Aktualizacja włosowa wrzesień + podsumowanie akcji „Zapuśćmy się… jesiennie”
Witajcie!
Zapraszam Was na kolejną włosową aktualizację i podsumowanie miesiąca w zapuszczaniu włosów.
Jeśli chodzi o stan włosów bez wypadania to nie jest źle. Włosy są nawilżone i błyszczące. Niestety porządne podcięcie końcówek miało miejsce w lutym, czyli ponad 7 miesięcy temu i chcąc nie chcą muszę iść do fryzjera, chodź biorę udział w akcji jesienne zapuszczanie. Gdy pojawiały się pojedyńcze rozdwojenia sama je obcinałam jednak teraz jest ich więcej i zaczęły się łamać końcówki. Dodatkowo końce są mocno przerzedzone. Wizytę mam popołudniu i wkrótce pokaże jej efekty.
Przez wrzesień myłam włosy głównie delikatnymi szamponami a mocniejszym co 3 mycie. Przed każdym myciem w skalp wcierałam olej łopianowy z papryką i delikatnie wykonywałam masaż. W celu nawilżenia skalpu używałam żelu cerkogel, niestety zaczął przetłuszczać mi włosy. Każde mycie odbywała się metodą OMO. Maski i odżywki stosowałam różne ale głównie nawilżające. Używałam różnych olei ale głównie z orzeszków ziemnych. Dwa razy zrobiłam peeling kawowy i raz nałożyłam glinkę na skórę głowy. Prawie każde mycie kończyłam płukanką pokrzywową. Codziennie stosowałam silikonowe serum. Przyjmowałam również suplement Vitapil, jednak musiałam zrobić 3 dniową przerwę przez problemy z żołądkiem ale już nadal go stosuję.
Pozdrawiam :)
Anszpi
Zapraszam Was na kolejną włosową aktualizację i podsumowanie miesiąca w zapuszczaniu włosów.
Miała być pozytywna i wesoła aktualizacja jednak ostatnie
dni wszystko zmieniły. Jak wiecie walczyłam z wypadaniem włosów i nadal walczę.
Kiedy myślałam, że udało mi się i wygrałam nagle nie wiadomo skąd problem
powrócił z podwójną siłą :(. Po wizycie u trychologa systematycznie stosowałam
się do poleceń i wierzyłam, że uda mi się pokonać wypadanie. Wszystko szło
dobrą drogą i już się cieszyłam, aż z dnia na dzień i to dosłownie problem
powrócił co mnie zmartwiło. Nie wiem co się stało, pielęgnacja cały miesiąc
była taka sama.
Jeśli chodzi o stan włosów bez wypadania to nie jest źle. Włosy są nawilżone i błyszczące. Niestety porządne podcięcie końcówek miało miejsce w lutym, czyli ponad 7 miesięcy temu i chcąc nie chcą muszę iść do fryzjera, chodź biorę udział w akcji jesienne zapuszczanie. Gdy pojawiały się pojedyńcze rozdwojenia sama je obcinałam jednak teraz jest ich więcej i zaczęły się łamać końcówki. Dodatkowo końce są mocno przerzedzone. Wizytę mam popołudniu i wkrótce pokaże jej efekty.
Przez wrzesień myłam włosy głównie delikatnymi szamponami a mocniejszym co 3 mycie. Przed każdym myciem w skalp wcierałam olej łopianowy z papryką i delikatnie wykonywałam masaż. W celu nawilżenia skalpu używałam żelu cerkogel, niestety zaczął przetłuszczać mi włosy. Każde mycie odbywała się metodą OMO. Maski i odżywki stosowałam różne ale głównie nawilżające. Używałam różnych olei ale głównie z orzeszków ziemnych. Dwa razy zrobiłam peeling kawowy i raz nałożyłam glinkę na skórę głowy. Prawie każde mycie kończyłam płukanką pokrzywową. Codziennie stosowałam silikonowe serum. Przyjmowałam również suplement Vitapil, jednak musiałam zrobić 3 dniową przerwę przez problemy z żołądkiem ale już nadal go stosuję.
Podsumowując miesiąc zapuszczania włosów to jestem zadowolona.
Przyrost wynosi 2.5cm jednak pewnie za chwilę go stracę. Zdjęcia pokazują
porównanie z dnia 1 września i 1 październik. Nr 15 i 11 to nr paska liczony od
dołu, jeden pasek ma 1 cm
i patrząc na zdjęcie to przyrost wynosi 4 cm, chodź tak nie jest niestety bo mierzenie co innego pokazuje.
