Barierowy krem do rąk Ozon, Care O3

Barierowy krem do rąk Ozon, Care O3

 

 Niedawno pokazywałam Wam zawartość boxa z Pure Beauty- Cotton Clous, gdzie znalazłam barierowy krem do rąk. Bardzo szybko udało mi się poznać ten produkt i postanowiłam podzielić się z Wami moimi odczuciami wobec niego. Jak się sprawdził na suchych dłoniach? Czy warto się nim zainteresować?




  Krem mieście się w wygodnej tubce, która stoi tak, że zawartość spływa z dół i łatwo jest ją wydobyć. Szata graficzna jest skromna, ale ładna, lubię taki minimalizm bez zbędnych elementów ozdobnych. Tubka zawiera 100g kremu. Jego konsystencja jest bardzo treściwa, lekko oleista o przyjemnym delikatnym zapachu.



  Krem barierowy ma fajny skład, o którym warto wspomnieć. Zawiera w sobie składniki nawilżające, łagodzące i odżywcze: olejek arganowy, masło Shea oraz ozonowaną oliwą z oliwek i wosk pszczeli. Dodatkowo parafinę, glicerynę, mocznik, olej roślinny, olej z kiełków pszenicy.




  Jesień i zima to czas, kiedy moje dłonie są suche, pękają i pieką. Teraz kiedy w domu jest maluszek, bardzo często myję ręce, a nasza woda wpływa wysuszająco na skórę, więc nie są one w dobrym stanie. Krem Care O3 stoi na stoliku przy łóżku, gdzie śpi dzidziuś, więc mam go na oku i często nakładam. Jego działanie jest bardzo szybkie i efektowane, fajnie się rozprowadza i dobrze wchłania, nie pozostawia lepkiej i tłustej warstwy. Wystarczy niewielka ilość, co przekłada się na wydajność. Krem dobrze nawilża, wygładza i zmiękcza skórę. Na noc nakładam grubszą warstwę i rano dłonie naprawdę wyglądają dobrze, są „odnowione”. Stosuję go także mój mąż i jest zadowolony, a jego dłonie są wymagające. Polecamy!

 

  Jak Wasze dłonie reagują na zmianę temperatur? Walczycie z przesuszeniem rąk? 

 

 

„Wystarczy kochać”, Emilia Szelest

„Wystarczy kochać”, Emilia Szelest

 

  Twórczość Emilii Szelest jest dla mnie: lekka, przyjemna, do czytania na luzie w wolnych chwilach. Lubię czasem sięgać po książki takiego pokroju, dlatego w czasie ciąży chętnie czytałam „Wystarczy kochać”. Bardzo mało czasu spędzałam wtedy z książkami przez problemy zdrowotne, a ta książka okazała się być odpowiednią, nie była wymagająca.


 

"Lucas wyrusza właśnie w swoją pierwszą dużą trasę koncertową. Towarzyszą mu ból złamanego serca po zdradzie dziewczyny, oddani przyjaciele z zespołu oraz pasażerka na gapę – młodsza siostra Aurora. Mierząc się ze sławą rodziców – nagradzaną pisarką Caroline Morgan oraz wspaniałym muzykiem i gwiazdą zespołu Free Birds Alexem Morganem, chłopak próbuje zapracować na sukces, jednak z powodu życia w cieniu ojca nie jest to łatwe. Chcąc odciąć się od korzeni i następstw, jakie się z tym wiążą, Lucas podejmuje kroki, których z czasem mógłby żałować. Na szczęście jest ktoś, kto poza rodziną i przyjaciółmi wielokrotnie ratuje go przed upadkiem.

Czasami wystarczy krótki przejazd kolejką, by zrozumieć, że właściwa osoba jest obok Ciebie...
Trasa koncertowa, alkohol, nieprzespane noce i gorące fanki! Brzmi nieźle! Szczególnie gdy wydaje się, że rozstanie to koniec świata. Koniec jednak często bywa także początkiem.

Czasami szczęście jest obok nas, a my go po prostu nie zauważamy. Przygoda życia to nie tylko zabawa, ale także zazdrość, miłość i wiele pokus – bywa, że niebezpiecznych.
A szczęście jest jak domek z kart.."



  Lucas przygotowuje się do swojej trasy koncertowej, niestety przed wyjazdem jego serce rozbija się na milion kawałków. Został zdradzony przez swoją dziewczynę i pełen bólu wraz ze swoim zespołem Young Wolves wyjeżdża. Towarzyszy mu pasażer na gapę, jego młodsza siostra Aurora. W trakcie koncertu w Nowym Jorku Lucas spotyka znajomą z dzieciństwa Gaby, która robi na nim spore wrażenie, dziewczyna się zmieniła. Lucas próbuje na swój sposób leczyć złamane serce, dawać z siebie więcej i sięga po najgorsze środki, które mogą sprowadzić go na samo dno. Czy powrót przeszłości pomoże mu uleczyć ból i się podnieść? Jak rozwinie się jego kariera muzyczna?




