Baza pod cienie Photo Focus Eyeshadow Primer Wet n Wild

Baza pod cienie Photo Focus Eyeshadow Primer Wet n Wild

 

  Trwały i wyrazisty makijaż w pewnej części uzależniony jest od bazy pod makijaż. Na początku swojej makijażowej przygody, nie stosowałam baz czy primerów na powieki. Jednak z czasem rozwijając swoje umiejętności zaczęłam sięgać po bazę. W obecnym momencie nie wyobrażam sobie makijażu bez bazy, a moją ulubioną jest Photo Focus Eyeshadow Primer marki Wet n Wild. Pokazywałam już ją kiedyś na blogu, ale dzisiaj chcę dokładniej zaprezentować ten produkt.


Baza pod makijaż

  Baza umieszczona jest w małej plastikowej tubce, łatwo wyciska się z niej zawartość, nawet gdy się kończy. Tubka posiada wygodny dziubek. Szata graficzna jest prosta i schludna. Dodatkowo produkt zapakowany jest w kartonik. Konsystencja bazy jest kremowo-oleista i lekka. Warto przed wyciśnięciem poruszać tubką i ją pościskać, aby zawartość była dobrze wymieszana. Produkt jest bardzo wydajny, wystarczy odrobinka do naniesienia na powieki. Produkt należy zużyć w ciągu 6 miesięcy, a nie jest to łatwe, patrząc na pojemność 10ml.


Baza photo focus eyeshadow primer

  Baza łatwo rozprowadza się na powiekach, delikatnie ją wklepuje. Ma jasny beżowy odcień, jednak po nałożeniu na skórę staje się bezbarwna, zlewa się ze skórą i wchłania w nią. Gdy nałożymy jej zbyt dużo nie wchłonie się, a zaschnie, co nie wygląda ładnie i cienie się wykruszają w tym miejscu.


Baza pod cienie

  Baza Photo Focus Eyeshadow Primer bardzo fajnie podbija i wzmacnia cienie, nadaje im wyrazistości, (głównie matom). Przedłuża ich trwałość, makijaż „położony” na tej bazie utrzymuje się cały dzień. Cienie nie rolują się, nie zbierają w załamaniach, nie przemieszczają i nie bledną. Makijaż jest dobrze utrwalony, nie rozpływa się w gorące lub deszczowe dni. Baza ma średnie krycie, ujednolica koloryt powieki i ją wygładza.

  Bardzo polubiłam się z tą bazą, co świadczy o tym, że jest to moje 3 opakowanie. Świetnie się sprawdza i jest tania, kosztuje ok. 20zł. Wiem, że ta baza zbiera skrajne opinie, ale musimy wziąć pod uwagę nie tylko produkt, ale naszą skórę. Każda powieka może inaczej reagować na ten produkt. Myślę, że warto go sprawdzić i szczerze polecam. 



Jaka baza pod makijaż jest Waszą ulubioną?



Porada
  Jeśli chcecie zwiększyć bezpieczeństwo swoje i swojej posiadłości, warto zakupić domofon do domku jednorodzinnego. Jest to niewielkie urządzenie, które zapewni komfort i wygodę. Dzięki niemu na nasze podwórko nie dostaną się nieproszeni gości. Urządzenie umożliwia zdalne otwarcie furtki lub bramy.

 


 



Klub Pana G. Maya Frost- premierowa recenzja

Klub Pana G. Maya Frost- premierowa recenzja

 

  Osoby, które mnie regularnie czytają wiedzą, że chętnie czytam romanse. A ostatni, który przeczytałam to prawdziwe tornado erotyczne. Klub Pana G. to książka, która kipi sexem, wylewa się on z każdej strony. Początkowo nie czułam tego prądu, ale wszystko rozwija się ekspresowo i książka pochłania niczym otchłań.

 

Klub Pana G. Maya Frost- recenzja książki

  „Milena jest znudzoną, zmęczoną i nieco zaniedbaną mężatką. Nie potrafi nic zmienić w swoim życiu, więc zmiana przychodzi do niej. Gabriel zaprasza ją do tajemniczego klubu, w którym wejście do każdej następnej komnaty oznacza przekroczenie kolejnej seksualnej granicy. Jak daleko posunie się Milena? I czy Gabriel na pewno jest gotowy na wszystko?”

 

Klub Pana G. Maya Frost

  Milena jest drugą żoną Adama, zajmuje się domem i wychowaniem jego synów. Zrezygnowała z pracy redaktora książek, aby poświęcić się rodzinie. Niestety nie sprawia jej to przyjemności, mąż jej nie zauważa, a pasierbowie uprzykrzają życie. Kobieta jest tym zmęczona. Poznaje przypadkowo Gabriela, otwartego mężczyznę, który wydaje się ideałem. Milena „zdradzona” przez męża nawiązuje romans, który odkrywa w niej uśpione życie sexualne. Mężczyzna zaprasza jej do Klubu Nieziemskich Doznać. Pokazuje jej różne komnaty, które są przekroczeniem seksualnej granicy, otwarciem na nowe doznania. Czy Milena weźmie udział z sexualnej zabawie, czy posunie się do samego końca?

