Maska Hair Botox (Hair Pro-Tox), Kallos



Witajcie!

  Moje włosy w miarę lubią proteiny więc staram się je im dostarczać pod różnymi postaciami. Kupując maski trafiłam na proteinową Hair Botox z Kallosa. Spodobała mi się jej nazwa więc zamówiłam, czy słuszne było kupowanie jej przez ciekawą nazwę? Nazwa na dzień dzisiejsza jest zmieniona na Hair Pro-Tox.
Od producenta:
  Specjalna formuła botoxu do włosów wzbogacona keratyną, kolagenem i kwasem hialuronowym w jedyny w swoim rodzaju sposób wzmacnia słabe, cienkowłókniste, suche i łamiące się włosy. Dzięki zawartości specjalnych składników wyjątkowo szybko odnawia i regeneruje strukturę uszkodzonych włókien włosów, jak również przywraca naturalną elastyczność włosów. Poprzez zastosowanie włosy odzyskają doskonałą strukturę, staną się olśniewająco błyszczące i zdrowe.

Opakowanie:
  Maska tradycyjnie jak wszystkie inne z Kallosa mieście się w litrowym słoju. Opakowanie jest zwyczajne i proste o białym zabarwieniu, na którym znajdziemy informacje i skład maski w kilku jeżykach również w polskim.

Konsystencja i wydajność:
  Konsystencja jest delikatnie rzadsza niż inne maski tej firmy. Dobrze nanosi się ją na włosy z których nie spływa. Wydajność bardzo dobra ze względu na pojemność opakowania, które niestety jest męczące.
Zapach:
  Dość specyficzny, lekko mydlany. Krótko utrzymuje się na włosach po spłukaniu maski.

Skład:
Aqua, Cetearyl Alkohol (emolient), Cetrimonium Chloride (antystatyk), Olea Europaea Oil (oliwa z oliwek), Cocos Nucifera Oil (olej kokosowy), Perfum (zapach), Cyclopentasiloxane (silikon), Dimethiconol (silikon), Panthenol (pantenol), Hydrolized Keratyn (hydrolizowana keratyna), Soluble Collagen (kolagen), Sodium Hyaluronate (kwas hialuronowy), Citric Acid (regulator pH), Propylene Glycol (humektant), Benzyl Alcohol (konserwant, zapach), Methylchloroisothiazolinone (konserwant), Methylisothiazolinone (konserwant).
Działanie:
  Maska bardzo fajnie działa na moje włosy, nakładana przed jak i po myciu. Włosy po jej zastosowaniu stają się wygładzone, śliskie, nawilżone, dociążone, błyszczące. Maska pomaga w rozczesywaniu włosów, nie skleja, nie oblepia, nie puszy czy też nie przetłuszcza włosów. Jeśli włosy mają za dużo protein wtedy natomiast maska powoduje suchość, puszenie, szorstkość przez co kosmyki przypominają siano. Jej działanie zależy od stanu włosów, na które jest nakładana.

Znacie tego Kallosa? Jaki jest Wasz ulubiony?

Pozdrawiam,
Anszpi ;)

35 komentarzy:

  1. Maska Keratin niezbyt mi podeszła, ale z tej jestem bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałam Kallosa,ale chyba w końcu sprawdzę jak spisuje się u mnie, bo opinie są strasznie podzielone odnośnie tych masek

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam Kallosa,ale chyba w końcu sprawdzę jak spisuje się u mnie, bo opinie są strasznie podzielone odnośnie tych masek

    OdpowiedzUsuń
  4. może kiedyś wypróbuję, ale strasznie boję się proteinowych masek, bo moje włosy szybko się przetłuszczają :/

