Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maska do twarzy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maska do twarzy. Pokaż wszystkie posty
Wygładzająca maska do twarzy z ekstraktem z kokosa Help! Bergamo

Wygładzająca maska do twarzy z ekstraktem z kokosa Help! Bergamo

 

   Mam problem z tym tygodniu z ogarnięciem swoich zajęć, jestem zmęczona, mieszam dni i nie odnajduje się wśród codzienności. Marzę o odpoczynku i kilku dniach dla siebie, aby się wyciszyć i zregenerować. Mam nadzieję, że wkrótce mi się to uda, a na razie wieczorami poświęcam chwilę na krótki relaks, czas dla siebie i na pielęgnację. Nic nie jest tak odprężające, jak wieczór przy książce z kubkiem kakao i maseczką do twarzy. Mam fioła na punkcie masek, mogłabym codziennie je robić. Wczoraj poznałam maskę wygładzająca z wyciągiem z kokosa koreańskiej firmy Bermago.




  Maska Help! zapakowana jest w proste opakowanie, znajdziemy na nim informacje na jej temat. Opakowanie zdobi grafika kokosa i to ona przyciąga uwagę. W środku znajduje się maska na tkaninie, jest przyjemna w dotyku, dobrze nasączona esencją, która znajduje się także w opakowaniu i warto ją zastosować np. na szyję i dekolt. Maska ma fajny kształt, dobrze się układa i przylega do skóry, nie zjeżdża z niej.
 
  W składzie esencji maski znajduje się: gliceryna, alantoina, ekstrakt z aloesu, wyciąg z korzenia lukrecji, wyciąg z miodu, olej kokosowy, wyciąg z zielonej herbaty, wyciąg z oczaru, wyciąg z morwy białej.



  Maska Help! z ekstraktem z kokosa wygładza skórę, nawilża, odżywia, nabłyszcza. Po jej zastosowaniu skóra jest przyjemna w dotyku, odprężona, ukojona, wygląda zdrowo i promiennie. Efekty utrzymują się do kolejnego dnia, przez co warto zastosować maskę
np. przed ważnym wydarzeniem, kiedy chcemy, aby skóra wyglądała ładnie.

  Znacie markę Bergamo i jej produkty? Jak często stosujecie maski do twarzy?


Współpraca reklamowa, produkt z pudełka Pure Beauty

myWATERmask maska intensywnie nawilżająca do twarzy i okolic oczu Miya Cosmetics

myWATERmask maska intensywnie nawilżająca do twarzy i okolic oczu Miya Cosmetics

 

 Kolejny raz, co mnie cieszy, w pudełku Pure Beauty znalazłam produkty marki Miya Cosmetics. Polubiłam ich produkty i chętnie używam wszelkich nowości, jakie do mnie trafiają. Tym razem w boxie znalazłam maskę nawilżającą do twarzy i okolic oczu- myWATERmask, o które chcę Wam opowiedzieć.




  Maska znajduje się w plastikowym słoiczku o pojemności 50ml. Szata graficzna jest prosta i przejrzysta, niebieskie opakowanie i czarne napisy ładnie się prezentują. Konsystencja maski jest zbita, gęsta w białym kolorze. Wydawać się może, że przez to jest "ciężka" dla skóry, ale na szczęście tak nie jest. Maska jest wydajna, niewielka ilość wystarczy na twarz i szyję. Przyjemnie się rozsmarowuje, jak mus, ponieważ pod wpływem ciepła dłoni zmienia się jej konsystencja na lżejszą. Zapach ma bardzo subtelny i delikatny.




  Skład maski jest wegański i w 97% naturalny. Znajdziemy w nim: ekstrakt z różeńca górskiego, ekstrakt z lnu, olejek z pestek winogron, betaine, wosk z borówki, masło mango, masło shea, witaminę E.

  Maska myWATERmask ma za zadanie dogłębnie nawilżać i odżywiać skórę, wygładzać, koić podrażnienia i uczucie ściągnięcia, poprawiać sprężystość i eliminować zmarszczki. Wszystko to można osiągnąć stosując regularnie maskę wybierając jeden z dwóch sposobów. Maskę można stosować w tradycyjny sposób nakładając ja na ok 20 minut i zmyć lub jako nocną kurację, czyli nałożyć na noc i umyć twarz dopiero kolejnego dnia rano. Sprawdziłam oba sposoby i na mojej suchej skórze nie było większej różnicy w działaniu i efektach, dlatego nakładam ją na krótszy czas.




  Skóra po zastosowaniu maski jest przyjemna w dotyku, bardzo gładka i miękka, otulona i ukojona, nawilżenie jest na wysokim poziomie, przez co efekty utrzymują się długo. Podoba mi się jej działanie wokół oczu, gdzie zazwyczaj nie nakładam takich produktów. Tutaj skóra także zostaje nawilżona, odżywiona, jest bardziej jędrna i co zauważyłam, lepiej trzyma się na niej korektor czy cienie na powiekach. Nie podrażnia oczu, nie powoduje łzawienia i zaczerwienienia. Myślę, że przy dłuższym stosowaniu pozytywnie wpłynie na strukturę skóry, drobne zmarszczki, które mam przy oczach, dlatego planuje stosować ją 2-3 razy w tygodniu.

Znacie maskę myWATERmask?


 

Współpraca reklamowa z Pure Beauty

Maska na tkaninie z witaminą C Garnier

Maska na tkaninie z witaminą C Garnier

 

 Wielokrotnie wspominałam, że lubię maseczki do twarzy i staram się je regularnie robić. Najczęściej są to maski zmywalne gotowe lub div na bazie glinek. Chętnie sięgam także po maski w płacie, które mimo początkowych „niechęci” polubiłam i stosuję gdy mam okazję. Wczoraj zastosowałam maskę Vitamin C Sheet Mask marki Garnier i postanowiłam Wam o niej napisać.