Dzisiejsze zdjęcie jest świeżo po myciu i gdzie testowane było na włosach masło babassu więc nie wyglądają najlepiej |
Na ten miesiąc planuję nadal przyjmować Vitapil, wcierać
olej łopianowy z papryką. Używać kuracji wzmacniającej z Joanny i liczę na
dobry przyrost.
Jak się miały Wasze włosy?
Pozdrawiam :)
Anszpi
Pierwsze co rzuca się w oczy to zdrowszy wygląd włosów, zdecydowanie ładniej błyszczą i są gładsze niż w zeszłym miesiącu
OdpowiedzUsuńJa ostatnio u fryzjerki byłam 3 stycznia, ale w międzyczasie podcinałam sobie sama włosy. O ile nie mam dobrych doświadczeń z fryzjerami, wiem, że muszę się w końcu gdzieś udać bo sama sobie włosów równo nie podetnę :) Planuję to dopiero na kolejny styczeń, żeby wytrwać do końca roku i dzielnie zapuszczać. Może wtedy nie będzie aż tak źle gdy zamiast 1 pójdzie 5cm :P U mnie niestety olejek łopianowy z papryką się nie sprawdził, ale rzepa jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńŁadne masz włosy, ja coraz częściej zastanawiam się nad obcięciem swoich tak minimum 15 cm, bo są dość mocno zniszczone ;/
OdpowiedzUsuńPięknie błyszczą, ale bardzo mi przykro, ze wypadają, wiem co czujesz :(
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się. Idzie jesień, może masz jakiś stres, z którego sobie nawet nie zdajesz sprawy i klops. Faktycznie dużo czasu minęło od podcięcia, ale wyjdzie Ci to na dobre. Nieważna długość, a jakość :) Ja własnie przedstawiłam u siebie efkty podcięcia włosów maszynką:
OdpowiedzUsuńhttp://dziewczynkabezzapalek.blogspot.com/2015/09/skracaniepodcinanie-koncowek-maszynka.html
Patrząc na zdjęcie wyglądają naprawdę zdrowo.
OdpowiedzUsuńJa swoje dość długie włosy ścięłam i w sumie nie wiem czy będę je jeszcze zapuszczać.
Bardzo ładnie błyszczą :) A problemy z wypadaniem znam niestety bardzo dobrze...
OdpowiedzUsuńPiękne włosy! Zdrowe, błyszczące i falowane :))
OdpowiedzUsuńPięknie błyszczą;)
OdpowiedzUsuńNa aktualnym zdjęciu ładnie się błyszczą :) Moje włoski strasznie zwolniły z rośnięciem, w miesiąc przybył mi raptem 1 cm :c
OdpowiedzUsuńJa cały czas obiecuję sobie powrót do regularnego olejowania, ale niestety kompletnie mi to nie wychodzi. Muszę się wreszcie otrząsnąć z letniego lenistwa :)
OdpowiedzUsuńJakie błyszczące <3
OdpowiedzUsuńja rowniez walcze z wypadaniem i wiem, że wcale tak łatwo nie jest. Obecnie piję pokrzywę i wcieram co 2 dni Jantar, wypadanie minimalnie się zmniejszyło :)
OdpowiedzUsuńWidać różnicę, ślicznie błyszczą :)
OdpowiedzUsuńKońcówki może i wymagają podcięcia ale za to włosy pięknie się błyszczą i widać że są w świetnym stanie:)
OdpowiedzUsuńLepiej teraz wyglądają, a po podcięciu pewnie będzie jeszcze lepiej, bo zdrowiej :)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądaja i przybyło trochę długości :D ja zapuszczam naturalne włosy już 5 miesięcy i ścięłam ich całkiem sporo ;/
OdpowiedzUsuńkolor cud! podoba mi się
OdpowiedzUsuńBardzo ładne masz włosy i widać przyrost :)
OdpowiedzUsuńPiękny blask! Moje włosy latem protestowały, ale teraz na szczęście udało mi się je udobruchać ;)
OdpowiedzUsuńNie wyglądają najlepiej? Blask pierwsza klasa! :)
OdpowiedzUsuńWow wlosy wygladaja na o wiele zdrowsze!
OdpowiedzUsuńJakie one zdrowe! <3
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Świetny wynik :) ja dzisiaj planuję zrobić aktualizację :)
OdpowiedzUsuńJak pięknie urosły! :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby przestały wypadać, wiem, jak to denerwuje i martwi.
Gratuluje Kochana swietnego wyniku :)! Mam nadzieje, ze uda Ci sie opanowac wypadanie! Wloski prezentuja sie slicznie :)
OdpowiedzUsuńSuper wynik i wygląd ;)
OdpowiedzUsuń