  Klub Pana G. to odważny i pikantny erotyk, pełen niegrzecznych i bezwstydnych scen. Książka jest nieprzewidywalna, pełna emocji, pożądania i namiętności. Każda kolejna strona odkrywa przed czytelnikiem pikantne wydarzenia z życia Mileny i Gabriela, a także z przygód uczestników klubu. Historia pokazuję przemianę kury domowej w sexualną boginię, która chce więcej, działa pod wpływem chwili. Ten romans rozpala zmysły, powoduje uczucie gorąca. Z jednej strony fabuła jest banalna- zaniedbana żona szuka rozrywki. Autorka pokazuje jak w dzisiejszym świecie działają stereotypy, że kobieta powinna być w domu i się nim zajmować, być na każde skinienie męża i nie wymagać od niego zaangażowania. Z drugiej pokazuje jak pary spragnione rozrywki, szukają zaspokojenia swoich erotycznych fantazji i urozmaicenia. Klub daje im duże pole do rozrywki. Na koniec wychodzi na jaw pewna gra, która wszystko zmienia i wywołuje niezapowiedziane emocje. Zakończenie daje wrażenie, że będzie kontynuacja, na którą czekam.

 

recenzja ksiązki Klub Pana G

  Książka napisana jest prostym językiem, czyta się ją bardzo szybko. Historia zaskakuje, jest inna od tego typu książek. To niestandardowa i nietuzinkowa książka, jakiej nigdy wcześniej nie czytałam. To idealna propozycja dla kobiet, które nie wstydzą się czytać takich książek, które pozwolą odczuć sobie te emocje. Jest to debiut, który wciska w ziemię.

  Informacje techniczne:
Tytuł: Klub Pana G.
Autor: Maya Frost
Wydawnictwo: Lipstick Books
Ilośc stron: 336



„Seks nie jest niczym złym, seks daje człowiekowi przyjemność od zarania dziejów. Ale też od zarania dziejów wpędza też człowieka w poczucie winy. Nie potrafimy mówić o seksie normalnie."


  Skusicie się na ten gorący romans z tajemnicą w tle?

 

 


 


Najlepszy korektor pod oczy Maybelline Anti Age Eraser

Najlepszy korektor pod oczy Maybelline Anti Age Eraser

 

   Od lat zmagam się z cieniami pod oczami, nie zawsze są mocne i wyraziste, ale nieustannie mi towarzyszą. Ich natężenie często ma związek z trudnymi nocami, kiedy się nie wysypiam. Sprawdziłam wiele korektorów, które mógłby zakryć ten mankament. Jenak prawdziwy hit poznałam kilka tygodni temu, a dziś chcę podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami na jego temat. Mam świadomość, że jest on już znany i nie odkrywam Ameryki, ale warto odświeżać dobre produkty.

 

korektor pod oczy Maybelline Anti Age Eraser

  Korektor umieszczony jest w wygodnym i praktycznym opakowaniu. Widać w środku ile jest produktu. Zawartość wykręca się za pomocą gąbeczki i rozprowadza pod oczami. Jest to fajne rozwiązanie, ale z czasem gąbeczka się niszczy. Korektor także na niej zostaje i chociaż mamy zatyczkę, z łatwością mogą tam mnożyć się bakterie. Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłyby dodatkowe i wymienne gąbeczki, które można zmienić w razie potrzeby. Chociaż z drugiej strony klasyczne korektory z pacynką, także zbierają z twarzy zarazki i umieszczamy je w opakowaniu. No cóż, jeśli ktoś chce higieniczny produkt, musi wybierać wyciskany.

  Maybelline Anti Age Eraser dobrze nakłada się na skórę, ale gąbeczka go nie wklepie, więc robię to palcem. Korektor ma lekką konsystencję, a jednocześnie świetne krycie. Struktura wsiąka w skórę, ale nie podkreśla jej struktury, nie zbiera się w załamaniach. Skóra zostaje delikatnie wygładzona, a sińce zatuszowane, widać delikatne rozświetlenie. Ogólny efekt jest całkiem naturalny. Trwałość jest na dobrym poziomie, wytrzymuje cały dzień. Korektor ma słabą wydajność, szybko go ubywa, ale ma świadomość, że osadza się w gąbeczce.

 

korektor podo oczy z gąbeczką

  Korektor dostępny jest w 7 kolorach. Tak spory wybór daje możliwość dobrego dobrania idealnego koloru do swojej karnacji. Mając jasną skórę, wybrałam dla siebie odcień 0 Ivory i jest dobrze dopasowany, myślę że latem, gdy moja skóra nabierze koloru kupię odcień Light, który jest ciut ciemniejszy. Niestety nie pokaże Wam jak wygląd ten kolor, straciłam zdjęcia podczas przenoszenia na nowy laptop i mam tylko te dwa co widzicie w poście.

  Korektor Maybelline Anti Age Eraser to mój ideał. Sprawdza się bardzo dobrze i nie mam wobec niego żadnych zastrzeżeń. Efekty działania podobają mi się i myślę, że jest niezastąpiony na obecną chwilę. Cena waha się w zależności od miejsca zakupu 22-40zł.


  Jaki korektor jest Waszym hitem?

 

 

Inspiracja wnętrzarska
  Z czym kojarzą się Wam szafy metalowe? Mnie z biurami lub szatniami w różnych miejscach, ale niedawno trafiłam na fantastyczne inspiracje wnętrzarskie. Pokazywały metalowe szafy jako wystrój domowego gabinetu lub przedpokoju. Mają one nowoczesny i różnorodny design, który sprawia, że będą pasować do wielu aranżacji wnętrz. Bardzo podoba mi pomysł, na umieszczenie takiej szafy w domu. 

 

 


 


„Bad Boys Bring Heaven”, C. S. Riley

„Bad Boys Bring Heaven”, C. S. Riley

 

   Bad Boys Bring Heaven ma dziś swoją premierę. To debiutancka książka młodziutkiej pisarki C. S. Riley, która stworzyła coś, czego nie znalazła na rynku literatury. Nie ukrywam, że książka zwróciła na siebie moją uwagę przez okładkę. Kolejną rzeczą, na którą zwróciłam uwagę, jest informacja, że książka dotyczy młodych osób, które mają trudne życie. Czy to, co przeczytałam mnie zadowoliło?

 

Bad Boys Bring Heaven C. S. Riley recenzja książki

  „Historia toksycznej miłości silniejszej od stereotypów.
  Hope Ciredman kroczy przez życie, jakby nie miała nic do stracenia. Oziębłość i beznamiętna twarz to jej maska. Arogancja to sposób bycia. A buntowniczy charakter to prawdziwy magnes ściągający kłopoty. Może właśnie dlatego już pierwszego dnia w nowej szkole Hope wzbudza sensację i wplątuje się w grę, której zasad nie zna. Dziewczyna jak zwykle pragnie zwycięstwa, ale jest nieświadoma, że w tej rozgrywce stawką okaże się jej serce.
  Asa McLean to wyrafinowany drań uosabiający wszystko, przed czym Hope chce uciec- brutalną siłę, niebezpieczeństwo i nieziemski tupet. To typ chłopaka, który wyciąga z niej to, co ona pragnie najgłębiej ukryć- prawdziwe uczucia. Przy Asie Hope czuje, że naprawdę żyje.
  Oto opowieść o miłości która jest tak silna, że pod jej wpływem nawet anioł pójdzie za diabłem do piekła.”

 

książka bad boys bring heaven

  Hope Ciredman to nastolatka, która przeszła w swoim życiu wiele złego. Nauczyła się żyć samotnie, nie potrzebowała znajomych, którzy zwiastowali kłopoty. Niestety wszystko się zmienia, kiedy trafia do nowej szkoły i już pierwszego dnia staje się sensacją. Wpada „w oko” paczce przyjaciół, którzy chcą, aby do nich dołączyła, mimo że ona sama nie jest tym zainteresowana. Asa McLean to przystojny młodzieniec, który ma mroczną przeszłość jak Hope. Nastolatkowie są do siebie podobni, twarda stąpają po ziemi, nie odwracają się w swojej drodze, zdobywają to, co chcą i nie boją się niczego. Połączy ich gra, która zmieni całe ich życie.

  „Jest zimny. Jest agresywny. Jest arogancki. Lecz problem w tym, że ja też taka jestem. Może nawet gorsza.”


„Była jak słońce- piękna i olśniewająca, ale spalała każdego, kto podszedł zbyt blisko… Była spokojna jak chaos.”


  Bad Boys Bring Heaven to książka, którą trudno jednoznacznie opisać. Pokazuje jak przeszłość i stosunki z rodzicami wpływają na młode osoby, które zostają kształtowane na ich podstawie. Historia jest pełna bólu, cierpienia, mrocznych tajemnic, odwagi i walki o siebie. Główni bohaterowie Hope i Asa mają mocne charaktery, są silni i pewni siebie. Na zewnątrz są jak skały nie do ruszenia, ale w środku nich kryją się demony, które nie pozwalają zaznać im spokoju. Nie pokazują swojego prawdziwego oblicza, zakładają maski, które ich chronią. Tylko oni sami widzą w sobie to, co ich niszczy, ale i dodaje sił, są podobni do siebie, dlatego rozumieją siebie nawzajem. Jej sposobem na walkę z przeszłością jest bieganie, jego walki. To im pozwala odetchnąć, żyć i funkcjonować w świecie pełnym bólu. Ich postawa prowadzi do rozpoczęcia gry, która z czasem zmienia się w rzeczywistość. Anioł i diabeł razem. Czy Hope i Asa będą umieć odnaleźć się w nowej sytuacji, która ich osłabi?

 

Bad Boys Bring Heaven blog

  Książka jest gruba- 552 strony, które długo się czyta. Przyznaję, że nie liczyłam poświęcić jej tyle czasu, dodatkowo mała czcionka sprawia, że nie jest to historia na jeden wieczór. Mamy w niej dużo bohaterów, którzy często mi się myliły. Chwilami nie do końca odnajdowałam się w całej historii, która jest zawiła. Był moment, że potrzebowałam przerwy w trakcie czytania, poczułam nudę. Jednak powrót okazał się udany, książka zbliżając się do końca, zaczyna wywoływać emocje. Brakowało mi ich na początku, ale koniec jest świetny. Podczas czytania oczy mi się szkliły, a gdy tak się dzieje, to znak, że książka na mnie ma wpływ. Życie Hope i Asy dotknęło moje emocje, sposób ich walki o siebie i bliskie osoby porusza. Książka trochę przypomina serial „Szkoła”, ale porusza ważniejsze tematy i jej oddziaływanie na czytelnika jest zauważalne. Uważam, że to propozycja głównie dla młodych czytelników.

  Informacje techniczne:
Tytuł: Bad Boys Bring Heaven
Autor: C. S.Riley
Wydawnictwo: Editio Red
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Ilość stron: 552

„Kocham cię. Będę cię kochał w twoich momentach słabości, i wtedy, gdy będziesz silna.  Będę cię kochał, gdy będziesz dobrym, a także złym człowiekiem. Będę cię kochał w dni, gdy wstanie słońce oraz gdy mrok będzie cię pochłaniał.”

 


Lubicie czytać książki o niegrzecznych chłopcach? 

 

 


 



Zadbaj o swoje brwi z marką Delia

Zadbaj o swoje brwi z marką Delia

 

   Brwi stanowią ważny element twarzy, są oprawą dla oczu i potrafią swoim wyglądem zmienić cały wizerunek. Od lat zmienia się moda co do kształtu i koloru brwi. Nie zmienia się jednak chęć kobiet do ładnego wyglądu, dlatego bez przerwy się upiększają i o siebie dbają. W czasach kiedy wychodzimy w maseczkach i nasza twarz jest zasłoniono, to oczy i ich oprawa są najważniejsze. Ładny makijaż oka i zadbane brwi są nieodłącznym elementem codzienności. Marka Delia wychodzi  naprzeciw potrzebom kobiet i oferuje różnego rodzaju produkty do brwi.

 

kosmetyki do brwi

Marka Delia oferuje wiele produktów, które odpowiadają za pielęgnację brwi i ich dobry wygląd. Nie trzeba być profesjonalistą, aby ich używać. Przeznaczone są dla wszystkich kobiet, które mogą w domu o siebie zadbać bez konieczności korzystania z usług kosmetyczki. 


henna do brwi

Pudrowa henna do brwi


  Henna pudrowa dostępna jest w dwóch kolorach: brąz i czerń. W opakowaniu znajduje się cały zestaw produktów potrzebnych do zabiegu: henna, pojemniczek do mieszania proszku z wodą, miarka, słoiczek do przechowywania gotowej henny, pędzelek. Kupując opakowania mamy wszystko, aby samodzielnie wykonać hennę na brwiach. Henna nie wymaga użycia aktywatora, wystarczy zmieszać ją z wodą i nałożyć na brwi. Henna pudrowa jest łatwa w przygotowaniu i nałożeniu, a jej efekty utrzymują się nawet do 4 tygodni.

pudrowa henna do brwi
pudrowa henna do brwi

Jednoskładnikowa ekspresowa henna do brwi


  Henna umieszczona jest w wygodnym opakowaniu, które posiada mały pędzelek. Aplikatorem nanosimy gotową do użycia hennę na brwi i pozostawiamy na kilka minut. Po upływie wyznaczonego czasu zmywamy hennę ciepłą wodą i to wszystko. Ekspresowa henna jest bardzo łatwa i szybka w aplikacji, po kilku minutach możemy cieszyć się nowym wyglądem brwi. Efekt nie jest długotrwały, henna utrzymuje się ok tygodnia.  Osobiście ta henna jest dla mnie lepsza, nie muszę bawić się w rozrabianie i w każdej chwili mogę jej użyć.

ekspresowa henna do brwi

Maskara do brwi Shape Master


  Świetnym produktem na co dzień, który podkreśli brwi jest mascara. Produkt posiada małą szczoteczkę, którą nanosimy mascarę na brwi. Dostępna jest w trzech kolorach: dwa brązy i czerń. Mascara dobrze rozprowadza się na włoskach, nie skleja ich i nie zostawia grudek. Dzięki niej brwi nabierają wyraźnego koloru, są optycznie grubsze i wypełnione. Mascara utrzymuje się dość długo, nie rozmazuje w ciągu dnia i łatwo zmywa produktem do demakijażu.

mascara do brwi
tusz do brwi

Żel-fixer utrwalający do brwi Mister Stylist Shape Master


  Brwi potrafią żyć swoim życiem, dlatego w ryzach utrzyma je żel-fixer. Jest to produkt, który dyscyplinuje brwi, utrwala ich ułożenie i kształt. Dzięki niemu brwi wyglądają nienagannie, dodatkowo zostają nabłyszczone. Wygodna szczoteczka pozwala dokładnie pokryć brwi żelem.  Produkt utrzymuje się cały dzień, usuwa się go wraz z makijażem.

żel do brwi
utrwalacz do brwi

Serum na wzrost brwi i rzęs


  Najładniejsze brwi i rzęsy to gęste i pełne objętości. Serum na wzrost wzmocni brwi i rzęsy, będzie zapobiegać ich wypadaniu. Dzięki kuracji brwi i rzęsy staną się gęste i pogrubione. Już po 15 dniach widoczne są efekty stosowania. Produkt należy nanosić codziennie na brwi i linię rzęs za pomocą małego pędzelka.

serum do brwi
serum do brei delia

Pęseta do brwi


  Brwi, aby ładnie wyglądały i podkreślały oczy powinny mieć odpowiedni kształt. Pęseta zapewni pomoc przy depilacji i nadaniu brwiom kształtu. Pęseta Delia jest malutka i poręczna, dzięki czemu pomoże usunąć nawet najmniejsze włoski.

pęseta do brwi
pęseta do brwi delia



Znacie produkty Delia do brwi? 

 

 


 




„Najlepsza oferta”, Georgia Le Carre

„Najlepsza oferta”, Georgia Le Carre

 

   Początek roku niesie ze sobą wiele premier książek. Przyznaję, że jestem zaskoczona, ile wspaniałości pojawia się na rynku literatury i śledząc zapowiedzi trudno wybrać mi te najbardziej obiecujące propozycje. Na szczęście płynę z prądem i przenikam do świata książek, dzięki czemu mogę poznać więcej historii. Dziś premierę ma książka „Najlepsza oferta”, która uzależnia i ciężko ją odłożyć.

 

Najlepsza oferta Georgia Le Carre recenzja książki

  „Po śmierci ojca Freya i jej matka stały się bankrutkami. Za chwilę stracą dach nad głową, a Freya będzie zmuszona porzucić studia. Wyjściem z tej beznadziejnej sytuacji może być… wystawienie swojego dziewictwa na licytację w klubie Błękitny Motyl. Jego członkowie, obrzydliwe bogaci faceci, są w stanie zapłacić tysiące funtów za noc z dziewicą. Choć Freya nie tak wyobrażała sobie swój pierwszy raz, rozumie, że czas porzucić dziecięce sny.
  Dla ratowania rodziny zrobi wszystko, ale nie wie jeszcze, czym naprawdę okaże się dla niej najlepsza oferta.”

 

„Najlepsza oferta”, Georgia Le Carre

  Freya to młoda, ambitna i odważna dziewczyna. Po samobójstwie ojca zostaje sama z matką. Zmienia się jej status społeczny. Rodzina Wpada w długi, grozi im utrata domu. Freya nie chce pozwolić, aby stracili wszystko. Musi pomóc matce, która sama nie potrafi wyjść z dołka finansowego, a nawet go pogłębia. Deską ratunkową dla dziewczyny jest sprzedaż dziewictwa w klubie, gdzie klientami są bogaci i znani ludzie. Dziewczyna postanawia się „sprzedać”. Otrzymuje niewyobrażalnie wysoką sumę za swoje dziewictwo, a kupcem jest znajomy z dawnych lat. Czy jej kupiec okaże się wybawieniem i zaoferowana stawka za noc z nią pomoże jej wyjść z długów? Czy najlepsza oferta nie sprowadzi na nią jeszcze większych problemów?

  Najlepsza oferta to książka, która wciąga i wzbudza ciekawość. Od początku jest w niej coś, co intryguje, chociaż z drugiej strony miałam wrażenie, że to będzie banalna historia dla nastolatek. Bohaterowie to głównie młode osoby, zmierzają się z różnymi problemami i próbują je rozwiązać. Zachowania bohaterów chwilami były dziecinne, dziwne i całość traciła na wiarygodności, ale można to przepuścić przez palce.  Książka napisana jest prostym językiem, całość pokazana głównie z perspektywy głównej bohaterki. Czyta się ją szybko i łatwo. W książce jest wiele scen sexu, ale nie ocieka to tandetą. Ja lubię takie książki i wcale nie uważam, że one ogłupiają (ostatnio przeczytałam takie sformułowanie, że czytanie romansów ogłupia kobiety). Po skończeniu książki mam mały niedosyt i wrażenie, że nie wszystkie wątki do końca zostały dokładnie wyjaśnione, więc pozostała niewiadoma.

 

najlepsza oferta recenzja książki

  Jak z każdej książki tak i tej próbowałam wyciągnąć pewne wnioski, które warto przenieść do prawdziwego życia. Dla mnie autorka próbuje pokazać w niej: jak zmienia się życie, gdy zmienia się grubość portfela, jak kobiety potrafią się poświęcić dla rodziny, do czego skłonni są ludzie, aby zbliżyć się do innej osoby, jak walczy się o kogoś. Najważniejsze chyba jest to, żeby nie oceniać ludzi przez pomówienia innych, ale samemu dążyć do ich poznania.

  Informacje techniczne:
Tytuł: Najlepsza oferta
Autor: Georgia Le Carre
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 312

„… naucz mnie, jak mam być tym, kogo potrzebujesz. Inaczej jestem bez szans.”



  Co aktualnie czytacie? Lubicie sięgać po niegrzeczne książki?

 

 


 



Pielęgnacja włosów po rozjaśnianiu. Moje sprawdzone sposoby

Pielęgnacja włosów po rozjaśnianiu. Moje sprawdzone sposoby

 

  Decydując się na rozjaśnienie włosów, byłam przygotowana na zmianę w ich strukturze i zachowaniu. Rozjaśniacz powoduje, że włosy stają się delikatniejsze, bardziej podatne na uszkodzenia, zmienia się ich porowatość. W moim odczuciu są zdecydowanie trudniejsze „w obsłudze”. Takie włosy wymagają odpowiedniej opieki. Poznaj moje sposoby na pielęgnację rozjaśnianych włosów, które pomogły mi zapanować nad zniszczeniami.

pielęgnacja włosów rozjaśnionych

Olejowanie włosów


  Uważam, że olejowanie włosów jest bardzo kluczowe w ich pielęgnacji. Włosy rozjaśnione są wysokoporowate i tutaj ważny jest odpowiednio dobrany olej (lniany, słonecznikowy, sojowy, konopny, z wiesiołka, z czarnuszki, z kiełków pszenicy). Kolejną rzeczą jest sposób nakładania oleju, każde włosy inaczej będą ten zabieg odbierać i należy znaleźć idealny sposób dla siebie. Aktualnie najlepiej sprawdza się u mnie olejowanie na wilgotne włosy np. spryskane wodą różaną.