  Maska zapakowana jest w foliowe opakowanie, znajdziemy na nim informacje na jej temat. W środku znajduje się dobrze nasączona eliksirem tkanina, którą nakładamy na twarz. Wielkość jest odpowiednia, otwory dobrze rozmieszczone. Mam swój trik, aby maska lepiej przylegała wokół oczu i na nosie, rozcinam ją między oczami i odpowiednio układam na twarzy. Maskę należy trzymać na skórze 15 minut. Polecam wykonać masaż rollerem, dzięki temu skóra się rozgrzewa i składniki aktywne lepiej się wchłaniają. Pozostałości eliksiru z opakowania warto nałożyć na szyję. Zapach maski jest delikatny, wyczuwalny cytrusowy aromat.

  Maska z witaminą C daje fajne efekty na skórze. Po pierwsze staje się ona miękka i gładka, lubię ten efekt jedwabistości jaki dają maski na tkaninie. Druga zauważalna rzecz to rozjaśnienie cery, wygląda ona świeżo i promiennie. Kolejne zadowalające działanie to nawilżenie, które zapewnia kwas hialuronowy zawarty w składzie maski. Cera zostaje dogłębnie i na długo nawilżona.

 

Lubicie maski na tkaninie?

Maseczka całonocna do twarzy Biovalen- mój hit z boxu Pure Beauty Collect Memories

Maseczka całonocna do twarzy Biovalen- mój hit z boxu Pure Beauty Collect Memories

 

   Stosowanie masek do twarzy to mój ulubiony punkt pielęgnacji twarzy. Staram się być regularna i nakładam je średnio trzy razy w tygodniu lub kiedy potrzebuje tego moja cera. Jednymi z moich ulubionych masek są te całonocne, które nakładam podczas wieczornej pielęgnacji, a rano cieszę się efektami, jakie zyskałam w czasie nocy. Maska całonocna z Biovalen, którą znalazłam w październikowym boxie Pure Beauty, stała się w tym miesiącu moich hitem.


Maska całonocna Biovalen

  Maska została umieszczona w małym szklanym słoiczku o prostej i eleganckiej grafice. Opakowanie zawiera 45ml produktu, pomyślałam na początku, że taka mała pojemność szybko się skończy, ale nic bardziej mylnego, maseczka jest wydajna. Konsystencja jest ciekawa, na pierwszy rzut oka nie przypomina tradycyjnych masek, jest ona rzadka i zawiera multum maleńkich drobinek. Produkt przyjemnie pachnie, wyczuwam w nim zapach lawendy i woń winogron, który jednak szybko się ulatnia.


Biovalen maska na noc

  W składzie maski znajdziemy: ekstrakt z sycylijskich białych winogron, oliwę z oliwek, masło z avocado, mocznik, ekstrakt z winogron, olejek lawendowy, ceramidy, kwas hialuronowy. Skład jest zacny, mamy tutaj fajnie aktywne substancje, które pozytywnie wpływają na stan cery.


  Według producenta maska ma rozjaśniać, rozświetlać, nawilżać i uelastyczniać skórę. Czy tak jest? Na początku wspomnę o aplikacji, jogurtowa konsystencja przyjemnie rozprowadza się na skórze i okrywa ją miękką powłoczką. Po kilku minutach czuć delikatne ściągnięcie, które szybko mija. Po nocnym działaniu maski skóra rano jest gładka i miękka, rozjaśniona, świeża i promienna, jej poziom nawilżenia jest wysoki. Maska ma działanie złuszczające, dlatego nie należy jej stosować po peelingu i przy podrażnieniu. U mnie przy suchej cerze efekt złuszczenia jest minimalny, skóra nie została podrażniona, czego się obawiałam. Pamiętać należy, aby rano dokładnie oczyścić skórę z maski.


Recenzja maski Biovalen na noc

  Całonocna maseczka Biovalen zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, jestem zadowolona z jej działania i ogółu produktu. Cieszę się, że ekipa Pure Beauty zamieściła ten produkt w swoim boxie, sama chyba nie skusiłabym się na zakup i straciłbym możliwość poznania fajnej maski.


Lubicie maski na noc?

 

 

Wpis sponsorowany- maska z pudełka Pure Beauty 

Odbudowująca maska-serum z olejkiem kokosowym i probiotykami, MBeauty

Odbudowująca maska-serum z olejkiem kokosowym i probiotykami, MBeauty

 

   Maseczki do twarzy bardzo lubię, mogę nawet powiedzieć, że jestem od nich uzależniona. Staram się nakładać je na skórę 2-3 razy w tygodniu. Sięgam po różne maski: zmywalne, nocne, w płacie. Stanowią one stały punkt mojej pielęgnacji twarzy, przyznam, że zdarza mi się po oczyszczaniu pominąć serum i krem, więc wtedy wybieram odżywczą maseczkę, która zaopiekuje się moją skórą. Dziś mam dla Was recenzję maski, która nazwana jest przez producenta także serum, mowa tutaj o masce odbudowującej z MBeauty.

Odbudowująca maska do twarzy mbeauty


  Maseczka zapakowana jest w foliowe opakowanie, na którym znajdziemy informacje na jej temat. Szata graficzna ładna, przyjemna dla okna, od razu, gdy na nią spojrzymy wiemy, że mamy styczność z produktem kokosowym. Maska wykonana jest z włókna celulozowego, które zostało mocno nasączone serum. W opakowaniu to serum pozostaje i ja takie „resztki” wykorzystuje do nasmarowania szyi, a jak jest go więcej to także dłoni i łokci. Płat maski jest sporej wielkości, dobrze przylega do twarzy. Mam taki swój sposób nakładania maseczek w płacie, gdzie przecinam łączenie między otworami na oczy, aby lepiej ona przylegała i tutaj także je zastosowałam. Wtedy mam pewność, że dokładnie moje okolice oczu zostaną pokryte serum.




  W składzie maski, a raczej serum, którym jest ona nasączona, znajdziemy: glicerynę, pantenol, betainę (aminokwas roślinny), olej kokosowy, ekstrakt z zielonej herbaty, wyciąg z liści oczaru wirginijskiego, wodę z kwiatów róży, wyciąg z szałwii lekarskiej, wyciąg z portulaki pospolitej. Skład jest wegański.

  Maska odbudowująca MBeauty na mojej skórze sprawdziła się dobrze, jej stosowanie było przyjemne. Nałożyłam ją na skórę na czas 20 minut, następnie ściągłam i pozostałości serum wklepałam do całkowitego wchłonięcia. Skóra po maseczce była miękka, gładka, nawilżona, odżywiona, czuć było ukojenie, taki stan relaksu i rozluźnienia na twarzy. Jestem zadowolona z efektów i chętnie poznam inne warianty marek tej marki.

 

  Znacie maski MBeauty?

 

 

***

   Sytuacja ekonomiczna w naszym kraju jest ciężka, co doprowadziło wiele osób do długów. Niestety nie każdy jest w stanie je spłacić, a wierzyciele czekają na swoje pieniądze. Na ich szczęście mogą domagać się oddania długu przez windykację, są to prawne działania mające na celu wyegzekwować  spłatę długu. Jeśli znajdujesz się w takiej sytuacji i chcesz odzyskać swoje pieniądze zapoznaj się ze stroną www.aif.com.pl/windykacja/ i poproś prawnika o pomoc. 


Intensywnie nawilżająca maska do skóry suchej Melting Moisture Masque Dermalogica

Intensywnie nawilżająca maska do skóry suchej Melting Moisture Masque Dermalogica

 

  W pielęgnacji suchej cery nawilżające maski są stałym elementem, który szybko i skutecznie potrafi odmienić stan skóry. Przekonałam się niejednokrotnie, że jako posiadaczka suchej cery muszę sięgać po maski, dlatego 2-3 razy w tygodniu je nakładam. Lubię wszystkie rodzaje masek, ale najczęściej wybieram te, których się nie zmywa i mogą w dłuższym okresie wpływać na skórę. Taka właśnie jest maska Melting Moisture Masque marki Dermalogica.


Melting Moisture Masque


  Maska została umieszczona w plastikowym opakowaniu, które w środku skrywa 50ml produktu. Zawartość wydobywa się przez specyficzny atomizer, początkowo myślałam, że mój jest zepsuty, ponieważ nie ważne, jak i ile razy naciskałam, nic się nie działo. Po wielu próbach udało mi się go opanować, ale to nie atomizer był uszkodzony, a na wydobycie maski miała wpływ konsystencja. Maska ma mieć kremową gęstą strukturę o żółtym zabarwieniu, która pod wpływem ciepła skóry staje się płynna i przyjmuje postać olejku. Ja maskę trzymałam w chłodnym miejscu i jej konsystencja się rozdwoiła, miała na to wpływ niska temperatura, która sprawiła, że zawarte w składzie masło shea przyjęło zbitą postać. W łazience, gdzie temperatura jest wyższa, maska przyjęła odpowiednią strukturę i jej wydobycie nie stanowiło już problemu. Ta sytuacja pokazuje, jak ważne jest miejsce, gdzie przetrzymujemy kosmetyki, ponieważ temperatura ma wpływ na ich stan. Maska ma przyjemny zapach, jest lekko ziołowy, wyczuwalny dłuższą chwilę po nałożeniu maski.


Melting Moisture Masque maska do twarzy


  Maska Melting Moisture Masque to produkt, który na wstępnie mogę polecić posiadaczkom cery suchej. Po pierwsze ma bogatą konsystencję i skład. Łatwo rozprowadza się na skórze, jednak należy pamiętać o nakładaniu niewielkiej ilości. Maska z gęstej zmienia swoją strukturę na przyjemny olejek, który otula skórę i powoli się wchłania. Nie zmywamy jej. Nałożenie większej porcji sprawi, że produkt się nie wchłonie i na skórze pozostanie tłusta powłoka. Wystarczy zaaplikować porcję wielkości 5 groszówki. Maska ma za zadanie odżywić skórę, zapewnić jej nawilżenie i natłuszczenie, ukojenie i wygładzenie. U mnie zostają spełnione wszystkie obietnice producenta, więc polubiłam ten produkt. Po aplikacji czuję ulgę, kiedy moja skóra jest wysuszona i ściągnięta, otulenie oleistą powłoką jest przyjemne. Tutaj jeszcze wspomnę, że maski nie należy nakładać przed samym snem, ponieważ może pobrudzić poduszkę. Wracając do działania, maska dogłębnie nawilża skórę i pozostawia na niej warstwę ochronną, która zapewnia utrzymanie nawilżenia na dłuższy czas. Odżywienie skóry, jakie daje maska, jest naprawdę bardzo fajne, efekt niczym po drogim zabiegu w salonie kosmetycznym. Pokuszę się o określenie, że ta maska to takie pogotowie ratunkowe dla suchej, podrażnionej i zaniedbanej skóry, które szybko i skutecznie przywraca jej „zdrowie”. Podczas stosowania maski nie doświadczyłam efektów ubocznych, np. zapychania.




  Melting Moisture Masque to mój pierwszy kosmetyk od Dermalogica i mam nadzieję, że nie ostatni. Polubiłam tę maskę i mimo trudniejszych początków naszej znajomości teraz chętnie po nią sięgam. Jestem zadowolona z efektów, jakie zapewnia mojej skórze i cieszę się, że jest wydajna, a po otwarciu można używać jej przez 2 lata(!). Taki długi termin przydatności sprawia, że mogę spokojnie ją zużyć, zanim się zepsuje. Maskę, jak i inne produkty Dermalogica możecie zamówić w internetowym sklepie topestetic.pl.

  Znacie markę Dermalogica? Lubicie takie niezmywalne maski do twarzy?

 

Wpis powstał w ramach współpracy z Topestetic.

Kosmetyki Sensum Mare do pielęgnacji twarzy

Kosmetyki Sensum Mare do pielęgnacji twarzy

 

   Jako blogerka kosmetyczna bardzo lubię poznawać nowe marki i nowe kosmetyki, a następnie dzielić się z Wami wrażeniami na ich temat. Sprawia mi to przyjemność i mam nadzieję, że jest przydatne. Dziś przychodzę z recenzją dwóch produktów do pielęgnacji twarzy marki Sensum Mare: peeling enzymatyczny i maseczka na noc?


Sensum Mare kosmetyki do twarzy


Peeling enzymatyczny AlgoPure Gentle Enzyme Facial Exfoliator


  Peeling znajduje się w miękkiej tubie o pojemności 100ml. Opakowanie jest w kolorach bieli i niebieskiego, co prezentuje się elegancko. Na opakowaniu znajdują się informacje dotyczące produktu. Konsystencja peelingu jest gęsta i żelowa, przyjemnie rozprowadza się na skórze. Produkt nie zawiera drobinek peelingujących, działanie oparte jest na enzymach: papai, mango i żurawiny.


Peeling enzymatyczny Sensum mare


  Peeling enzymatyczny AlgoPure dobrze rozprowadza się na skórze, jest to zasługą żelowej konsystencji. Pozostawiam go na ok. 15 minut i po tym czasie spłukuję. W miejscach podrażnionych odczuwam delikatne szczypanie, ale szybko mija. Peeling działa bardzo dobrze na moją suchą i wrażliwą skórę. Po zabiegu staje się ona gładka i miękka, zostaje usunięty martwy naskórek i suche skórki, dodatkowo zmniejszają się zaczerwienienia. Skóra jest oczyszczona i nawilżona. Jestem zadowolona z efektów.


Peeling enzymatyczny sensum mare


Hydrostabilizująco regeneracyjna maska nocna Algomask


  Maska umieszczona jest w szklanym słoiczku, który mieści 50ml produktu. Słoiczek jest matowy, zdobią go granatowe napisy i złota nakrętka. Dodatkowo znajduje się on w kartoniku, na którym znajdziemy informacje dotyczące maski. Konsystencja jest kremowa i bogata w swojej strukturze. Dobrze rozprowadza się na twarzy i szyi, delikatnie bieli. Zapach świeży i delikatny.


Algomask Sensum mare


  Algomaska to ostatni etap wieczornej pielęgnacji, nakładam ją trzy razy w tygodniu, pomijając w ten dzień krem. Zdarzyło mi się nałożyć ją także w trakcie dnia, kiedy moja skóra była „zmęczona” dniem na słońcu. Maska fajnie się rozprowadza, nakładam większą ilość i pozostawiam do spokojnego wchłonięcia. Moja skóra ją wręcz pije, nie pozostaje tłusta czy lepka warstwa. Skóra już po nałożeniu jest gładka, miękka i nawilżona. Po nocnym działaniu rankiem skóra jest wypoczęta, świeża, elastyczna, odżywiona i nawilżona. Lubię ten efekt po nocy, kiedy cera wygląda jak po specjalistycznym spa, co od razu wprawia mnie w dobry nastrój.


Sensum Mare maska na noc


  Kosmetyki Sensum Mare bardzo dobrze się u mnie sprawdziły i z przyjemnością po nie sięgam. Zostałam wręcz fanką marki, która stawia na algi w składzie swoich produktów, a jak widać moja skóra je polubiła. Dzięki nim mogę cieszyć się zdrowym i ładnym wyglądem cery, co jest dla mnie ważne. Produkty są warte swojej ceny: peeling kosztuje 79zł, a maska 149zł i oba produkty są wydajne. Znajdziecie je w sklepie topestetic.pl


Sensum mare



  Znacie kosmetyki Sensum Mare? Lubicie peelingi enzymatyczne i maski na noc?

 

 

Maska do twarzy Revolution Skincare x Jake Jamie Toffee Apple Face Mask

Maska do twarzy Revolution Skincare x Jake Jamie Toffee Apple Face Mask

 

  Marka Revolution kojarzyła mi się zawsze z kosmetykami do makijażu. Kiedy jej asortyment został powiększony, o produkty pielęgnacyjne wiedziałam, że trudno będzie mi przejść obok nich obojętnie. Na pierwszy ogień postanowiłam wypróbować maskę do twarzy Jake Jamie Toffe Apple. Czy jestem zadowolona z tego wyboru?

 

maska do twarzy revolution

  Maska zamieszczona jest w szklanym słoiczku. Pod wieczkiem skrywa się dodatkowe zabezpieczenie. Szata graficzna jest przyjemna dla oka, kojarzy się z karmelem. Dodatkowe plastikowe opakowanie zawiera informacje na temat produktu w języku angielskim, nie mam polskiej wersji.

 

Maska do twarzy Revolution Skincare x Jake Jamie Toffee Apple Face Mask

  Maska jest gęsta, lejąca i trudno rozprowadza się na twarzy. Konsystencja maski przypomina toffi ma piękny kolor i zapach jabłka w karmelu. Najlepiej nakładać ją palcami, pędzlem jest trudniej. Aplikację umila cudny zapach, jestem niczym oczarowana. Maska trzyma się skóry, nie spływa z niej. Po 10-15 minutach należy ją dokładnie rozmasować i zmyć ciepłą wodą.

 


  Naczytałam się dobrych opinii na zagranicznych stronach na temat tej maski. Liczyłam na fajne efekty, ale już zapoznając się ze składem miałam wobec niej pewne obawy. No cóż, maska mnie zawiodła, po jej zmyciu skóra jest zaczerwieniona, towarzyszy temu uczucie ściągnięcia, wysuszenie, podkreśla suche skórki. Maska przeznaczona jest do każdego rodzaju cery, ale moja sucha/normalna nie polubiła się z nią. Może na skórze tłustej efekty byłyby inne, ale ja jej nie polecam.



Mieliście okazję poznać produkty pielęgnacyjne Revolution?



Całonocna maseczka Wine Therapy Sleeping Mask, Holika Holika

Całonocna maseczka Wine Therapy Sleeping Mask, Holika Holika

 Współpraca reklamowa

 

   Moja cera ostatnio przechodzi kryzys, trudno jej dogodzić. Suchość, podrażnienie, wysyp niedoskonałości i zaczerwienienie to codzienny problem. Obstawiam, że to wina zmiany pogody i efekt noszenia maseczki, nigdy wcześniej te problemy się nie kumulowały jak teraz. Sytuacja ta doprowadziła mnie to szaleństwa wobec produktów nawilżających i łagodzących. Postanowiłam skupić się na głębokim nawilżaniu twarzy i tak poznałam całonocną maskę Wine Therapy Sleeping Mask z Holika Holika.

 

Całonocna maseczka Wine Therapy Sleeping Mask, Holika Holika


  Maska umieszczona jest w ciekawym opakowaniu, które przypomina beczkę na wino. Słoiczek robi wrażenie, ma zakrętkę która, wygląda jak drewniana. Beczułka sama w sobie ma urok, a zdobią ją dodatkowo złote napisy. Zawartość zabezpiecza dodatkowo osłonka, którą otwieramy przed pierwszym użyciem. Pojemność maski to 120ml.

 

Całonocna maseczka Wine Therapy Sleeping Mask, Holika Holika


  Całonocna maseczka Wine Therapy Sleeping Mask ma rzadką, delikatnie żelową konsystencję, przypomina emulsję. Nie ukrywam zaskoczenia, jakie taka konsystencja na mnie zrobiła, maski nocne zazwyczaj są tłuste, gęste i ich struktura różni się od tej. Maska jest biała, na twarz kolor zanika, nie bieli. Najlepiej porcję maski nabierać szpatułką, która dołączona jest do opakowania. Po pierwsze łyżeczka ułatwia nabieranie, a po drugie jest higieniczna. Produkt jest wydajny, na posmarowanie twarzy i szyi zużywam dwie szpatułki. Maska ma zapach wina, jest on delikatny i szybko się ulatnia.

  Maskę należy stosować po wieczornej pielęgnacji skóry, dwa razy w tygodniu. Przyznaję, że na początku stosowałam ją codziennie, zachwycona efektami. Teraz nakładam ją co trzy dni. Maseczka przyjemnie się rozprowadza na skórze, powoli wchłania i pozostawia delikatny filtr. Warto nałożyć ją na twarz ok. 30 minut przed położeniem się do łóżka, aby mogła spokojnie się wchłonąć.

 

maska nocna


  Maska wytwarza ochronną powłokę, która pozostaje na skórze, zapobiega utracie wilgoci, wygładza i zmiękcza. Po jej nałożeniu odczuwam ulgę. Rano skóra jest mięciutka, gładka i niesamowicie przyjemna w dotyku, efekt super. Nawilżenie i odżywienie jak w bajce, spodziewałam się dobrego działania, ale ten był zaskakujący. Zniknęły zaczerwienienia i uczucie ściągnięcia, skóra jest odprężona. Na mojej wybrednej skórze twarzy efekty te utrzymują się dość krótko, już kolejnego dnia znowu odczuwam brak mocnego nawilżenia, mimo stosowania kremów, serum i masek w płachcie. Sprawdziłam maskę jako podkład do makijażu i tutaj także strzał w 10. Produkt fajnie łączy się z podkładem, nie roluje go i nie warzy. Skóra zyskuje odpowiednie przygotowanie pod makijaż. Maska nie wywołała u mnie żadnych efektów ubocznych, obawiałam się zapchania porów, ale nie miało to miejsca. Jestem bardzo zadowolona z jej działania i mam ochotę poznać drugą wersję z czerwonym winem.

 

całonocna maska do twarzy holika holika


  Marka Holika Holika jest dla mnie hitem. Bardzo lubię ich produkty, jestem zadowolona z tych, które mogłam poznać. Maska nocna Wine Therapy Sleeping Mask- White Wine została moim ulubieńcem. Świetnie działa, ma dużą pojemność, jest wydajna i jej cena adekwatna do całości. W sklepie notino.pl maskę można kupić obecnie za 57,20zł, gdzie jej cena w innych sklepach sięga ok. 80zł.

 

Lubicie maski całonocne?

 

 Współpraca reklamowa z Notino



Rozświetlająca pielęgnacja twarzy kosmetykami Just Glow Soraya

Rozświetlająca pielęgnacja twarzy kosmetykami Just Glow Soraya

 

 

   Seria kosmetyków Soraya Justy Glow to kosmetyki curly free i wegańskie. Ich działanie oparte jest na ekstrakcie z pamelo, który zawiera multum witamin, nawilża skórę i zmniejsza rozszerzone pory. Linia rozświetlająca zawiera osiem produktów, ale ja przedstawię Wam  sześć z nich: galaretkę do mycia twarzy, tonik złuszczający, mgiełkę odświeżającą, krem nawilżający, maskę peel off i maskę w płachcie.

