania, chociaż się nie dziwię, ponieważ nie jest to najtańszy krem.

Maska do włosów w sprayu 12w1, Prosalon (24,99zł/200g)



  „Skuteczny i wielofunkcyjny produkt do włosów zniszczonych i wymagających kompleksowej pielęgnacji. Przynosi aż 12 korzyści włosom między innymi: nawilża, odżywia, ułatwia rozczesywanie, chroni przed promieniowaniem UV czy nadaje jedwabisty połysk. Zawiera olej arganowy i keratynę w formie hydrolizatu.” 


  Kosmetyki do pielęgnacji włosów bez spłukiwania zagościły u mnie na dobre, jest to szybki sposób dbania o swoje pasma, który się u mnie sprawdza. Maska w spreyu jest całkiem fajna, wystarczy po umyciu ją nałożyć i cieszyć się z efektów jej działania. Jestem jak najbardziej na tak.

Termoochronny spray do włosów Thermo Shimmer, Artego (76,90zł/150ml)



  „Spray dwufazowy w postaci lekkiej, nabłyszczającej mgiełki. Dodaje kosmykom lekkości oraz subtelności w postaci delikatnego połysku, doskonale podkreślając stylizację. Zawiera składniki odbijające światło, zapewniające piękny połysk włosów niezależnie od koloru.”
 

  W ostatnim czasie używam sporo suszarki, więc ten spray trafił do mnie w odpowiednim momencie. Zabezpiecza włosy przed ciepłym nawiewem, a w dni bez suszarki fajnie radzi sobie z elektryzowaniem, które się u mnie nasiliło przez okres grzewczy.

Mgiełka do twarzy Make-up Academie Magic Water 3w1, Bielenda (18,99zł/150ml)



  „Technologia MIKRO-DYFUZJI pokrywa skórę niezwykle drobną  perłową mgiełką, która wizualnie poprawia koloryt cery i uatrakcyjnia makijaż. Umożliwia subtelne modelowanie twarzy światłem, cera wygląda witalnie i promiennie. Można stosować na całe ciało.”


  Jestem fanem rozświetlonego makijażu, który nadaje lekkości, więc mgiełkę chętnie sprawdzę. Na co dzień rzadko używam takich produktów, ale tutaj możemy stosować je na całe ciało, więc raczej nic się nie zmarnuje.

Pasta do zębów jaśmin i mięta, Biomadent (13,99zł/100ml)



  „Zapewnia skuteczne oczyszczanie zębów z jaśminowo-miętowym efektem odświeżenia. Skutecznie usuwa płytkę nazębną i zapobiega osadzaniu się kamienia. Zapewnia świeży oddech i ochronę dziąseł.”
 

  Na co dzień stosuję specjalistyczne pasty przeznaczone do paradontozy, więc ta poczeka w zapasach, gdyby mi brakło tamtej. Jest to produkt, który zawsze w domu się przyda, więc jest na plus.

Żel do wc jaśmin i kwiat pomarańczy, Zielko (16zł/500ml)



  „Naturalny, bezpieczny i wydajny żel do czyszczenia toalet. Wystarczy nanieść produkt pod krawędź muszli, a po chwili spłukać wodą. W 100% biodegradowalny. Jego skład sprawia, że jest bezpieczny dla flory bakteryjnej, jaka powinna panować w przydomowej oczyszczalni ścieków.” 


  Produkty Zielko często stosuję do sprzątania w domu, znam je i lubię. Żel do wc jak najbardziej się przyda, fajnie, że trafił do pudełka.

Napój energetyczny, Perrier (6,99zł/330ml)



  „Pierwszy organiczny napój energetyczny na bazie naturalnej wody mineralnej (92%) i kofeiny pozyskiwanej z ziaren zielonej kawy. Ożyw się intensywnym smakiem granatu. Niskokaloryczny, certyfikowany, organiczny i zawierający tyle kofeiny, co filiżanka kawy (99 mg). PERRIER® Energize utrzymuje Cię w grze przez cały dzień!”
 

  Ja takich napoi nie pije, ale mój mąż jak najbardziej tak, więc to w jego ręce trafiła puszka. Smak na plus, działanie także ok.




   To już wszystkie produkty, jakie znalazły się w tym pudełku. Jak widzicie jestem prawie w 100% zadowolona, bo każdy z produktów zostanie wykorzystany, sprawdzony, zużyty i nic nie powinno się zmarnować. Wartość paczki to ponad 420zł, a pojedyńczy box możecie zamówić za 109zł, więc można nieźle zaoszczędzić kupując pudełko, a do tego poznać nowe produkty i zadbać o siebie. Skusicie się? Jeśli tak możecie to zrobić tutaj → box Pure Beauty Collect Memories

  Jak podoba się Wam zawartość pudełka Collect Memories? Który z produktów najbardziej przykuł Waszą uwagę?

 

Wpis sponsorowany- paczka barterowa od Pure Beauty

18 komentarzy:

  1. Pudełko kosmetyczne Collect Memories to bardzo udana edycja z Pure Beauty. Znalazło się w nim parę kosmetyków, które urzekły mnie już swoim działaniem. Jak choćby ten spray termoochronny Artego, czy też Maseczka Całonocna z Biolaven.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna zawartość, sporo produktów w środku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze chętnie oglądam zawartość tych pudełek, bo bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogólnie zawartość jest super, chociaż niektóre produkty bardziej pasowałyby mi do lata jak np. mgiełka z Bielendy. Pomimo to, pudełko mi się bardzo podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie mgiełka bielendy raczej na lato, czy hydrolat ogórek :P , choć wiem że wiele osób sięga po nie przez cały rok
      dyedblonde

      Usuń
  5. Ale bogata zawartość boxa! Z kosmetyków wypróbowałabym chętnie praktycznie wszystko, bo żadnego z nich jeszcze nie miałam okazji testować.

    OdpowiedzUsuń
  6. świetna zawrtość

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkiem fajne pudełko, w sumie wszystko wyjątkowo mi pasuje

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam jego zawartość! w zasadzie tylko serum Redblocker mi się chyba nie przyda :P
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  9. Pudełko jest super. Nie dość, że box wizualnie jest przepiękny, lubię taki zestaw kolorów, to i zawartość jest jak dla mnie w 100% trafiona oprócz napoju, który również w ręce męża powędrował.

    OdpowiedzUsuń
  10. Boxy kosmetyczne to idealna propozycja dla osób, które lubią poznawać nowe produkty.

    OdpowiedzUsuń
  11. Boskie jest to pudełko, mi najbardziej do gustu przypadł hydrolat na bazie ogórka i koncentrat od RedBlocker.

    OdpowiedzUsuń
  12. Boskie pudełko, świetna zwartość- zreszta jak zawsze u Pure Beauty. Tym razem strzał w dziesiątkę! Hydrolat skradł moje serce ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba ten energetyk i jeszcze ta maska do włosów. Jestem ciekawa, czy moje włosy by się z nią polubiły 😁

    OdpowiedzUsuń
  14. Najchętniej wypróbowałabym maskę Biolaven.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawartość rewelacyjna, mi się w niej podoba kilka kosmetyków które już wypróbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba najbardziej dla mnie byłoby z tego pudełka mieć serum i maskę całonocną. Bardzo lubię właśnie tego typu kosmetyki, a Biloaven jako marce bardzo ufam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger