Cięcie
Witajcie Kochani!
Po porodzie planowałam ściąć zniszczone końcówki, o czym Wam mówiłam przy ostatniej aktualizacji. Niestety nie udało mi się tego zrobić przed świętami, ale w końcu znalazłam odpowiedni termin dla mnie jak i dla fryzjera i wczoraj odbyło się cięcie. Co z tego wyszło?
Na początek jak zawsze włosy zostały wyprostowane, po czym fryzjer zaproponował ścięcie ok 10cm, na co stanowczo się nie zgodziłam. Miałam w planach usunąć tylko 2 cm tych zniszczonych końcówek ale po"licytacji" przy końcowym wyniku miało zostać ścięte 3,5cm, chodź mam wrażenie że straciłam dłuższą długość. Byłam nastawiona na cięcie nożyczkami jednak fryzjer stwierdził, że maszynką będzie lepiej. Całe strzyżenie trwało ok 5 minut i włosy zostały obcięte z zaokrąglonymi bokami. W salonie wszystko wydawało się być ok, niestety w domu gdy dokładnie przeglądłam końcówki na połowie z nich są białe kropki. Cięcie maszynką miało zapewnić, że końce nie będą szybko się rozdwajać a tu już jest pierwszy krok do zniszczeń zrobiony. Nie wiem w jakim czasie włosy zaczną się rozdwajać i dlaczego tak się stało, czy to wina tępych noży w maszynce trudno powiedzieć.
Korzystałyście z cięcie włosów przy użyciu maszynki? Jakie wrażenia? Po jakim czasie włosy znów wymagały podcięcia?
Pozdrawiam,
Anszpi
Po porodzie planowałam ściąć zniszczone końcówki, o czym Wam mówiłam przy ostatniej aktualizacji. Niestety nie udało mi się tego zrobić przed świętami, ale w końcu znalazłam odpowiedni termin dla mnie jak i dla fryzjera i wczoraj odbyło się cięcie. Co z tego wyszło?
Na początek jak zawsze włosy zostały wyprostowane, po czym fryzjer zaproponował ścięcie ok 10cm, na co stanowczo się nie zgodziłam. Miałam w planach usunąć tylko 2 cm tych zniszczonych końcówek ale po"licytacji" przy końcowym wyniku miało zostać ścięte 3,5cm, chodź mam wrażenie że straciłam dłuższą długość. Byłam nastawiona na cięcie nożyczkami jednak fryzjer stwierdził, że maszynką będzie lepiej. Całe strzyżenie trwało ok 5 minut i włosy zostały obcięte z zaokrąglonymi bokami. W salonie wszystko wydawało się być ok, niestety w domu gdy dokładnie przeglądłam końcówki na połowie z nich są białe kropki. Cięcie maszynką miało zapewnić, że końce nie będą szybko się rozdwajać a tu już jest pierwszy krok do zniszczeń zrobiony. Nie wiem w jakim czasie włosy zaczną się rozdwajać i dlaczego tak się stało, czy to wina tępych noży w maszynce trudno powiedzieć.
Korzystałyście z cięcie włosów przy użyciu maszynki? Jakie wrażenia? Po jakim czasie włosy znów wymagały podcięcia?
Pozdrawiam,
Anszpi
Nadal są długie:) 2 tygodnie temu podcinalam maszynka w domu i nadal konce są idealne:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie podcinałam końców maszynką
OdpowiedzUsuńAle Twoje włoski są ładne :) P.s ja nie podcinałam jeszcze włosów z pomocą maszynki ale słyszałam, że wiele osób sobie chwali
OdpowiedzUsuńO rany, a zawsze takie dobre opinie czytałam o podcinaniu maszynką. Ja ścinam sobie przeważnie sama, a jeśli u fryzjera, to już kombinujemy z warstwami i cieniowaniem, zatem tylko nożyczki wchodzą w grę.
OdpowiedzUsuńAle i tak masz takie długie włosy już :):)
Ja zawsze podcinam włosy maszynką i bardzo chwalę sobie tę metodę. Ostatni raz podcinałam około 4 miesięcy temu i [w porównaniu z tradycyjną metodą] mam bardzo mało porozdwajanych końców :)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy bardzo urosły od czasu z przed ciąży i wyglądają bardzo zdrowo. Do tego robią wrażenie bardzo gęstych.
OdpowiedzUsuńJa obcinałam przez jakiś czas maszynką w domu i byłam zadowolona. Ale fakt, nie każda maszynka tnie dobrze. Jeśli świeżo po cięciu masz widoczne zniszczone końcówki możesz pójść z reklamacją i na pewno fryzjer zaproponuje poprawkę. No przynajmniej tak powinien się zachować jeśli zależy mu na zadowoleniu klienta i dobrym wizerunku firmy.
OdpowiedzUsuńWolę poczekać chwilę i wtedy ściąć, a może dobre serum wystarczy i tak szybko z kropek nie powstaną rozdwojenia
Usuńnie ja nie korzystałam z ciecia maszynką, aczkolwiek wizyta u fryzjera by mi sie przydała :***
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najpiękniejsze w Nowym 2017 Roku Kochana! ♥ ♥ Buziaki, ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że kwestia kropek to raczej wina tępych ostrzy lub innego zaniedbania maszynki, niż samego podcinania maszynką. Ja chyba bym nie wróciła do tej fryzjerki nawet z reklamacją. ;)
OdpowiedzUsuńChodzę do tej fryzjerki od lat i wcześniej nie było takiej sytuacji
Usuńśliczne włosy :) ja nie miałam jeszcze ścinanych włosów maszynką :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy jeszcze nie podcinałam włosów maszynką, od dwóch lat podcinam sobie włosy sama, nożyczkami. Nie rozdwajają się szybko, zwykle po 5-6 miesiącach wymagają cięcia, ale ja i tak robię to częściej, by ładnie się układały i nabrały świeżości :) Przestałam chodzić do fryzjeram gdy po wyjściu z salonu miałam bardziej rozdwojone końcówki niż przed wizytą :( Teraz mam zamiar podciąć końcówki naprawdę minimalnie, może 0,5 cm i przed wakacjami udać się do polecanej mi fryzjerki na cięcie maszynką :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie warto podcinać końcówek maszynką. U mnie po ścięciu maszynką też rozdwajały się znacznie szybciej. Moim zdaniem najlepiej strzyc włosy na mokro :).
OdpowiedzUsuń