  Olejowanie włosów sprawia, że staja się one bardziej nawilżone, ale uwaga oleje nie nawilżają. Olej otacza włosy i zapobiega odparowaniu z niego wody, przez co wcześniejsze nawilżenie zostaje na dłużej utrzymane. Dodatkowo włosy są odżywione, gładkie, miękkie, sprężyste, bardziej odporne na zniszczenia mechaniczne (rozdwajanie się końcówek, łamanie), nabierają blasku, zmniejszają swoją porowatość. Efekty olejowania widoczne są po pierwszym zabiegu, ale ważna jest regularność i systematyczność, aby uzyskać i utrzymać najlepsze efekty.

Odżywcze maski do włosów


  Rozjaśniane włosy wymagają bardziej odżywczej formuły kosmetyków, która zapewni im większą regenerację i odbudowę. Odżywki dla takich włosów mogą być za słabe, a efekty znikome. Warto wybierać maski, które przeznaczone są dla włosów rozjaśnionych i suchych. Ich skład jest bardziej skoncentrowany, a działanie mocniejsze. W moim doświadczeniu, wiem że takie maski najlepiej pozostawić dłuższy czas na włosach i nałożyć na nie czepek. Optymalny czas to ok. 30minut.

Produkty silikonowe


  Dla mnie silikony to dar, który powinniśmy bezwzględnie dać swoim włosów. Nie powinno się ich pomijac w pielęgnacji, a tym bardziej przy włosach zniszczonych. Silikony otaczają włosy ochronną powłoką, która utrzymuje dłużej nawilżenie, zabezpiecza strukturę włosów przed zniszczeniami mechanicznymi, wygładza, nabłyszcza i poprawia ogólny wygląd. Dzięki nim włosy przede wszystkim nie rozdwajają się, nie kruszą, nie urywają, Osobiście nie wyobrażam sobie pielęgnacji bezsilikonowej, serum na końcówki jest codziennością, tak jak czesanie włosów. Każdego dnia staram się nałożyć na włosy ochronny produkt z silikonem, zwłaszcza że one się ścierają z włosów lub odparowują. Po myciu także zabezpieczam pasma kosmetykiem silikonowym.

Specjalna pielęgnacja


  Pielęgnacja specjalna to produkty specjalistyczne i fryzjerskie, które mają za zadanie odbudować włos, wypełnić jego ubytki po rozjaśnianiu, zapewnić mu ochronę. Takie produkty regenerują i odbudowują zerwane mostki dwusiarczkowe włosów. Najpopularniejszym produktem, który warto zastosować już w trakcie rozjaśniania, a także później w celu potrzymania efektów jest Olaplex. Dodatkowo na rynku można znaleźć różnego rodzaju kuracje czy ampułki.

 
  W ostatnim rozjaśnianiu fryjzer zaproponował mi zabieg fluidem lamellarnym. Jest to produkt, który posiada innowacyjną formułę rekonstrukcji włosów. Produkt wnika w głąb włosa, odbudowuje jego zniszczone włókno i wypełnia ubytki. Po jednym zabiegu moje włosy wyglądały znakomicie, nie było widać, że chwilę wcześniej zostały rozjaśnione. Pasma były gładkie, miękkie, nawilżone, odżywione. Niestety efekty utrzymuwały się stosunkowo krótko, produkt wypłukuje się z włosów i już po 3 tygodniach nie było po nim śladu. Fluid lamellarny dostępny jest tylko w salonach fryzjerskich, ale obecnie poszukuje jego zamienników, które zawierają w swoim składzie technologię lamellarną. Mam już kilka produktów na oku i jeśli uda mi się je zdobyć to pokaże na blogu i przedstawię ich efekty.

 

  Pielęgnacja włosów po rozjaśnianiu nie jest łatwa i potrafi być czasochłonna. Jestem przekonana, że warto „ratować” włosy po tym zabiegu i dać im drugie życie. Możemy cieszyć się jednocześnie wymarzonym blondem i zdrowymi włosami. Wystarczy chcieć, dobrać odpowiednie produkty pielęgnacyjne i dać sobie czas.

 

  Jeśli mieliście rozjaśniane włosy, co Wam najbardziej pomogło w ich pielęgnacji?

 

 


 

„Ostry”, Angela Węcka- przedpremierowa recenzja książki

„Ostry”, Angela Węcka- przedpremierowa recenzja książki

 

  Angela Węcka to pisarką, z którą mam pierwszy raz kontakt. Zainteresowałam się jej książką, opis zachęcił mnie do zamówienia i przeczytania. Jak wiecie, jestem fanką romansów i zawsze z przyjemnością czytam takie historie. Czy „Ostry” dołączy do mojej półki ulubionych książek?