    OdpowiedzUsuń
  5. znam i jest całkiem spoko, chociaż kallos keratin lepiej u mnie się sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam na niego ochotę :P. Przez cały czas byłam pewna, że przeczytalam BOTOX, a to tak naprawdę to jest PRO-TOX i myślałam, że robiłam z siebie przez cały czas kretynkę:P. a to jednak było kiedyś botox :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię maski Kallosa, do tej pory miałam waniliowa, jasminowa, arganowa i aktualnie używam algowej :) najlepiej sprawdziła mi się algowa i jasminowa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tego Kallosa, ale wciąż szukam swojego ulubieńca. Na razie całkiem fajnie sprawdza sie u mnie Algae ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam Bluberyy i dobrze się spisywał :) Botoxa mam w planie kupić za jakiś czas, na razie będę próbować Multivitamin :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja ogólnie za Kallosami nie przepadam-kiedyś był na mojej liście do kupienia, ale skoro piszesz, że jest proteinowy to odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tej maski jeszcze nie miałam, ale praktycznie wszystkie Kallosy sprawdzają się na moich włosach fajnie :) Może akurat ta będzie następną wersją, po którą sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam Kallosy, najbardziej podszedł mi różowy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam, ale wiem, że moje włosy są przeproteinowane, wiec chwilowo nie jesteśmy dla siebie stworzeni :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tego Kallosa nie miałam, ale używałam Latte, który pomógł moim włosom w krytycznym momencie. Obecnie stosuję szampon bananowy - nic tak nie dyscyplinuje moich włosów:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moje włosy nie przepadają za proteinami, więc raczej byśmy się nie polubiły :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Do tego kallosa jeszcze nie dotarłam :D W rekach miałam tylko Wanilie, banana i keratin :D W planach na nabliższy czas (chyba kilka lat patrząc na litrowe opakowania ;) ) mam zamiar wszystkie wypróbowac :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Tego jeszcze nie miałam, a bardzo lubię kallosy chociaż nie mam jednego ulubionego :)

    OdpowiedzUsuń
  18. jeżeli pomaga w rozczesaniu to koniecznie muszę sobie wypróbować ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak kupowałam w weekend Kallosa to się zastanawiałam właśnie nad tą i nad kallos keratin, i jednak wzięłam wersje keratynową, ale ta ogromnie mnie kusiła :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Znam i lubię ale na szczęście mój słój się już kończy i w końcu będę mogła kupić multivitamin bo bardzo chcę ją przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja na razie mam keratynową i algową:) Tej nie miałam wersji jeszcze nigdy w swoich zbiorach.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawa jestem jak zareagowały by moje włosy na ten kosmetyk... Czas się przekonać! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Myślę, że mi by się spodobała :). Ciekawa jestem, czy za zmianą nazwy, nie poszła zmiana składu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skład prawdopodobnie nie został zmieniony, wiele sklepów nadaj sprzedaje maskę pod tą nazwą więc można ją kupić gdyby jednak nowa miała zmieniony skład

      Usuń
  24. Jak uda mi się wykończyć algowego Kalloswa, mam ochotę właśnie na tego:)

    OdpowiedzUsuń
  25. znam tą maskę i zgadzam się z opinią o niej :)

    OdpowiedzUsuń
  26. O tej firmie coraz więcej słyszę. Chyba się w końcu na coś od nich zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  27. Kurcze a już myślałam, ze zgłupiałam, kupiłam ostatnio szampon z tej właśnie linii i byłam pewna że nazywał się Botox, a po jakimś czasie dopiero patrzę a tu jak byk Pro-Tox:D Tak czy siak, średnio mi pasuje, o wiele bardziej lubię Keratin.

    OdpowiedzUsuń
  28. nie miałam jej jeszcze dopiero co wykończyłam Kallosa Multivitamine :) tyle Kallosikó do testowania sama nie wiem który wybrać !

    OdpowiedzUsuń
  29. Dopiero zaczęłam przygodę z maską bananową, ale na pewno na tym się nie skończy i wypróbuję też inne:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Chyba w końcu sie skuszę na jakąś maskę KAllosa :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Z proteinowych u mnie keratin sprawdza sie najlepiej :-) tej nie znam ale nie wykluczone ze kiedys wyprobuje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mialam odlewke, ale niestety moje wlosieta sie z nie nie polubily - jak z wiekszoscia Kalosow ;(

    OdpowiedzUsuń
  33. Produkty z Kallosa są ekonomiczne i bardzo wydajne :) Mnie za to podchodzi seria Kallos SILK, z jedwabiem i olejem z oliwek. to zniszczonych włosów ( ja mam takie po rozjaśnianiu) rewelacja!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, czas nie pozwala mi na każdy odpowiedzieć, ale wszystkie czytam i cieszę się, że zostawiasz po sobie ślad. Komentarze z linkami są usuwane.

Wypowiadając się na blogu zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © Anszpi blog , Blogger