 

kosmetyki just glow


  Kosmetyki Just Glow mają piękną wspólną szatę graficzną. Żółte słoneczne opakowania zwracają na siebie uwagę, emanują pozytywnym odbiorem. Będąc w sklepie trudno ich przegapić, zwracają na siebie uwagę. Dodatkowo pięknie pachną pamelo, jest idealny na lato, świeży i cytrusowy.

Oczyszczająca galaretka do mycia twarzy Just Glow

 

  Galaretka znajduje się w miękkiej tubie o pojemności 150ml. Konsystencja jest taka, jak wskazuje nazwa- galaretka, która pod wpływem wody i masażu w dłoniach zmienia się w przyjemny żel. Produkt jest bardzo wydajny, wystarczy odrobinka do oczyszczenia twarzy. W połączeniu z wodą galaretka się pieni. Jest to produkt z delikatnymi substancjami myjącymi, ale skuteczny. Świetnie oczyszcza i odświeża skórę, jest ona jaśniejsza, promienna, gładka, pory są delikatnie zmniejszone. Galaretka nie powoduje wysuszenia i uczucia ściągnięcia skóry.

 

kosmetyki just glow     Kosmetyki Just Glow mają piękną wspólną szatę graficzną. Żółte słoneczne opakowania zwracają na siebie uwagę, emanują pozytywnym odbiorem. Będąc w sklepie trudno ich przegapić, zwracają na siebie uwagę. Dodatkowo pięknie pachną pamelo, jest idealny na lato, świeży i cytrusowy.  Oczyszczająca galaretka do mycia twarzy Just Glow
 
  W składzie galaretki znajdziemy:
Ekstrakt z pomelo- to moc cytrusowych witamin, aby upiększyć, odświeżyć i dodać skórze energii
Witamina C- rozjaśnia, widocznie upiększając skórę
Niacynamid- matuje i zwęża pory

 

kosmetyki just glow     Kosmetyki Just Glow mają piękną wspólną szatę graficzną. Żółte słoneczne opakowania zwracają na siebie uwagę, emanują pozytywnym odbiorem. Będąc w sklepie trudno ich przegapić, zwracają na siebie uwagę. Dodatkowo pięknie pachną pamelo, jest idealny na lato, świeży i cytrusowy.  Oczyszczająca galaretka do mycia twarzy Just Glow


Złuszczający tonik rozświetlający Just Glow


  Tonik mieści się w plastikowej butelce o pojemności 150ml. Konsystencja jest wodnista, jak to na tonik przystało, zapach przyjemny cytrusowy. Bardzo lubię stosować toniki i robię to codziennie, ale jeśli chodzi o toniki z kwasami to mam do nich dystans. Moja skóra jest wrażliwa i kwasy powodują zaczerwienienie i podrażnienie, dlatego ten tonik stosuję raz na 2-3 dni. Nie usuwa on w sposób mocno zauważalny suchych skórek czy zmian, ale sam kwas glikolowy zawsze wspomaga u mnie złuszczanie. Jeśli zastosuję go na podrażnione miejsca odczuwam pieczenie, więc musze się pilnować przy stosowaniu tego produktu. Najważniejsze dla mnie przy stosowaniu toników jest przywrócenie skórze równowagi pH, a tutaj mamy niskie pH4.

 

Złuszczający tonik rozświetlający Just Glow

  W składzie toniku złuszczającego znajdziemy:
Witamina C- rozjaśnia, widocznie upiększając skórę
Kwas glikolowy- lekko złuszcza i nadaje skórze promienny wygląd

 

Złuszczający tonik rozświetlający Just Glow


Cytrusowa mgiełka odświeżająca Just Glow


  Mgiełka umieszczona jest w buteleczce o pojemności 200ml. Opakowanie wyposażone jest w atomizer, który wytwarza delikatną mgiełkę. Zapach jak przy innych produktach, cytrusowy z nutą zielonego jabłuszka. Mgiełka fajnie się sprawdza do odświeżenia twarzy w ciągu dnia, dodaje energii. Lubię takie produkty zwłaszcza latem, ale w okresie grzewczym również dobrze się sprawdzają kiedy skóra staje się sucha.

 

Cytrusowa mgiełka odświeżająca Just Glow


  W składzie mgiełki znajduje się:
Ekstrakt z pomelo- zapewnia energię i odświeżenie
Witamina C- rozjaśnia, widocznie upiększając skórę
Niacynamid- matuje i zwęża pory

 

Cytrusowa mgiełka odświeżająca Just Glow


Krem nawilżający do cery normalnej z efektem Glow


  Krem znajduje się w miękkiej tubce. Konsystencja jest kremowa i jedwabista, widać w niej zatopione drobinki rozświetlające. Zapach delikatny, świeży i cytrusowy. Moja skóra jest sucha w kierunku normalnej z cechami wrażliwej, wymaga przede wszystkim nawilżenia i ukojenia. Krem daje jej nawilżenie, ale jego poziom jest dość niski. Skóra staje się gładka, miękka i rozświetlona, jednak musze dołożyć serum, aby była nawilżona na dłuższy czas. Krem sprawdza się pod makijaż, stanowi dobrą bazę. Na co dzień, gdy jestem bez makijażu w domu to bezproblemu go używam, ale gdy wychodzę bez makijażu to czuję się zbyt „świecąco”, dlatego na ten czas go unikam.