 

„Ostry”, Angela Węcka- recenzja książki

  „Przez żołądek do... łóżka. A może i do serca. Kto wie?
  On, Artur Ostry, jest właścicielem sieci doskonałych restauracji, które słyną z dań podnoszących libido. W dzień występuje jako szef kuchni, nocą zmienia się w mężczyznę, którego nie sposób zapomnieć. Z pozoru jest człowiekiem w pełni zadowolonym z życia, jednak nosi w sobie bolesną tajemnicę.
  Ona, Lena Kruk, dwudziestopięciolatka, zapalona cukierniczka amatorka, bez grosza przy duszy. Aby utrzymać się w Gdańsku, chwyta się każdego zajęcia, choćby było najbardziej podejrzane. Podejmuje się nawet pracy w klubie erotycznym.
  Na swoje szczęście w tym raczej mało sympatycznym miejscu Lena poznaje Artura, a ten docenia jej pasję i talent do produkcji słodkości. Zaprasza dziewczynę do swojego programu stażowego. Tym samym Ostry daje szansę im obojgu: jej na karierę, sobie na zmianę, na którą chyba nie jest do końca gotowy.
  Jak rozwinie się ta pełna namiętności i wyrafinowanych smaków znajomość?
  Swój czytelniczy głód zaspokoisz, jeśli skosztujesz tej pikantnej książki!”

 

Ostry książka blog

  Lena Kruk to młoda amatorka cukiernictwa. Pragnie wygrać konkurs cukierniczy i urządzić się w Gdańsku. Dziewczyna podejmuje każdą pracę, aby się utrzymać. Trafia do klubu erotycznego, gdzie ma być nie tylko kelnerką, ale i osobą do towarzystwa. Z opresji ratuje ją właściciel lokalu Artur Ostry. Mężczyzna interesuje się kobietą, pomaga jej i proponuje pewien układ. Lena ma mu towarzyszyć podczas jedzenia, ale czy tylko tyle? Ich znajomość się rozwija, zmienia ich.

  Lubię porównywać książki do drogi. Najlepsza jest taka z ostrymi zakrętami, z górkami i spadkami, wyboista. Czytając, taką książkę czuję się świetnie, nie ma nudy i spokoju zawsze coś się dzieje, tak jak za kierownicą samochodu. Ostry to taka spokojna droga z drobnymi wybojami. Liczyłam na coś czadowego, miałam nadzieję, że tytuł nie będzie nawiązywał tylko do nazwiska bohatera, ale i jego sposobu bycia. Tutaj mamy szybko zaczynający się romans, naukę gotowania, odkrywanie swoich słabości i pokonywanie przeszłości. Książka jest prosta, wplecione watki zaskoczenia, szybko się kończą, nie wnoszą zwrotów akcji czy zawirowań. Książka podzielona jest na pięć części i każda z nich to większy stopień ostrości, liczyłam że dostanę to także w treści, ale nie odczułam zmian. Brakowało mi ognia, większych emocji bohaterów i odczuć. Całość szybko się czyta, nie jest to też długa książka, zaledwie 216 stron.

 

Ostry Angela Węcka opinie

  Ostry to książka obyczajowa z motywem romansu. Jest to spokojna historia (dla mnie), idealna na długie wieczory spędzone w fotelu. Nie poruszyła mnie, ale i nie oceniam jej źle. Czasem warto przeczytać coś lekkiego, bez wywoływania emocji w sobie. Być może za bardzo wnikłam  w mafijne romanse i brakowało mi adrenaliny w czytaniu.  Autorka mnie zaciekawiła i mam ochotę na jej inne książki. Chętnie przeczytam jej książkę z motywem LGBT.

  Informacje techniczne:
Tytuł: Ostry
Autor: Angela Węcka
Wydawnictwo: Editio Red
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Ilość stron: 216



Znacie Angelę Węcką i jej twórczość? 

 

 


 



Paletki cieni Pixi Eye Effects Shadow Palette

Paletki cieni Pixi Eye Effects Shadow Palette

 

  Kosmetyki Pixi budzą w kobietach chęć ich pożądania. Marka zasłynęła dzięki tonikowi Glow, który znany jest na całym świecie. Zaraz za nim znajdują się produkty pielęgnacyjne i do makijażu. Osobiście kosmetyki do pielęgnacji bardziej mnie przekonują. Dziś jednak recenzja dwóch paletek cienie Pixi Eye Effects.

 

Pixi Eye Effects Shadow Palette recenzja

  Paletki umieszczone są w plastikowych opakowaniach w kolorze pastelowej zieleni. Jest to kolor, który kojarzy mi się wyłacznie z marką Pixi. Kasetki są dobrze wykonane, nie rysują się, a złota nazwa marki nie ściera. W środku znajduje się duże lusterko, ułatwia ono wykonanie makijażu. Palety dostępne są w dwóch wersjach kolorystycznych: Hazelnut Haze i Rosette Ray.

Paleta Hazelnut Haze


  Ta paleta zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu przez swoją kolorystykę. Mamy tuta tylko jeden cień matowy, nadający się na podkład i bazę makijażu- beż. Pozostałe kolory są satynowe lub z delikatnymi drobinkami.  Paleta kojarzy mi się z kolorami miodów, nie wiem, skąd to skojarzenie się pojawiło, ale mam takie wrażenie. Kolory jakie w niej znajdziemy to: złoto, odcienie jasnego brązu, miedź, rudości i zieleń.

 

Paleta Hazelnut Haze pixi
palety pixi blog

Paleta Rosette Ray


  Paleta jest bardziej stonowana na podobnym poziomie kolorystycznym. Mamy tutaj delikatne brązy i róże. Mam odczucie, że kolorystyka jest trochę mdła i brakuje czegoś wyrażniejszego. Część cienie ma satynowe wykończenie, część jest z drobinkami błyszcząca.

