Włosomaniaczka też popełnia błędy
Witajcie!
Jako
włosomaniaczka powinnam tak pielęgnować swoje włosy, aby nie narażać ich w
żaden sposób na zniszczenia i uszkodzenia. Jednak są błędy, które świadomie
popełniam i bez bicia się do tego przyznaję. Jakie są to błędy, o tym poniżej.
Suszenie gorącym nawiewem- suszarki używam bardzo rzadko i wybieram chłodny nawiew, ale są dni kiedy muszę szybko wysuszyć kosmyki i wtedy wybieram gorące powietrze. Przed każdym suszeniem suszarką pasma zabezpieczam produktem ochronnym, jednak w momencie wyboru gorącego nawiewu dodatkowo nakładam odżywkę bez spłukiwania, obecnie jest to Multifunkcyjna odżywka upiększająca BB z Mariona (recenzja tu).
Brak czapki zimą- kto mnie regularnie czyta ten wie jak nie
znoszę nosić czapek. Zima to czas kiedy włosy wymagają szczególnej opieki a
brak czapki nie pomaga a jedynie szkodzi. Niestety nie zawszę potrafię się
zmusić, aby założyć czapkę, więc ubieram kaptur oraz spinam włosy, które
wcześniej zabezpieczam serum ochronnym.
Rozpuszczone włosy do snu- całymi dniami mam spięte włosy i
noc to jedyny czas kiedy mogą być luźne a skóra głowy może odpocząć. Nie jestem
osobą, która się wierci i trze głową o poduszkę, zwłaszcza odkąd śpię z Misią.
Dodatkowo staram się spać na brzuchu, dlatego nie narażam zbyt kosmyków na
uszkodzenia.
Jakie błędy sami popełniacie i jesteście tego świadomi a
mimo to nie zmieniacie tego?
Pozdrawiam,
Anszpi
Akurat tych Twoich nie popełniam :P
OdpowiedzUsuńJa zawszę śpię w rozpuszczonych włosach bo po prostu nie mogę zasnąć w spiętych. Poza tym mam dosyć ciężkie włosy i boli mnie skóra głowy jak mam za dlugo spięte.
OdpowiedzUsuńMi niewygodnie jest spać w spiętych włosach, wiele razy już próbowałam i kończy się na tym, że w środku nocy je rozpuszczam, bo nie mogę spać :/
OdpowiedzUsuńJa z tych które napisałaś to mogę się podpisać pod tym że nie nosze czapki, nie lubię i źle się w niej czuje.
OdpowiedzUsuńU mnie też nieraz z czapką było różnie, ale teraz obowiązkowo ją noszę;)
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńPierwszy punkt idealnie trafiony we mnie :D też tak robię, szczególnie jak jakaś interesująca, nowa odżywka czeka w kolejce :D
Mamy na sumieniu wszystkie Twoje grzeszki...
OdpowiedzUsuńSpanie z mokrymi włosami, myje włosy przed snem, wtedy najlepiej mi sie układają ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio też rozpuszczamy włosy do snu... ale przerzucam je przez poduszkę i wmawiaj sobie ze nic im nie będzie ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety też nie lubię nosić czapek ;/
OdpowiedzUsuńJa nie umiem spać w kitce ;D
OdpowiedzUsuńKiedy spinam włosy na noc rano budzę się z potwornym bólem głowy :( więc śpię z rozpuszczonymi włosami i również suszę włosy ciepłym nawiewem. Czapkę za to noszę ;)
OdpowiedzUsuńOd kilku miesięcy nie spinam już włosów do snu ;) Na szczęście nie widzę negatywnych efektów, obym ich nei zobaczyła :D
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię spac w związanych ale mam loki więc po spaniu w rozpuszczonych rano jest porażka. Nie lubie też czapki gdyz mam potem mega przyklap- w domu zrobie wlosy, a zajde do pracy w czapce i jest porazka. Ogolnie nie susze wlosow suszarka, ale niestety raz w tygodniu po basenie kiedy sie spiesze susze goroacym powietrzem.
OdpowiedzUsuńZ błędów, które teraz popełniam to podsuszanie włosów suszarką. Kiedyś było znacznie gorzej - cały dzień i noc rozpuszczone włosy, używanie syossa przez którego miałam non stop przeproteinowane włosy i używanie mgiełki termoochronnej z alkoholem na samym początku składu :D
OdpowiedzUsuńJa też nie upinam włosów do snu-głównie dlatego, że gdy je zwiąże bardzo się odkształcają i następnego dnia nie nadają się, żeby wyjść do ludzi w rozpuszczonych.
OdpowiedzUsuńJa też spie w rozpuszczonych - z tego samego powodu co koleżanka wyżej, do tego chodzę w rozpuszczonych cały czas bo nie wyglądam i nie czuję się ładnie w żadnym upięciu. Rozczesuję na mokro i mam niskoporowatą taflę, więc jak widać moim włosom powyższe czynności zupełnie nie szkodzą :)
OdpowiedzUsuń