 

Krem nawilżający do cery normalnej z efektem Glow


  W składzie kremu znajdziemy:
Złote drobinki- nadają naturalny i piękny efekt glow na skórze
Ekstrakt z pomelo- to moc cytrusowych witamin, aby upiększyć, odświeżyć i dodać skórze energii
Witamina C- rozjaśnia, widocznie upiększając skórę
Niacynamid- matuje i zwęża pory

 

Krem nawilżający do cery normalnej z efektem Glow


Rozświetlająca maska na tkaninie z efektem Glow


  Maska jest fajnie wyprofilowana, dobrze przylega do skóry i otwory pasują do kształtu twarzy. Płachta jest mocno nasączona esencją, która pozostaje także w opakowaniu i wykorzystuje ją szyję. Po ściągnięciu maski jest ona nadal wilgotna, więc użyłam ją na łokcie i stopy. Skóra twarzy po zastosowaniu maski jest fajnie nawilżona, gładka, miękka i rozświetlona. Wybór tej maski przed ważnym wydarzeniem to dobry wybór.

 

Rozświetlająca maska na tkaninie z efektem Glow


  W składzie maski znajdziemy:
Ekstrakt z pomelo- zapewnia energię i odświeżenie
Witamina C- odświeża i rozjaśnia, widocznie upiększając skórę
Kwas hialuronowy- zatrzymuje wodę w skórze
Naturalna betaina- nawilża i uelastycznia



Opalizująca maska peel off z efektem Glow


  Maseczka ma przyjemną żelową konsystencję, która ma w sobie złote drobinki rozświetlające. Dobrze się rozprowadza na skórze i w miarę szybko zastyga. Podczas ściągania rwie się i nie schodzi w całości, na twarzy zostają plamy maski, które usunęłam gąbeczką. Skóra po jej zastosowaniu staje się gładka, miękka, optymalnie nawilżona i rozświetlona.

 

Opalizująca maska peel off z efektem Glow


  W składzie maski znajdziemy:
Złote drobinki- nadają maseczce super efekt glow. Idealne rozświetlenie
Ekstrakt z pomelo- to moc cytrusowych witamin, aby upiększyć, odświeżyć i dodać skórze energii
Witamina C- rozjaśnia, widocznie upiększając skórę
Niacynamid- matuje i zwęża pory


  Kosmetyki Soraya z serii Just Glow dobrze się u mnie sprawdziły, jestem zadowolona z ich działania. Ich działanie jest skuteczne i pozytywnie wpływają na moją skórę. Cena jest także zachęcająca do zakupu, a także dostępność.



  Lubicie kosmetyki rozświetlające? Znacie produkty z linii Just Glow? 

 

 

 


 



Pielęgnacja twarzy kosmetykami ze śluzem ślimaka Sekretne Spa

Pielęgnacja twarzy kosmetykami ze śluzem ślimaka Sekretne Spa

 

 

  Śluz ślimaka w kosmetyce stał się bardzo popularny. Sama chętnie sięgam po produkty z tym składnikiem. Jego działanie jest bardzo rozległe: nawilża, wygładza zmarszczki, eliminuje blizny i rozstępy, regeneruje, łagodzi stany zapalne i podrażnienia, rozjaśnia przebarwienia, leczy trądzik i zapewnia zdrowy wygląd skóry. Korzystając z dobrodziejstw śluzu ze ślimaka poznałam zestaw do pielęgnacji twarzy z Sekretne Spa.

Sekretne Spa kosmetyki ze śluzem ślimaka

  Zapoznając się z liną Sekretne Spa wybrałam dla siebie 5 produktów: peeling, serum, krem, maseczka, krem pod oczy. Kosmetyki mają wspólną schludną szatę graficzną. Umieszczone są w kartonikach, na których znajdują się wszelkie informacje dotyczące danego produktu. 


Aktywny peeling enzymatyczny ze śluzem ślimaka Sekretne Spa


   „Aktywny peeling enzymatyczny  przeznaczony do pielęgnacji skóry twarzy, szyi i dekoltu. Zawiera naturalną solankę ze źródła Uzdrowisko Kołobrzeg S.A. Bogata, specjalnie opracowana receptura oparta na wyjątkowym połączeniu składników aktywnych by doskonale pielęgnować skórę. Regularne stosowanie peelingu zmiękcza i złuszcza zrogowaciały naskórek. Usuwa zanieczyszczenia, nawilża, wygładza skórę. Doskonale ujędrnia i pobudza skórę do regeneracji, pozostawiając uczucie świeżości i jędrności.”

 

Aktywny peeling enzymatyczny ze śluzem ślimaka Sekretne Spa

   Bardzo lubię peelingi enzymatyczne, najlepiej się sprawdzają na mojej suchej skórze. Ten produkt spisał się doskonale i cieszę się, że go poznałam. Peeling ma postać delikatnego puszystego kremu. Przyjemnie rozprowadza się na skórze, a następnie zmywa. Po ok. 10 minutach usuwam peeling za pomocą myjki. W tym czasie martwy naskórek zostaje rozpuszczony i usunięty, skóra jest oczyszczona, wygładzona i miękka.

 

Aktywny peeling enzymatyczny ze śluzem ślimaka Sekretne Spa

Aktywne serum ze śluzem ślimaka Sekretne Spa


  „Aktywne serum ze śluzem ślimaka wzbogacone o naturalną solankę ze źródła Uzdrowisko Kołobrzeg S.A. Regularnie stosowane wpływa korzystnie na elastyczność i jędrność skóry. Pozostawia uczucie: długotrwałego nawilżenia, zregenerowanej skóry twarzy. Niweluje istniejące zmarszczki. Eliminuje uczucie przesuszonej skóry oraz poprawia jej koloryt. Serum ma postać żelu, dobrze się rozprowadza i wchłania. Pozostawia uczucie: gładkości i miękkości.”