 

Paleta Rosette Ray pixi recenzja
Paleta Rosette Ray

  Paletki są bardzo podobne, różnie je tylko kolorystyka, więc opinia jest taka sama. Cienie mają wilgotną strukturę, są delikatnie śliskie. Nasycenie jest średnie, nakładając je pędzlem dodatkowo słabnie. Najlepiej rozprowadzają się po powiece palcem, wtedy kolory są mocniejsze i lepiej przylegają do powieki. Paletki nadają się do codziennego makijażu, warto wcześniej nałożyć bazę. Trwałość jest na całkiem dobra, ale po ok. 6 godzinach cienie zaczynają zbierać się w załamaniach. Nasycenie kolorów nie blednie, ale wydaje się delikatnie zmieniona. Podczas makijażu niektóre cienie się osypują.  

  Pixi Eye Effects Shadow Palette oceniam na mocne 3+, nie zachwyciły mnie zbyt. Na co dzień do szybkiego i nie zobowiązującego makijażu są ok. Na większe wyjście nie zdecydowałabym się na ich użycie. Malowanie palcami nie jest perfekcyjne i trudno uzyskać identyczny efekt na obu powiekach.


Poznajcie inne palety Pixi:

→  Paleta cieni Eye Heard Defensor 

Mineralne cienie Eye Reflections Shadow Palette

Rachh Loves paleta pastelowych rozświetlaczy



  Znacie te paletki? Co jest Waszym hitem od Pixi?

 

 


 




Claimed. Romans mafijny #2, Alicja Skirgajłło

Claimed. Romans mafijny #2, Alicja Skirgajłło

 

   Alicja Skirgajłło bardzo szybko przekonała mnie do swojej twórczości. Już po pierwszej przeczytanej książce wiedziałam, że każda kolejna znajdzie się w moich rękach. Wczoraj premierę miał drugi tom serii Romans mafijny- Claimed. Pierwsza część Trapped zrobiła na mnie dobre wrażenie, więc z chęcią przeczytałam o dalszych losach mafijnej rodziny.

 

Claimed Romans mafijny Alicja Skirgajłło recenzja książki

  „…Bez dwóch zdań kłopoty kochają Joshuę. Z kolei on kocha Miley, chociaż z całych sił stara się o niej zapomnieć. Ukojenia szuka, planując małżeństwo z Graziellą, piękną córką mafijnego bossa Abelarda. Brzmi jak recepta na katastrofę? Tak w każdym razie uważa Declan, usilnie odradzający młodszemu bratu ten związek. Tyle że dobre rady to ostatnie, na co Joshua zwraca uwagę w życiu. A Abelardo jest człowiekiem bezwzględnym i okrutnym, nawet jak na mafijne standardy. I bardzo kocha córkę…”

 

Claimed recenzja blog

  Claimed to dalsza część historii rodziny Halle. Małżeństwo Holly i Declana kwitnie, ich związek się rozwija. Joshua z tęsknoty za Miley związuje się z Graziellą, córką niebezpiecznego mafiozo Abelarda. Mężczyzna nie kocha kobiety, chce ją wykorzystać, aby zapomnieć o ukochanej Miley. Szukał jej wiele miesięcy, a kiedy zrozumiał, że nigdy się nie znajdzie, ona pojawia się na zaręczynach. Joshua jest szczęśliwy odnalezieniem Miley, jednak właśnie się zaręczył i nie wie co począć. Jednego jest pewien, musi odzyskać ukochaną i pozbyć się narzeczonej. Czy uda mu się odzyskać Miley? Czy rozstanie z Graziellą będzie możliwe?

  Claimer to książka, która od pierwszych stron wciąga w niesamowitą akcję. Nie ma nudy, wszystko pędzi w szalonym tempie. Jest to kontynuacja wydarzeń, które zakończyły Trapped (warto wcześniej przeczytać pierwszy tom serii). Joshua próbuje odzyskać swoją miłość, walczy o ukochaną i wpada w kłopoty. Declan usilnie próbuje pomóc bratu i zobaczyć go szczęśliwym. Książka wypełniona jest mafijnymi zagrywkami, humorem, namiętnością, sexem i cierpieniem. Bohaterowie nie mają łatwo, nawet kiedy wydaje im się, że wszystko jest dobrze, niebezpieczeństwo czai się za ich plecami.

  Książkę czyta się bardzo szybko, wydarzenia wciągają i trudno je zatrzymać. Pierwszą połowę książki czytałam w emocjach i trudno było mi ją odłożyć. To, co tam się dzieje to prawdziwy rollercoaster. Nie wiedziałam czego spodziewać się w drugiej połowie, kiedy akcja powoli się uspokoiła. Autorka jednak nie pozwoliła bohaterem zaznać spokoju i postawiła na ich drodze kolejne problemy. Czy uda im się zaznać spokoju i usunąć ze swojego życia wrogów? Przezwyciężą swoje słabości? Przekonajcie się o tym sami. Ja jestem zadowolona z tej książki, podobała mi się bardziej niż pierwszy tom. Lubię takie mafijne klimaty z motywem romansu.

 

recenzja książlo Claimed alicja skirgajłło

  Informacje techniczne:
Tytuł: Claimed
Seria: Romans mafijny
Autor: Alicja Skiergajłło
Wydawnictwo: Editio
Gatunek: romans, literatura obyczajowa
Ilość stron: 360



Lubicie mafijne historie? Znacie książki Alicji Skiergajłło?

 

 


 

Copyright © Anszpi blog , Blogger