  „Wystarczy kochać” to lekka i przyjemna historia o miłości, poświęceniu, upadku, rodzinnych relacjach. Autorka porusza trudne tematy, ale są one pokazane w prosty sposób, przez co nie poruszają i nie wywołują mocnych wrażeń. Książka nawiązuje do „Free Birds”, która opisuje młodość i miłość rodziców Lucasa. Podoba mi się taka muzyczna historia rodziców, a potem ich dzieci. Jeśli macie czas w długie wieczory to myślę, że ta książka dotrzyma Wam towarzystwa i zabijecie nudę.

"Rozsypaliśmy się, potłukliśmy i poskładaliśmy z kawałków na nowo. Byliśmy pełni rys i pęknięć ale prawdziwi, dorośli, zahartowani w boju."


  Lubcie książki w muzycznym klimacie?

 

Jesienny box Cotton Clouds Pure Beauty- co ukryło się w środku?

Jesienny box Cotton Clouds Pure Beauty- co ukryło się w środku?

 

   Jesień nie gościła u nas zbyt długo, małymi kroczkami wygania ją zima. Na szczęście jest sposób, aby zatrzymać ją na dłużej i jest to piękne pudełko z kosmetykami od Pure Beauty. Cotton Clouds to jesienny box, który zapewni Ci radość i pozwoli cieszyć się jesiennymi kolorami dłużej. Sprawdź, co skrywa to kolorowe pudełeczko.




  Cotton Clouds już na pierwszy rzut oka robi niesamowite wrażenie, przez swoje piękne pudełko. Bardzo ładna kolorowa szata graficzna wręcz przyciąga jak magnez, a jej zawartość sprawia radość. W środku znajduje się 13 produktów pełnowymiarowych, dzięki którym można zadbać o swoją pielęgnację, a także wykonać makijaż. Ciekawi, co dokładnie znajduje się w środku? Zaglądamy!





Serum na przebarwienia Skin Colour Defect Feedskin (30ml/79zł) 



  „Serum Skin Color Defect Feedskin- redukuje i rozjaśnia przebarwienia oraz wspomaga ochronę przed ich powstawaniem. Silnie nawilża, łagodzi, a także zwiększa elastyczność skóry. Poprawia koloryt cery, dodatkowo przyspiesza regenerację i działa antyoksydacyjnie oraz zmniejsza zaczerwienienia i podrażnienia skóry.”

  Fajny produkt, mam trochę przebarwień na twarzy, więc jak najbardziej serum się przyda. Aktualnie używam innego produktu, dlatego ten musi poczekać na swoją kolej. Jestem najciekawsza działania na zaczerwienienia skóry i podrażnienia, których nie mogę się pozbyć od czasu porodu.


Balsam do ust Sweet Lips Bielenda (3,9g/13,20zł) 




  „Odżywczy balsam Sweet Lips Bielenda- rozsmakuj się w słodkiej pielęgnacji z miodowym balsamem do ust w sztyfcie SWEET LIPS! Transparentny sztyft #WOW, przyjemność i wygoda stosowania, a do tego cudowny słodki smak i ten zapach, sprawią, że zakochasz się w nim już od pierwszego użycia!”


  Pielęgnacyjnych produktów do ust nigdy za wiele, a na jesienno-zimowy okres tym bardziej. Cieszę się z tego balsamu, ale bardziej moja córka, która jak sama powiedziała „zwijam” Ci tę pomadkę i już po zrobieniu zdjęcia jej nie było. Milenka nosi ją w kurtce i używa wychodząc na zewnątrz.

Naturalny podkład dopasowujący Plante Soraya (30ml/32,99zł) 




  „Podkład dopasowujący się Soraya- dopasowuje się do koloru skóry, nadając jej naturalnie piękny wygląd. Zawiera roślinny zapach oraz pielęgnujące składniki z pestek słonecznika i gałązek wilczomleczu. Odpowiedni dla cery wrażliwej. Przyjazny dla vegan.”
 

  Nie pamiętam czy miałam wcześniej podkłady Soraya, dlatego ucieszył mnie ten w boxie. Szkoda, że odcień nr2 Nude jest dla mnie za ciemny. Znajdę mu innego właściciela, aby się nie zmarnował w szufladzie.