 

Aktywne serum ze śluzem ślimaka Sekretne Spa

  Serum do twarzy jest produktem, dopełniającym działanie kremu. Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez tego kroku. Nakładam go po myciu twarzy i zastosowaniu toniku. Serum ze śluzem ślimaka umieszczone jest w szklanym słoiczku, jego konsystencja jest żelowa. Nakładając go na skórę czuć delikatny chłodek i ukojenie. Serum dobrze się wchłania, jednak pozostawia lekką lepką powłoczkę, która znika po nałożeniu kremu. Serum nawilża skórę, sprawia że jest ona gładka, miękka i przyjemna w dotyku.

 

Aktywne serum ze śluzem ślimaka Sekretne Spa

Aktywny krem ze śluzem ślimaka do twarzy Sekretne Spa


  „Aktywny krem wzbogacony m.in. o śluz ze ślimaka, kolagen z elastyną, olej arganowy i olej kokosowy. Przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry twarzy, szyi i dekoltu, na dzień i na noc. Regularnie stosowany intensywnie nawilża skórę twarzy, wspomaga jej regenerację. Odżywia, pozostawia uczucie gładkości i miękkości. Napina oraz wygładza skórę twarzy. Wpływa korzystnie na jej elastyczność i jędrność. Pielęgnuje, wyrównuje koloryt skóry. Sprawia, że zmarszczki stają się mniej widoczne. Delikatnie natłuszcza oraz eliminuje uczucie przesuszonej skóry.”

 

Aktywny krem ze śluzem ślimaka do twarzy Sekretne Spa


  Krem tak jak serum znajduje się w słoiczku. Konsystencja jest gęsta i zbita, na twarzy gładko się rozprowadza. Krem jest bardzo wydajny, mimo, że nigdy nie używam minimalnej ilości i nakładam go również na szyje i dekolt. Krem wieczorem nakładam na serum, rano na sam tonik. Skóra po zastosowaniu jest gładka, miękka, przyjemna w dotyku, nawilżona i odżywiona.

 

Aktywny krem ze śluzem ślimaka do twarzy Sekretne Spa


Aktywna maseczka ze śluzem ślimaka Sekretne Spa


  „Aktywna maseczka do pielęgnacji skóry twarzy i szyi, o lekkiej kremowej konsystencji. Wzbogacona m.in. o śluz ze ślimaka, olej jojoba, niskocząsteczkowy kwas hialuronowy, NMF oraz kolagen z elastyną. Pielęgnuje, intensywnie nawilża skórę oraz wspomaga jej regenerację. Regularnie stosowana wygładza, działa napinająco na skórę twarzy. Zmniejsza widoczność drobnych zmarszczek. Poprawia koloryt oraz kondycję skóry, staje się ona świeża i bardziej promienna. Pozostawia uczucie gładkości, miękkości.”

 

Aktywna maseczka ze śluzem ślimaka Sekretne Spa

  Maseczka jest moim ulubieńcem z tego zestawu. To mój hit i jestem przekonana, że do niej wrócę. Konsystencja maseczki jest aksamitna, gęsta i treściwa. Świetnie rozprowadza się na skórze i automatycznie dostarcza jej dawkę odżywienia, nawilżenie, wygładzenie, napięcie i elastyczność. Bardzo często używam tej maseczki, zwłaszcza, że jej się nie zmywa. Dobrze sprawdza się pod makijaż.

 

Aktywna maseczka ze śluzem ślimaka Sekretne Spa

Aktywny krem pod oczy ze śluzem ślimaka Sekretne Spa


  „Aktywny krem przeznaczony do pielęgnacji skóry pod oczami. Wzbogacony m.in. o śluz ze ślimaka, olej arganowy, olej jojoba, olej macadamia oraz kolagen z elastyną. Intensywnie nawilża, pielęgnuje, chroni skórę przed wysuszeniem. Regularnie stosowany zmniejsza widoczność zmarszczek, zdecydowanie wygładza skórę. Wspomaga regenerację, poprawia jej elastyczność i jędrność. Staje się ona miękka, delikatna w dotyku. Przywraca świeżość skórze wokół oczu, pozostawia ją promienną.”

 

Aktywny krem pod oczy ze śluzem ślimaka Sekretne Spa

  Krem pod oczy to ostatni punkt pielęgnacji mojej twarzy. Okolice oczu pokazują bardzo często zmęczenie i upływający czas. Mam suchą skórę i wokół oczu widać to mocno, ta skóra jest mało elastyczna, pokryta drobnymi zmarszczkami. Wiem, że trudno te zmarszczki usunąć, ale można zatrzymać ich „rozwój”. Krem dobrze nawilża, wygładza skórę, napina i odżywia.

 

Aktywny krem pod oczy ze śluzem ślimaka Sekretne Spa


  Seria, którą Wam przedstawiłam dobrze się u mnie sprawdziła. Stosując ją ok. miesiąca zauważyłam poprawę w wyglądzie skóry. Zazwyczaj zmieniając pielęgnację na 1-2 dni odpuszczam praktycznie kosmetyki pielęgnacyjne i pozwalam skórze „odpocząć”. W ten sposób widzę jaka ona jest bez pielęgnacji i jak się zmienia podczas stosowania nowych produktów. Skóra twarzy to narząd, który przechodzi transformacje, dlatego mój czas na sprawdzenie kosmetyku to właśnie miesiąc, wtedy mogę ocenić działanie. Kosmetyki Sekretne Spa oceniam bardzo dobrze, jeden minus to zaczerwienienie skóry, które trwa ok. 15 minut i mija. Nie zraziło mnie to i stosowałam te kosmetyki, ponieważ dobre efekty mnie przekonały. 



  Lubicie kosmetyki ze śluzem ślimaka?

 

 


 



Copyright © Anszpi blog , Blogger