Cykloczuły krem do twarzy Phases3 Hagi (30ml/112zł) 




  „Krem do twarzy Phases 3 Hagi- pod koniec cyklu sięgnij po krem Phases 3 z kwasem anyżowym, olejem krokoszowym, niacynamidem i bukko brzozowym. Krem reguluje sebum, lekko wysusza, łagodzi skórę i zawiera mineralny filtr UV, pozostawiający delikatny, biały film.”
 

  Krem Hagi to dla mnie taka wisienka na torcie w tym pudełku. Bardzo mnie ciekawi cała seria, która dostosowana jest do kobiecego cyklu i odpowiada na potrzeby skóry w tym czasie. W moim boxie znalazł się Phases3, czyli krem na zakończenie cyklu. Podoba mi się, że zawiera filtr uv i łagodzi skórę, ale obawiam się wysuszenia. Użyję i dam Wam znać jak się sprawdził.

Gwiezdny żel do ciała Oriental Stars From the Stars (400ml/22,99zł) 



  „Oriental Star gwiezdny żel do mycia ciała z drobinkami Stars from the Stars- jego nieziemska formuła, mieniąca się milionem gwiazd, przyprawi o zawrót głowy, a sensualny zapach przeniesie Cię w inny wymiar. Zawarte w żelu naturalne składniki delikatnie oczyszczą Twoją skórę, nie powodując podrażnień i wysuszenia. Zawiera rozświetlający kamień księżycowy, regenerujący migdał, odżywczy jaśmin.”
 

  Żel pięknie pachnie i ma w sobie mieniące się drobinki, przez co wygląda magicznie. Kąpiel w jego towarzystwie jest przyjemna, aż trudno opuścić łazienkę. Fajny produkt.

Eyeliner Gel Pierre Rene (2,5ml/23,99zł) 




  „Gel Eyeliner Pierre Rene- gwarantuje długotrwały makijaż, doskonale podkreśla kształt oczu, dodaje kobiecie elegancji i zmysłowości zarazem. Profesjonalny pędzelek zapewnia wykonanie perfekcyjnej kreski, a innowacyjna żelowa konsystencja ułatwia aplikację.”
 

  Znam i lubię ten eyeliner, miałam go już wcześniej. Rzadko teraz robię kreski w makijażu, ale na pewno nie będzie się kurzył w toaletce.

Szminka do ust Color Riche Shine L’oreal (4,8g/69,99zł) 



  „Szminka Color Riche L’oreal- to szminka dla kobiet, które uwielbiają codzienny komfort idący w parze z najnowszymi trendami. Zmysłowe usta, subtelny połysk oraz trwały efekt na pewno przypadną Ci do gustu. Doceń innowacyjną formułę, prostą aplikację oraz wyjątkową trwałość. Postaw na Color Riche Shine i zostań miłośniczką ponadczasowej elegancji!”
 

  Piękna szminka i wspaniały kolor, idealny na jesienny makijaż. Cieszę się z tego produktu w boxie.

Suchy olejek do ciała Anti-cellulite BodyBoom (100ml/24zł) 



  „Suchy Olejek do Ciała Anti-cellulite Pobudzający Ekspert BodyBoom- Stworzony na bazie składników pochodzenia naturalnego i wegańskiej receptury. Pomoże Ci w nierównej walce z cellulitem oraz sprawi, że Twoje ciało będzie wyglądać pięknie i jędrnie. Skutecznie nawilża, wygładza i regeneruje. Ma konsystencję suchego olejku, szybko się wchłania, dobrze rozprowadza, a także pięknie pachnie.”

  Bardzo lubię markę i kosmetyki BodyBoom, dlatego ucieszył mnie ten olejek. Mam cellulit i chociaż nie wierzę, że sam olejek go wyeliminuje, to chętnie go będę używać.

Rozświetlająca baza pod podkład Lirene (30ml/21,99zł) 



  „Baza Glow Match Lirene- twoja pełna blasku baza pod podkład! Piękne rozświetlenie, nawilżenie i codzienna dawka przyjemności dla skóry. Otul się zapachem i bogatą formułą! Ekstrakt z czerwonych owoców zapewni, że Twoja cera będzie nawilżona, zregenerowana i miękka przez cały dzień. SPF 15 ochroni przed działaniem promieni słonecznych zarówno latem, jak i zimą.”
 

  Lubię rozświetlający makijaż, więc ten rodzaj bazy jak najbardziej mi odpowiada. Produkty Lirene znam, zazwyczaj dobrze się u mnie sprawdzają i tutaj liczę na udaną znajomość z bazą.

Peeling do twarzy porzeczka i białe kwiaty Nutka (100ml/10,98zł) 



  „Peeling do mycia twarzy Nutka- zawiera 88,3% składników naturalnych pochodzenia roślinnego. Delikatnie, a jednocześnie dokładnie oczyszcza. Redukuje niedoskonałości, wygładza i energetyzuje skórę. Doskonały do każdego typu cery, stosuj go w codziennej pielęgnacji- rano i wieczorem.”
 

  Peelingi do twarzy lubię, ale nie stosuję ich codziennie, a tym bardziej dwa razy dnia. Na pewno sprawdzę ten produkt, dostosowując go do potrzeb swojej cery.

Odżywka ekspresowa kuracja nawilżająca Artishoq (200ml/28,99zł) 



  „Odżywka nawilżająca Artishoq- regeneruje, wzmacnia, optymalnie i długotrwale nawilża włosy, nie obciążając ich. Dzięki zawartości niskocząsteczkowego kwasu hialuronowego nawilża również skórę głowy, zmniejszając jej wrażliwość. Ekstrakt z karczocha wygładza strukturę włosów, zmniejsza ich skłonność do plątania się i łamania, przez co łatwiej się rozczesują i układają. Lekka formuła odżywki sprawia, że włosy są miękkie i pełne blasku już po pierwszym użyciu.”
 

  Polubiłam szampon z tej serii, który znalazł się we wcześniejszym boxie. Chętnie zużyje odżywkę i mam nadzieję, że sprawdzi się na moich włosach równie dobrze co szampon. Szkoda, że oba produkty nie były razem w pudełku, wtedy jako zestaw bym je używała.

Krem do rąk Care O3 (100g/36zł) 



  „Barierowy krem do rąk Care O3- krem z linii SAFE and SOFT to barierowy krem do rąk z olejkiem arganowym, masłem Shea oraz ozonowaną oliwą z oliwek i woskiem pszczelim wspierającymi działanie antybakteryjne. Wyselekcjonowane składniki nawilżające działają łagodząco i kojąco na przesuszony, spierzchnięty naskórek zniszczony w wyniku częstej dezynfekcji.”
 

  Kremy do rąk zawsze używam, ten znalazł się już na szafce nocnej. Fajnie nawilża i wygładza dłonie, polubiłam go.

Bon na fotodepilację Depil Concept 



  „Voucher na fotodepilację SHR in Motion Depil Concept- wypróbuj pełnowartościowy zabieg trwałej depilacji SHR in Motion: pach, bikini płytkiego lub wąsika z brodą! Zaproszenie o wartości 230 zł!”
 

  Muszę sprawdzić, czy jest w mojej okolicy salon, który zrealizuje ten bon. Chętnie wykorzystałabym go na depilację pach.

 

  To już cała zawartość boxa. Uważam, że pudełko jest udane, znajdują się w nim produkty, które w większości zużyję i postaram się podzielić z Wami moimi spostrzeżeniami na ich temat. Zapraszam was na stronę Pure Beauty, gdzie możecie zamówić ten box, a także inne.

Jaki produkt najbardziej Was zaciekawił?

 

 Wpis reklamowy- paczka barterowa od Pure Beauty 

Zamówienie ze sklepu Bee.pl

Zamówienie ze sklepu Bee.pl

 Wpis reklamowy


  Sklep Bee.pl myślę, że jest Wam znany, a jeśli do tej pory nie słyszeliście, o tym miejscu to dobrze trafiliście. Jest to miejsce, gdzie zrobicie zakupy z różnych kategorii. Osobiście bardzo lubię dział żywności, gdzie znajduję zdrowe propozycje, które wykorzystuje w swojej kuchni. Dziś pokażę Wam, co znalazło się w wirtualnym koszyku podczas ostatnich zakupów.




Ksylitol, ciasto na pizze i chleb wysokobiałkowy keto

  Ograniczam spożywanie cukru i chodź udało mi się go zminimalizować w swojej diecie, to nie jestem w stanie go wyeliminować. Ksylitol to zamiennik tradycyjnego białego cukru jest to cukier brzozowy, który zawiera mniej kalorii i jest zdrowszy. Drugą rzeczą, jaką zamówiłam to orkiszowe ciasto na pizze, którą w moim domu jada się często, a teraz chce spróbować zrobić ją inaczej niż z mąki pszennej. Mieszanka do wypieku chleba keto to kolejna nowość, którą chcę wypróbować. Wiele dobrego słyszałam o diecie keto i zrobienie tego chleba to pierwszy krok, aby ją poznać.




Mąka ryżowa pełnoziarnista i mąka orkiszowa

  Tradycyjna mąka pszenna nie jest tak zdrowa, jak inne odmiany, a że chce poznawać nowe smaki to zdecydowałam się na dwie odmiany mąki: ryżowa i orkiszowa. Obie mąki wykorzystam do wypieków, naleśników, placuszków z owocami.




Musli Inna bajka

  W moim domu musli jest bardzo lubiane, sama często robię ja na przekąskę lub drugie śniadanie. W sklepie znalazłam propozycję od Inna bajka, gdzie ich musli zapakowane jest w miseczkę i wystarczy dodać do niego mleko lub jogurt i gotowe. Danie pozbawione jest cukru, a wypełnione zdrowymi i naturalnymi składnikami. Musli jest bogate w błonnik, który jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu.




Musli Ba!, kulki Dobra kaloria i batoniki Porcja Dobra

  Musli Ba! najczęściej u nas gości, jest pyszne i znika w ekspresowym tempie. Składniki, jakie w nim znajdziemy to: płatki pełnoziarniste, miód, ziarna słonecznika, pestki dyni, amarantus, sezam i siemię lniane. Kulki Dobra kaloria, idealnie nadają się na zdrową przekąskę w ciągu dnia, kiedy mamy ochotę na coś słodkiego. Tak samo batoniki Porcja dobra, które wykonane są w 100% z owoców truskawki i jabłka. Oba produkty sprawdzają się na przekąskę dla dzieci.




Miód z Pasieki Sadowskich


  Jesień to czas herbaty z miodem i cytryną, dlatego zamówiłam jeszcze pyszny miód z maliną. Jest to miód wielokwiatowy z dodatkiem malin liofilizowanych. Ma piękny różowy kolor, owocowy zapach i rewelacyjny smak. Wystarczy łyżeczka do kubka herbaty i zmienia się jej smak na dużo lepszy.



 

  To już wszystkie moje zakupy w sklepie bee.pl, do którego na pewno jeszcze powrócę. Robienie zakupów w tym miejscu jest przyjemne, podoba mi się bogaty asortyment sklepu i różnorodna oferta. Tym razem wybrałam głównie rzeczy z działu zdrowa żywność, ale chętnie zaglądam do kategorii: uroda, zabawki, chemia i detergenty, a teraz po urodzeniu zaciekawił mnie jeszcze dział mama i dziecko.

 

Znacie sklep Bee.pl? Lubicie kupować nowe nieznane produkty?

 

„Club Sensual Desire Brutalne zagranie”, K. A. Zysk

„Club Sensual Desire Brutalne zagranie”, K. A. Zysk

 

  „Brutalne zagranie” to ostatni tom z serii „Club Sensual Desire”. Każda część jest o innych bohaterach, więc można je czytać niezależnie, jednak polecam za koleją, ponieważ pary pojawiają się w każdej części i mamy wgląd do ich życia. Na zakończenie poznajemy historię Abigail, która dała się poznać ze złej strony w dwóch wcześniejszych tomach. Jaka jest teraz i czy uda jej się znaleźć prawdziwe szczęście z fanem BDSM?




  Abigail wyrządziła w życiu wiele krzywd swojej siostrze. Teraz się zmieniła i próbuje ułożyć swoje życie na nowo. Jest właścicielką restauracji, samotnie wychowuje syna i co najważniejsze pogodziła się z siostrą i stara utrzymać dobre relacje. W jej życiu pojawia się niespodziewanie Axel, mężczyzna, który zawrócił w głowie Abigail. Wszyscy wokół ostrzegają ją przed właścicielem hoteli, który nie wzbudza zaufania. Kobieta się zakochuje, podporządkowuje mężczyźnie i odsuwa od bliskich. Do czego doprowadzi ją takie zachowanie? Dlaczego Axel chcę ją sobie podporządkować i jakie ma wobec niej zamiary?




   „Brutalne zagranie” pokazuje losy skrzywdzonej osoby, która sama krzywdziła, aby ukryć swoje cierpienie. Abigail wiele przeszła, szuka szczęścia i miłości, choć jest nie ufna, łatwo daje sobą manipulować i jest naiwna. Wpada w ręce mężczyzny, który pod przykrywką udaje miłość i chce stać się jej Panem. Czy ona mu na to pozwoli? Czy stanie się jego własnością? Czy miłość zwycięży zło? Tego Wam nie zdradzę, ale zapewniam, że odpowiedzi Was zaskoczą. Historia jest ciekawa, intrygująca, trzyma w napięciu, pełna tajemnic i intryg. Autorka pokazuje w niej świat BDSM i życie klubu dla osób lubiących urozmaicony sex. Jednak nie to jest główną fabułą książki, a jedynie dodatkiem, który dodaje pikanterii. Czytając tę książkę, nie można się nudzić, autorka potrafi wciągnąć w fabułę, dać czytelnikowi nitkę, po której dąży do zakończenia, które zaskakuje. Początkowo myślałam, że koniec będzie podobny do wcześniejszych tomów, ale się pomyliłam tutaj mamy coś innego, zaskakującego. Podsumowując całość stwierdzam, że do prawdziwej miłości trzeba dojrzeć, że przyjaźń jest pierwszym krokiem do udanego związku.




  Seria „Club Desire Sensual” to świetna trylogia, którą polecam fanom romansów, erotyków, ale i nie tylko. To trzy historie, trzech par, których los nie oszczędzał, ale odnaleźli swoje szczęście. Dziękuję autorce za zaufanie i powierzenie mi swojego dzieła do recenzji. Gratuluję Kasi pomysłu na serię i trzymam kciuki za kolejne książki, mam nadzieję, że pisze dla nas coś extra.

 

  Znacie tę serię? Czytaliście inne książki autorki?


Black Friday at the Cosmolle store

Black Friday at the Cosmolle store

 
   The long-awaited sale time is ahead of us, thanks to which we can shop and save at the same time. Many stores offer their assortment at promotional prices that do not appear too often. Black Friday is a good opportunity to buy the things you need, but with caution. One of the places worth visiting is Cosmolle. The store offers underwear and sports sets, which are 40% cheaper during the promotion. What is worth paying attention to?

 


  When browsing the store's offer, it is worth looking long sleeve legging set. Beautiful sports sets are suitable for the gym, for walking around the house, and can even be used as pajamas. There are three colors to choose from: light brown, blue and black. The clothes are made of light and airy material that wicks away moisture and is breathable. The outfit adapts to the body like a second skin, is flexible and does not restrict movement. The sets are comfortable and at the same time they look impressive. The unusual appearance of the set makes it attract attention. The sweatshirt has special cutouts for the hands, thanks to which the sleeves do not pull up and do not move. The pants have a special butt seam that emphasizes the buttocks.


 Black set    

 Blue set


  Black Friday bra are the second category where we can do bargain shopping. The store offers elegant bras that emphasize the bust. The material they are made of is soft and light, breathable and delicate to the touch. Traditional bras have underwire used to hold the bust, ensuring comfort and convenience. The straps are fully adjustable, allowing for a perfect fit. The cups have a precise shape, adapting to the bust. Bras are suitable for everyday wear, for various occasions. The sports models are seamless and at the same time hold the breasts well, which ensures comfort. The material is stretchy and breathable. There are several designs and models in different colors to choose from on the website, which allows you to match the perfect bra.


Blue bra 

Black bra 

 

Are you planning to shop for Black Friday?

 

Jabłkowo-cynamonowe muffinki

Jabłkowo-cynamonowe muffinki

 

  Jesień to czas wypieków z jabłkami i cynamonem, które uwielbiam. Szarlotka, ciasteczka czy muffinki z jabłkami idealnie pasują do herbaty i książki w chłodny wieczór. W moim domu często robię jabłkowe smakołyki i dziś chcę podzielić się z Wami przepisem na muffinki z jabłkami i cynamonem.




Składniki na 12 sztuk:
- 1 szklanka kaszy mannej
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka mleka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki cukru
- 1/2 szklanki oleju
- 2 jajka
- 3-4 jabłka
- 1 łyżeczka cynamonu

Przygotowanie:
1. Kasze manną zalać ciepłym mlekiem, wymieszać i pozostawić na 10-15 minut.
2. Jabłka pokroić w drobną kosteczkę.
3. Do zgęstniałej kaszy mannej dodać wszystkie pozostałe składniki i dobrze wymieszać używając miksera. Jabłka dodać na sam koniec i dokładnie połączyć z masą, która powinna być średnio gęsta, jeśli będzie zbyt gęsta dodać odrobinę mleka.
4. Gotowe ciasto przełożyć do papilotek na muffinki na wysokość 3/4.
5. Piec w piekarniku nagrzanym do 180' góra dół ok 25-30 minut, aż ciasto wyrośnie i się zarumieni.

Smacznego!


„Trudna decyzja” i „Koniec tajemnic”- 8 i 9 tom serii Efect Ericka, K. N. Haner

„Trudna decyzja” i „Koniec tajemnic”- 8 i 9 tom serii Efect Ericka, K. N. Haner

 

   W tym miesiącu premierę będą mieć ostatnie tomy serii „Efect Ericka” Kasi Haner. Jestem delikatnie w tyle z czytaniem, ale staram się to nadrobić. Dziś mam dla Was recenzje dwóch części „Trudna decyzja” i „Koniec tajemnic”. To, co się dzieje w życiu bohaterów, jest jazda bez trzymanki na rodeo. Recenzje zawierają spojlery do wcześniejszych wydarzeń.



„Trudna decyzja”K. N. Haner

 

 Megan spędza czas w rodzinnym domu, jej zachowanie jednak pozostawia wiele do życzenia. Dziewczyna sama nie wie do końca, czego chce i jak powinna się zachowywać. Jej związek z Brayanem powoli się rozwija, jednak nie opiera na miłości z jej strony. Razem z siostrą, jej mężem, Brayanem, Erickiem i jego przyjaciółką wylatują na sylwestra do Dubaju. Zapowiada się świetna zabawa, plaża, drinki z palemką i tańce. Jednak nie wszystko kończy się tak pięknie. Pewne wydarzenia zmuszają Meg do podjęcia trudnej decyzji. Czy jej wybór będzie słuszny?




  Życie Meghan na jej własne życzenie jest skomplikowane, nie potrafi podjąć poważnych decyzji, kiedy coś dzieje się źle ona ucieka. Jako przyszła matka powinna lepiej planować przyszłość, być odpowiedzialną i stanowczą, a nie zachowywać się jak rozkapryszona dziewczynka. Związuje się z kimś kogo nie kocha, a mężczyznę, którego kocha, odpycha od siebie. Jej powody ku temu są śmieszne, bo w głębi nadal chce z nim być. Chwilami jej zachowanie jest wkurzające, naprawdę czytałam i myślałam, matko jak można być tak durnym. Mam nadzieję, że się opamięta i ta historia skończy się pozytywnie.



„Koniec tajemnic” K. N. Haner

 

  Nowy rok to nowy początek i tak też jest w życiu Meghan. Wraz z Brayanem urządzają swój dom i planują przyszłość. Wizja wspólnej drogi zapowiada się dobrze, kobieta akceptuje przeszłość swojego chłopaka, wspiera go w „walce” o syna i chce, aby był ojcem jej dziecka. Niestety dobre chwile szybko się kończą, kiedy do jej życia powraca Filip. Mężczyzna chce wiedzieć kto jest ojcem jej dziecka. Czy Meghan pozowli mu wywrócić swoje życie do góry nogami?



  W tej części tyle się działo, że trudno było sobie to poukładać w głowie. Tajemnica Meghan ujrzała światło dzienne, Filip i Erick dowiadują się o jej ciąży i obaj chcą wiedzieć kto jest ojcem. Meg nie chce mieć z nim nic wspólnego, a na ojca swojego dziecka wybiera Brayana. Mężczyźni nie zamierzają odpuścić i domagają się testów, a potem swoich praw. To, co się stało w wyniku całej tej sytuacji było bardzo emocjonujące, nie zdradzę Wam szczegółów, ale akcja była naprawdę niezła. Życie Meg diametralnie się zmienia, a wianuszek jej wielbicieli nie zmniejsza się. Czy to czegoś nauczy młodą kobietę?

 

  Lubicie takie długie serie książek? Ja już troszkę jestem zmęczona tą historią, ale nie zamierzam przestać czytać, ciekawość dalszych wydarzeń mi na to nie pozwala. Jeszcze trzy tomy i koniec. 

 

 

Maska do włosów w sprayu 12w1, Prosalon

Maska do włosów w sprayu 12w1, Prosalon

 

   Wielokrotnie wspominałam jak lubię kosmetyki do pielęgnacji włosów bez spłukiwania. Jest to fajny sposób na dbanie o swoje pasma, kiedy mamy ograniczony czas lub nie lubimy spędzać go w łazience na trzymaniu kosmetyków na włosach. U mnie takie produkty dobrze się sprawdzają, więc z chęcią po nie sięgam i dziś chcę przedstawić Wam odżywkę, która jest multifunkcyjna marki Prosalon, która znalazła się w boxie Pure Beauty.


Maska w sprayu Prosalon


  Maska do włosów w sprayu przynosi 12 korzyści:
1. Regeneruje zniszczone włosy
2. Nawilża przesuszone włosy
3. Odżywia, nadaje sprężystość i elastyczność
4. Ułatwia rozczesywanie i rozplątywanie włosów
5. Chroni przed promieniami UV
6. Zapobiega rozdwajaniu końcówek
7. Eliminuje efekt puszenia się włosów
8. Nadaje połysk i jedwabiste wygładzenie
9. Chroni przed wysoką temperaturą
10. Dodaje włosom grubości i objętości
11. Ułatwia stylizację włosów
12. Przywraca włosom witalność i zdrowy wygląd




  Maska umieszczona jest w plastikowym opakowaniu z atomizerem. Szata graficzna przyciąga uwagę. Zaskoczeniem była dla mnie konsystencja maski, jak na produkt w sprayu myślałam, że będzie ona płynna, a jest kremowa w opakowaniu, a podczas aplikacji zmienia się w coś w rodzaju pianki. Producent zaleca nałożenie jej z odległości 20 cm na włosy, ale dla mnie wygodniejsze jest nałożenie jej na dłonie, a następnie wtarcie w pasma. Można stosować ją na włosy mokre lub suche i oba te sposoby dobrze się u mnie sprawdzają, ale zdecydowanie bardziej przemawia do mnie aplikacja po myciu. Nakładam odpowiednią ilość 3-5 pompek i delikatnie rozczesuje. Maska ma przyjemny zapach, umila on stosowanie.



  Maska 12w1 to strzał w dziesiątkę w pielęgnacji moich włosów. Pierwsze efekty widoczne są natychmiast po nałożeniu maski na włosy, które zdecydowanie łatwiej się rozczesują i układają. W ostatnim czasie używam więcej suszarki i prostownicy, więc chroni pasma przed wyższą temperaturą, a nawet ułatwia prostowanie. Włosy po jej użyciu są miękkie, gładkie, nawilżone, błyszczące, wyglądają na zdrowe. Jestem zadowolona z działania maski i chętnie poznam inne produkty marki.




  Lubicie takie wielofunkcyjne kosmetyki? Znacie markę Prosalon?

 

Wpis sponsorowany- maska z pudełka Pure Beauty

Maseczka całonocna do twarzy Biovalen- mój hit z boxu Pure Beauty Collect Memories

Maseczka całonocna do twarzy Biovalen- mój hit z boxu Pure Beauty Collect Memories

 

   Stosowanie masek do twarzy to mój ulubiony punkt pielęgnacji twarzy. Staram się być regularna i nakładam je średnio trzy razy w tygodniu lub kiedy potrzebuje tego moja cera. Jednymi z moich ulubionych masek są te całonocne, które nakładam podczas wieczornej pielęgnacji, a rano cieszę się efektami, jakie zyskałam w czasie nocy. Maska całonocna z Biovalen, którą znalazłam w październikowym boxie Pure Beauty, stała się w tym miesiącu moich hitem.


Maska całonocna Biovalen

  Maska została umieszczona w małym szklanym słoiczku o prostej i eleganckiej grafice. Opakowanie zawiera 45ml produktu, pomyślałam na początku, że taka mała pojemność szybko się skończy, ale nic bardziej mylnego, maseczka jest wydajna. Konsystencja jest ciekawa, na pierwszy rzut oka nie przypomina tradycyjnych masek, jest ona rzadka i zawiera multum maleńkich drobinek. Produkt przyjemnie pachnie, wyczuwam w nim zapach lawendy i woń winogron, który jednak szybko się ulatnia.


Biovalen maska na noc

  W składzie maski znajdziemy: ekstrakt z sycylijskich białych winogron, oliwę z oliwek, masło z avocado, mocznik, ekstrakt z winogron, olejek lawendowy, ceramidy, kwas hialuronowy. Skład jest zacny, mamy tutaj fajnie aktywne substancje, które pozytywnie wpływają na stan cery.


  Według producenta maska ma rozjaśniać, rozświetlać, nawilżać i uelastyczniać skórę. Czy tak jest? Na początku wspomnę o aplikacji, jogurtowa konsystencja przyjemnie rozprowadza się na skórze i okrywa ją miękką powłoczką. Po kilku minutach czuć delikatne ściągnięcie, które szybko mija. Po nocnym działaniu maski skóra rano jest gładka i miękka, rozjaśniona, świeża i promienna, jej poziom nawilżenia jest wysoki. Maska ma działanie złuszczające, dlatego nie należy jej stosować po peelingu i przy podrażnieniu. U mnie przy suchej cerze efekt złuszczenia jest minimalny, skóra nie została podrażniona, czego się obawiałam. Pamiętać należy, aby rano dokładnie oczyścić skórę z maski.


Recenzja maski Biovalen na noc

  Całonocna maseczka Biovalen zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, jestem zadowolona z jej działania i ogółu produktu. Cieszę się, że ekipa Pure Beauty zamieściła ten produkt w swoim boxie, sama chyba nie skusiłabym się na zakup i straciłbym możliwość poznania fajnej maski.


Lubicie maski na noc?

 

 

Wpis sponsorowany- maska z pudełka Pure Beauty 

Copyright © Anszpi blog , Blogger